Czar zimnego whisky i wielkiej miłości...(,,Wielki Gatsby" F.S Fitzgerald)+krótkie wyjaśnienia

Ostatnio doszłam do wniosku, że przeczytałam w swoim niezbyt długim, bo szesnastoletnim życiu całkiem sporo powieści klasycznych, w pewnym sensie kultowych, powszechnie znanych i podziwianych. Co prawda, książek, które według licznych list i wyzwań należy przeczytać w ciągu ziemskiego życia jest tak wiele, że zaległości będę nadrabiała przez jeszcze długie lata, tym niemniej jestem ze swoich dotychczasowych wyników dosyć zadowolona, tym bardziej, że czytanie książek owianych nutką starości i przyprószonych kurzem sprawia mi nieskrywaną przyjemność. W czasie mojej długiej (czego bardzo żałuję) nieobecności nie porzuciłam całkowicie czytania, chociaż przez nadmiar obowiązków czytałam bardzo niewiele. Udało mi się jednak poznać pozycję, do której zabierałam się już od dłuższego czasu, a mianowicie ,,Wielkiego Gatsby'ego" Fitzgeralda. Jeżeli ktoś jest zainteresowany moimi wrażeniami, odsyłam do tekstu poniżej :)
http://czytam.com.pl/foto/5/8835/d176541.jpg



Tytuł: ,,Wielki Gatsby"
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Tytuł oryginału: ,,The Great Gatsby"
Wydawnictwo: Bellona
Seria wydawnicza: PERŁY LITERATURY
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 189

Miłość. Może być nierozerwalna. Silna. Potężna. Niepojęta. Tragiczna. Szczęśliwa. Czysta. Platoniczna. Braterska. Niestety, czasem staje się również siłą niszczycielską, która potrafi zburzyć wszelkie szczęście i stopniowo prowadzi do spustoszenia i wyniszczenia, także przeżywających ją osób. Z pewnością napisano o niej wiele, ale z drugiej strony, czyż nie jest to temat, który będzie wzbudzał zainteresowanie zawsze i który wciąż może być ujęty na coraz to inne, nowsze, bardziej innowacyjne sposoby? O miłości, chociaż nie tylko powieść stworzył także jeden z najsłynniejszych pisarzy dwudziestolecia międzywojennego Francis Scott Fitzgerald, człowiek, który przez wiele lat zmagał się nie tylko z poważną chorobą żony, ale również z własnym alkoholizmem. Nie sposób jednak odmówić mu talentu i geniuszu, zwłaszcza, że na niespełna dwustu stronach zawarł historię tak piękną, poruszającą i skłaniająca do wielu refleksji oraz mnogości interpretacji.



,,Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (...) przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty."
Nowy Jork, lata 20. XX wieku. Młody makler Nick Carraway przeprowadza się na West Egg, by po kilkuletniej służbie wojskowej w czasie I wojny światowej zrobić karierę w świecie wielkich nowojorskich giełd. Zamieszkuje w niewielkim domu ulokowanym w bezpośrednim sąsiedztwie wielkich i pachnących przepychem willi tamtejszych bogaczy, Jednym z jego sąsiadów okazuje się być niejaki Jay Gatsby, człowiek niezwykle tajemniczy, o niezbadanej przeszłości, który w ówczesnym światku towarzyskim jest tematem wielu, nierzadko krzywdzących i oszczerczych, plotek. Organizuje on wielkie przyjęcia, na które jest spraszana elita z całego, zamieszkiwanego przez miliony, miasta. Nick poznaje Gatsby'ego bliżej, a po jakimś czasie na jaw wychodzi tragiczna historia sprzed lat - jego sąsiad bowiem przeżył w swoim czasie wielką miłość i poświęcił w jej imieniu bardzo wiele, lecz niestety jego wybranka poślubiła kogoś innego. Czy w tym świecie toksycznych związków, w którym zdrady i kłamstwa stoją na porządku dziennym, możliwy jest powrót do nieszczęśliwie przerwanej miłości sprzed lat? A może to, co już zostało rozdzielone, takim powinno pozostać...

,,Wielki Gatsby" to wielka książka. Jest to powieść, która w pełni zasługuje na swoją sławę - porywa, wzbudza wiele emocji, urzeka pięknem i poetyckością języka i zaskakuje swoim finałem. Na naprawdę niewielkiej liczbie stron wgłębiamy się w świat tzw. ,,American Dream" - magicznych, przypominających sen lat dwudziestych XX wieku, kiedy to tamtejsza kultura przeżywała swój renesans, a ludzie budzili się do życia po czterech latach wojennej zawieruchy. Codzienność stanowiły wielkie giełdowe oszustwa, ogromną popularnością cieszyły się wystawne bankiety i bale, a także gry hazardowe. W trakcie lektury nie trudno jednak nie dostrzec, że była to rzeczywistość bardzo toksyczna, fałszywa i powierzchowna. Takie same są również relacje pomiędzy głównymi postaciami - Daisy, czyli dawna miłość Jaya tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie, jej mąż Tom zdradza ją i tak naprawdę nic do niej nie czuje. Z drugiej strony sama Daisy odrzuca swoje szczęście, bojąc się niedostatku i utraty dobrej reputacji. Po przeciwnej stronie barykady stoi Gatsby - idealista i marzyciel, który wciąż dąży do spełnienia ukrytych pragnień oraz do odzyskania tego, co kiedyś mu odebrano. Jego niezłomność może budzić podziw, u mnie jednak wzbudzała przede wszystkim smutek i skłaniała do melancholijnych i nieco depresyjnych myśli o tym, jak bardzo zgubna i niszcząca może być miłość oraz do jak wielkiej tragedii może doprowadzić.

,,Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość."

Powieść napisana jest w pięknym stylu. Poetycko, delikatnie, z niezwykłym wyczuciem. Oddaje wszystkie uczucia i emocje, zwodzi i oszukuje czytelnika, zmusza go do refleksji i w rezultacie doprowadza do łez. Znajdziemy w niej niezliczoną ilość sentencji i trafnych spostrzeżeń, a także nutkę satyry oraz ironii. Na uznanie zasługuje też fakt obsadzenia w roli narratora osoby cichej i zupełnie zwyczajnej, stanowiącej pewnego rodzaju łącznik pomiędzy głównymi bohaterami. Jeżeli macie już w sobie pewną dojrzałość i chcecie zapoznać się z jedną z najsłynniejszych historii miłosnych wszech czasów serdecznie zapraszam do lektury! Ostrzegam jednak, że po jej przeczytaniu czeka was niechybny kac książkowy, podczas którego będziecie zastanawiać się nad cynicznością i upadkiem rodzaju ludzkiego oraz nad tym, czym właściwie jest miłość. 



A teraz jeszcze kilka słów ode mnie. Jest mi bardzo wstyd, że opuściłam blogosferę na tak długo. Owszem, znalazło by się sporo wytłumaczeń, takich jak nadmiar sprawdzianów, przygotowania do egzaminów gimnazjalnych, wyjazdy, wymiany, projekty, liczne konkursy, przede wszystkim konkurs przedmiotowy z historii oraz biologii, czy notoryczne zmęczenie i osłabienie. Mimo to, chcę wszystkich przeprosić i napisać, że czuję się jak córka marnotrawna ;) Liczę na wybaczenie i niczego nie obiecuję, bo od września zaczynam liceum i na pewno będę miała wiele nauki. Mam jednak kilka planów, może uda mi się je wprowadzić w życie. Na razie dodam, że w czasie mojej nieobecności nie zaniedbałam książkowej blogosfery całkowicie, bo w wolnych chwilach przeglądałam teksty innych blogerów. Postanowiłam swoje zaległości nadrabiać, zobaczymy z jakim skutkiem.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Kasia
Ps. Zmiana szablonu wyszła chyba na dobre? :)
*Wszystkie cytaty z: lubimyczytac.pl


3 komentarze :

  1. Czytałam tę książkę dobrych kilka lat temu, ale jakoś bez zachwytów. Mam jednak zamiar do niej wrócić. Może czytałam ją w złym momencie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście każdy może odbierać ją inaczej, ale myślę, że powrót po latach to dobry pomysł :)

      Usuń
  2. .Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Wszystkim dzięki niemu możesz również skontaktować się z nim o pomoc, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( agbazara@gmail.com ) możesz również Whatsapp na ten numer +2348104102662

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka