02.,,Dziecko Ciemności" Graham Masterton

Tytuł: ,,Dziecko ciemności"
Tytuł oryginalny: ,,The chosen child"
Autor: Graham Masterton
Ilość stron: 398
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Język oryginału: Język angielski
Ocena: 8/10

Graham Masterton jest popularnym pisarzem brytyjskim. Napisał ponad 100 książek, wśród których prym wiodą thrillery i horrory. Jego żona pochodziła z Polski, dlatego autor często odwiedza i dobrze zna nasz kraj. ,,Dziecko Ciemności" to jedyna książka autora, której akcja toczy się tylko i wyłącznie w Polsce.

,,Dziecko ciemności" otrzymałam w prezencie pod choinkę. Ostatnimi czasy gustuję w powieściach z dreszczykiem i morderstwami, więc gdy tylko uporałam się z ,,Miastem kości" nadeszła kolej na zmierzenie się z dziełem Mastertona. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Czy udane... Zobaczcie sami.


W centrum Warszawy lat 90-tych dochodzi do serii tajemniczych i krwawych morderstw. Ofiary pozbawiane są głów, które porywa Oprawca. Do śledztwa powołany zostaje komisarz Stefan Rej. Czy podoła on sprawie i Warszawa znów stanie się spokojnym, wielkim miastem? Tymczasem w mieście trwa budowa hotelu Senate International, którą nadzoruje amerykanka o polskich korzeniach Sarah Leonard. Co stanie się gdy Oprawca przeszkodzi w budowie hotelu? A co jeśli nie jest on do końca człowiekiem?

Fabuła powieści wydaje się być interesująca. Akcja trzyma w napięciu aż do końca i często zaskakuje. Opisy mordów są bardzo szczegółowe, dlatego ostrzegam, że ludziom wrażliwym i takim, którzy nie gustują w zakrwawionych szczątkach i latających głowach mogą się one nie spodobać. Mnie one w ogóle nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie - przyciskały do fotela i nie pozwalały się oderwać od lektury. W ,,Dziecku ciemności" pojawia się dosyć sporo wulgaryzmów. Może czasem one raziły, ale z drugiej strony pozwalały uwierzyć w naturalność. Szczególnie, jeśli mieliśmy do czynienia z młodymi bohaterami, którzy przecież nie używają najpiękniejszego języka...

A jeśli o bohaterach mowa... Są oni dosyć mocną stroną książki. Komisarz Stefan Rej jest doświadczonym życiowo mężczyzną w średnim wieku. Ma dosyć specyficzne poglądy ( twierdzi między innymi, że za komuny było lepiej ), ale jest dobrym policjantem o sporej inteligencji i intuicji. Z pewnością możemy się z nim utożsamić, a nawet go polubić. Sarah Leonard to atrakcyjna kobieta w wieku około trzydziestu lat. Ma za sobą kilka nieudanych związków. Jest zaradna, pewna siebie i waleczna. W końcu czego się spodziewać po kobiecie zarządzającej budową hotelu. Detektyw Clayton Marsh jest niezwykle sprytnym i posiadającym niebywałą ( jak na mężczyznę ) intuicję pięćdziesięciolatkiem. Natomiast Marek Masłowski to współczesny nastolatek, którego przezywają Kurtem Cobain'em. Jest typowym buntownikiem, w dodatku dosyć tchórzliwym, ale w czasie trwania akcji zachodzą w nim pewne zmiany. Również można go polubić, ale czasem może czytelnika irytować. W ,,Dziecku ciemności" przewija się sporo bohaterów i to dosyć barwnych. Można wymienić jeszcze Bena Saundersa, który odgrywa rolę drania i bezwzględnego biznesmena zdolnego nawet do korupcji oraz Romana Zboińskiego, który łączy naturę biznesmena z naturą sadysty i bandziora. Radzę się jednak z bohaterami zbytnio nie utożsamiać, bo giną oni szybko - jak przysłowiowe mrówki.

Styl autora nie budzi zastrzeżeń. Książka jest ciekawa, a lekki, ale barwny język zachęca do jak najszybszego jej przeczytania. W polskim wydaniu występują czasem literówki, ale nie ma to nic wspólnego z błędami autora. Jak już wspomniałam w książce pojawiają się wulgaryzmy, więc jeśli ich nie znosicie mogą trochę przeszkadzać, ale moim zdaniem za bardzo nie wpływają na ocenę lektury. Kolejną zaletą jest to, że autor starał się odwzorować polskie realia i mimo, że momentami popełniał w tym błędy, to naprawdę warto docenić jego wysiłek. Polskie wydanie nie budzi zastrzeżeń, poza czasem pojawiającymi się literówkami. Okładka jest mroczna i idealnie pokazuje, czego możemy się spodziewać po lekturze.

Uważam pierwsze spotkanie z twórczością Grahama Mastertona za udane i z chęcią zajrzę do innych książek jego autorstwa. Książkę polecam przede wszystkim miłośnikom horrorów, kryminałów i lejącej się krwi, aczkolwiek ,,Dziecko ciemności" może zainteresować każdego. Daję tej książce 8/10 i z chęcią poszukam innych książek Mastertona. Po raz kolejny powiem: POLECAM!

Cytaty:

  • ,,Każdy i zawsze ma jakiś wybór. Jeden oznaczony jest słówkiem ,,zły", a drugi słówkiem ,,dobry."
  • ,,Każdy z nas musi mieć miejsce, gdzie czuje się ciągle jak dziecko, gdzie może zachowywać się jak dziecko."
  • ,,Prawdy poszukują tylko beznadziejni optymiści."
  • ,,Utrata wiary we wszystko, w co się przez całe życie wierzyło, jest okropnym doświadczeniem, które potrafi ludzi przedwcześnie postarzeć, jakby traciło się duszę i serce."


Kolejna recenzja już za mną. Naprawdę Wam dziękuję za te wszystkie wyświetlenia, bo nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo w pierwszych dniach. Proszę Was o wyrażanie swoich opinii dotyczących recenzji jak i samej książki.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ( możliwe, że jutro pojawią się obszerniejsze życzenia, ale nie jestem pewna, czy znajdę czas )
Zakochana w książkach
Ps. Następna recenzja to recenzja ,,Alicji w krainie zombi" Geny Showalter. 





01.,,Dary Anioła. Miasto kości" Cassandry Clare

Tytuł: ,,Dary Anioła. Miasto kości"
Tytuł oryginału: ,,The mortal instruments. City of bones"
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 506
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mag
Język oryginału: Język angielski
Ocena: 9/10

Cassandra Clare to pseudonim jednej z popularniejszych współczesnych pisarek. Tak naprawdę nazywa się ona Judith Rumelt. Urodziła się w amerykańskiej rodzinie w Teheranie. Bardzo często w dzieciństwie zmieniała miejsce zamieszkania. Dziś mieszka w USA. Seria ,,Dary Anioła" i trylogia ,,Diabelskie Maszyny" to jej najbardziej poczytne dzieła. Jest też związana z fandomem ,,Harry'ego Pottera" i ,,Władcy Pierścieni".
Jest kilka książek, które potrafią jak magnes przyciągnąć czytelnika i które wysyłają do mózgu polecenia takie jak: ,,Kup mnie" ,,Najlepsza książka". Poczułam takie wibracje już kilka razy w swoim życiu. Takie oddziaływanie skłoniło mnie też do zakupienia ,,Miasta kości". Bałam się, że książka nie okaże się warta tych 35 złotych. Na szczęście się przeliczyłam.
Clary Fray to zupełnie normalna piętnastoletnia dziewczyna z dużymi zdolnościami plastycznymi. Ma oddanego przyjaciela Simona i nadopiekuńczą i niezwykle uzdolnioną plastycznie matkę. Wiedzie spokojne życie nastolatki. Wszystko zmienia się po wizycie w klubie ,,Pandemonium". Dziewczyna dostrzega tam podejrzanych młodych ludzi, którzy nie dość, że zabijają bogu ducha winnego chłopaka ( który okazuje się potworem, ale co tam... ) to dodatkowo nie są dostrzegani przez nikogo innego. Prawdziwe schody zaczynają się, gdy tajemnicze moce porywają jej matkę. Clarissa musi przenieść się do Instytutu, gdzie poznaje nie tylko Nocnych Łowców, ale i prawdę o swoim pochodzeniu i prawdziwej tożsamości. Los nie jest jednak zbyt łaskawy i rzuca bohaterkę w wir niebezpiecznych i nieprawdopodobnych wydarzeń. Czy Clary i jej przyjaciele wybrną z tego cali?
Fabuła książki może nie jest zbyt oryginalna. Schemat powieści, w której bohater dowiaduje się o swoim pochodzeniu i tożsamości, a potem musi walczyć o sprawiedliwość na świecie jest dosyć powszechny. W tej książce został jednak dość innowacyjnie przedstawiony i historia często  zaskakuje i zadziwia czytelnika. Najważniejszym wątkiem książki na szczęście nie jest romans między postaciami, tylko praca Nocnych Łowców, poszukiwanie Kielicha i poznawanie prawdy o pochodzeniu Clary. Akcja toczy się  w ciągu kilkunastu dni, ale te tak obfitują w wydarzenia, że w książce, nawet o takiej objętości, nie znajdziemy czasu na wytchnienie. Mnie pomysł autorki bardzo zainteresował. Szczególnie pochłonął mnie wątek pracy Nocnych Łowców, bo uważam go za najciekawszy w serii.
Bohaterowie na szczęście nie są papierowi czy sztuczni. Główna bohaterka Clarissa Fray jest dosyć odważna i potrafi walczyć o swoje w razie czego używając do tego gwałtowniejszych metod. Nie użala się nad sobą i popełnia wiele błędów, co odróżnia ją od plastikowych bohaterek, które spotykałam w niektórych książkach. Jace zdobył moje serce niemalże natychmiastowo. Uwielbiam jego styl życia i ironiczne poczucie humoru. Imponują mi też jego umiejętności i zdolności do walki. Isabelle to typ pewnej siebie i odważnej dziewczyny. Tę postać również obdarzyłam dużą sympatią. Aleca lubię troszkę mniej, ale głównie dlatego, że niewiele wiemy o jego postaci. Podoba mi się, że autorka ukazała jednego z bohaterów jako homoseksualistę, bo uważam, że tolerancja jest w życiu bardzo ważna i nie należy się zrażać do kogoś kto miłość postrzega nieco inaczej. Simon to typ przyjaciela, o którym zawsze marzyłam i marzę nadal. Zdolny do poświęceń i wesoły - mój ideał! Zaintrygowała mnie też postać zimnego i cynicznego Valentine'a i czarownika Magnusa. Mam nadzieję, że o tych postaciach dowiemy się więcej w następnych częściach.
Styl pisania Cassandry nie budzi żadnych zastrzeżeń. Opisy są na tyle barwne, że nie miałam żadnego problemu z wyobrażeniem sobie miejsc, w których przebywali bohaterowie czy wyglądu postaci. Dialogi są błyskotliwe i nie nudzą. Nie zauważyłam też żadnych błędów w opracowaniu: literówek, błędów interpunkcyjnych. Widać, że zespół Wydawnictwa Mag stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o opracowanie i sposób wydania ,,Miasta kości". Co prawda słyszałam różne opinie o okładkach, ale do swojej nie mam żadnych zastrzeżeń, a nawet mi się spodobała.
Podsumowując... Książka ,,Dary Anioła. Miasto kości" jest dla mnie naprawdę jednym z fenomenów jeśli chodzi o najnowsze książki przeznaczone dla młodzieży. Napisana lekko i barwnie daje czytelnikowi możliwość przeniesienia się w pełen demonów i innych niebezpiecznych stworów świat, który powstał w wyobraźni Judith Rumelt. Moja ostateczna ocena dla serii to 9/10, bo fabuła jest oparta na znanym schemacie i wielu czytelników momentami może ją uznać za przewidywalną. Książka ląduje na liście moich ulubionych obok takich pozycji jak ,,Harry Potter" czy ,,Władca Pierścieni". Liczę na to, że następne części okażą się tak samo wspaniałe lub jeszcze lepsze od tej.
Cytaty:

  • ,,Chłopiec już nigdy więcej nie płakał i nigdy nie zapomniał tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy zostać zniszczonym"
  • ,,Jace prychnął:
- Wozi dziewczyny furgonetką? Nic dziwnego, że ma takie powodzenie u dam.
- Samochód to samochód. Po prostu jesteś wściekły, że Simon ma coś, czego ty nie masz.
- Ma wiele rzeczy, których ja nie mam - odparował Jace - Na przykład krótkowzroczność, złą postawę i beznadziejny brak koordynacji ruchowej."

  • ,,- Nie traktuj mnie z góry.
- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska."

  • ,,Tylko ludzie pozbawieni celu są nieszczęśliwi."
To tylko mała garstka wartościowych lub zabawnych cytatów z tej książki. Najlepiej, gdy swoich ulubionych poszukacie sami:)
Inne okładki:

To jedna z polskich okładek. Mówiąc szczerze niezbyt przypadła mi do gustu i tę w wydaniu, które kupiłam uważam za lepszą.














Ta okładka jest bardzo podobna do tej polskiej. Różni się tylko językiem.















Niestety nie znalazłam więcej okładek, tylko plakaty filmowe. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazicie.

To już koniec dzisiejszej recenzji. Dziękuję wam za te wszystkie dotychczasowe wyświetlenia. Naprawdę się ich nie spodziewałam. Liczę na komentarze, w których wyrazicie swoje opinie na temat ,,Miasta kości". Tematem następnej recenzji najprawdopodobniej będzie ,,Dziecko ciemności" Grahama Mastertona. Aha, jeśli tylko zauważycie jakieś błędy bądź braki w tej recenzji proszę was o zwrócenie mi uwagi, bo chcę by moje recenzje się naprawdę wyróżniały.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego
Zakochana w książkach

Powitanie


Witam wszystkich, którzy postanowili tutaj zajrzeć. Mam nadzieję, że blog się rozkręci i znajdziecie coś ciekawego dla siebie. Nie mam żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o prowadzenie bloga na blogspocie, więc z pewnością początki będą bardzo trudne. Mam nadzieję, że w końcu nauczę się obsługiwać bloggera i wszystko pójdzie tak jak tego bym oczekiwała.
Coś niecoś o mnie
Mam na imię Kasia. Liczę sobie trzynaście lat. Chodzę do I gimnazjum, czego nie trudno się domyśleć patrząc na mój wiek. Jestem niska i bardzo bym chciała urosnąć:) Zainteresowań mam wiele, ale głównie są to: czytanie książek, manga i anime, rysunek, muzyka ( konkretnie śpiew ), zwierzęta oraz historia. Moim marzeniem jest uczenie się w Hogwarcie ( już za późno, niestety ) i rozwijanie się w kierunku pisarskim, muzycznym bądź plastycznym. Jestem bardzo szaloną osobą, mającą humory i częste zmiany nastrojów. Uwielbiam się śmiać i mam spore poczucie humoru. Czasem bywam trochę złośliwa, ale cóż... Mam jednak szczerą nadzieję, że mnie polubicie. Możliwe, że w notkach pojawi się tajemnicza osobniczka o imieniu Tina. Nie martwcie się, to nie potwór z Loch Ness tylko mój ukochany pies:)
Mam jeszcze parę uwag:
  • Liczę na komentarze z konstruktywną krytyką, które wskażą błędy w notkach itd. Jeśli jednak twoim zamiarem jest napisanie jaka to jestem beznadziejna i nie poparcie tej tezy żadnymi dowodami, to nie wysilaj się, tylko naciśnij na czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu ekranu. Oszczędzisz nerwów i sobie i mnie.
  • Na blogu będą się pojawiać głównie recenzje książek. Jeśli jesteście zainteresowani od czasu do czasu może się też pojawić recenzja jakiegoś anime bądź mangi. 
  • Zachęcam do komentowania notek, aczkolwiek rozumiem, że ktoś może nie mieć możliwości bądź ochoty na dodanie komentarza. W każdym razie: do niczego nie zmuszam.
To już koniec mojego nudnego wywodu:)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego
Zakochana w książkach
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka