tag:blogger.com,1999:blog-74487758907134069512024-03-04T21:28:51.223-08:00Bo to książki są lekarstwem na smutkiAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.comBlogger56125tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-75091737219014581992016-10-05T11:45:00.001-07:002016-10-05T11:53:18.155-07:00Podążaj za cicho szemrzącą rzeką... (,,Głosy Pamano" Jaume Cabre)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Czasami zdarza nam się przeczytać książki, które ciężko podciągnąć pod jakikolwiek gatunek literacki - tak wiele przewija się w nich motywów, tak zmienna jest całość historii, tak często stykają się ze sobą, z pozoru zupełnie sprzeczne, akcenty. Często jest to domeną literatury poważniejszej, bardziej wymagającej, angażującej czytelnika na długie godziny. Do takiej prozy z pewnością zalicza się ta, której twórcą jest kataloński pisarz, Jaume Cabre, wielokrotnie nagradzany przez wiodących krytyków z całego świata. Dzisiaj postaram się choć trochę oddać charakter jego twórczości, z którą mogłam się zapoznać przy lekturze ,,Głosów Pamano".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyGG5xIKt6koQrLv7ScfyFENzgT9emUkbyccKIhyphenhyphenSMAe7mBeBh4q6vMXRrrlnrZKMzwsUT4p61A4eYMe5-EGIv2dE2AMQITsy2ZZR80vwRFAv3wGjzzkq58U1LRESbNeOPsEwH6LToqgA/s1600/20161005_172829.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyGG5xIKt6koQrLv7ScfyFENzgT9emUkbyccKIhyphenhyphenSMAe7mBeBh4q6vMXRrrlnrZKMzwsUT4p61A4eYMe5-EGIv2dE2AMQITsy2ZZR80vwRFAv3wGjzzkq58U1LRESbNeOPsEwH6LToqgA/s400/20161005_172829.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Tytuł: ,,Głosy Pamano"</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Autor: Jaume Cabre</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Tytuł oryginału: ,,Les veus del Pamano"</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Wydawnictwo: Marginesy</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Przekład: Anna Sawicka</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Rok wydania: 2014</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Liczba stron: 654</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Cśś... Czy słyszysz szum wody? Czy słyszysz jak mały górski strumyk przelewa się przez malownicze doliny katalońskiej krainy? Czy widzisz prostych ludzi spieszących do swych codziennych obowiązków, radości, ale i problemów? Czy dostrzegasz królujący w małym miasteczku Torena dwór rodziny Vilabru? A czy pamiętasz... Czy pamiętasz o przelanej dawniej krwi? O ludziach, którzy w imię dwóch, niby różnych, a tak naprawdę podobnych, idei obracali się przeciwko sobie, zapominając o dawnych przyjaźniach? Czy chcesz odgrzebać niemalże zagojoną ranę - tajemnicę bolesnej przeszłości, ukrytą w starych, dawno już pożółkłych listach czy niechętnie wypowiadanych przez najstarszych słowach ni to bólu, ni to smutku, ni to autentycznego współczucia? Jeżeli na powyższe pytanie odpowiedziałeś twierdząco, zapraszam Cię do zapoznania się z pozostałymi akapitami tego tekstu, a przede wszystkim z ,,Głosami Pamano".</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Tina to spokojna i cicha nauczycielka w jednej z katalońskich szkół. Gdy pewnego dnia udaje się do niewielkiej, z pozoru idyllicznej wioski z zadaniem zrobienia zdjęć szkoły przeznaczonej do rozbiórki znajduje ukryte za tablicą jednej z klas pudełko. W nim zaś schowany jest długi list, list, który nigdy nie dotarł do adresata. Tina zapoznaje się z jego treścią i natrafia na ślad wydarzeń sprzed lat - historię o partyzantach, faszystach i cichych, nieznanych bohaterach, ludziach, których imiona zaginęły w mrokach niepamięci. Kobieta, dążąc do poznania skrywanej przez lata prawdy o dawnych dziejach miasteczka rozbudza dawno uśpione nienawiść, namiętność oraz żądzę zemsty...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">,,Głosy Pamano" to powieść, która imponuje swoim rozmachem, otwierając przed czytelnikiem rozbudowany, pełen szczegółów i niuansów świat katalońskiego miasteczka na przełomie różnych epok. I tak staje się on świadkiem, a w pewnym sensie i uczestnikiem, wydarzeń mających miejsce podczas wyniszczającej Hiszpanię wojny domowej, okresu krótko po niej wiążącego się z faszystowską dyktaturą oraz masowymi czystkami, a także z początków XXI wieku. Wszystkie wydarzenia wiążą się ze sobą, tworząc dzieło wielowątkowe, interesujące i zdecydowanie nieszablonowe. Cabre w ,,Głosach Pamano" bezkompromisowo, ale i taktownie, ukazuje wiele ludzkich słabości, takich jak tchórzostwo, interesowność, sprzedajność, ślepa wiara w idee i obojętność. Powieść ta w całej krasie ilustruje znane powiedzenie, że ,,każda rodzina chowa trupa w szafie" - można je interpretować dosłownie, albo też traktować jako metaforę, w obu przypadkach jest boleśnie prawdziwe. Śledząc losy i dzieje wielopokoleniowych rodów poznamy bowiem ich mroczne sekrety, dawne namiętności, głęboko skrywane pragnienie zemsty, lub po prostu olbrzymi ból, a nawet coś na kształt ciążącego na kolejnych ich członkach fatum. Autor bezlitośnie odkrywa kolejne karty katalońskiej (i zarazem hiszpańskiej) historii pełnej bólu, cierpienia i wzajemnej nienawiści. Jednocześnie, nie sposób odnieść wrażenia, że historia ta mogłaby się zdarzyć wszędzie - w końcu nie ma na tym świecie zakątka, w którym nie ścierałyby się ze sobą kolejne ideologie; ludzie nie prowadziliby ze sobą bezsensownych sporów, a całe społeczności nie byłyby zniewolone przez pozornie noszące wolność, pokój i bezpieczeństwo dyktaty. W czasie lektury ciężko poprzeć jakąkolwiek ze stron i mimo, że Cabre pozornie opowiada się za jedną z nich, to tak naprawdę dla tych mających świadomość zbrodni popełnionych zarówno przez komunistów, jak i faszystów taka deklaracja jest w zasadzie niemożliwa. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">,,</span><span style="background-color: white; font-size: 13px; font-style: italic;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chociaż zajmujemy się wychowywaniem cudzych dzieci, nikt nas nie nauczył, jak wychowywać własne, i kiedy to sobie uświadamiasz, życie już cię wyprzedziło, dzieci odchodzą i nie dają ci drugiej szansy."*</span></span></span></blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">To, co osobiście mnie zachwyciło to niesamowita dbałość o realizm postaci i naturalność ich postępowania. Autor maluje przed czytelnikiem kalejdoskop różnych bohaterów i prezentuje charakterystyczne dla gatunku ludzkiego słabości. Wydźwięk ,,Głosów" nie jest jednak całkowicie pesymistyczny - ludzie przewijający się przez kolejne karty historii Toreny kryją też w sobie wiele dobra i odwagi i ukazują je często w zupełnie niepozorny, ale jednak krzepiący sposób. Kreując postać Oriola Fontelesa, spokojnego, marzycielskiego, momentami wręcz tchórzliwego nauczyciela, Cabre uświadamia nam, że odrobina odwagi i poświęcenia może zmienić naprawdę wiele, i że można uwolnić się spod brzemienia narzuconych nam rozkazów, poglądów i ograniczeń. Jednocześnie autor powołuje też do życia postaci twardo stąpające po ziemi, nieustępliwe, a nawet okrutne i dopuszczające się największych zbrodni - niejednokrotnie obrazujące znane chyba każdemu Polakowi słowa Zofii Nałkowskiej: ,,ludzie ludziom zgotowali ten los". </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">,,Głosy Pamano" są powieścią pięknie napisaną, taką, w którą można się zagłębić, podziwiać każde pojedyncze zdanie, a nawet słowo. Cabre pisze nieco specyficznie, na początku lektura jego książek ze względu na nagłe przeskoki w czasie może sprawiać problem, ale gdy skupimy się na lekturze uczucie obcości i zagubienia natychmiast znika, pozostawiając po sobie jedynie podziw dla elokwencji oraz lekkiego pióra pisarza, który z wprawą odmalowuje przed czytelnikiem kolejne obrazy, czyniąc nas świadkami fascynującej i przejmującej historii mieszkańców Toreny. Mimo raczej poważnej tematyki w powieści pojawiają się także wstawki humorystyczne, a i sam tragizm jest znakomicie wyważony (może przez to dotyka nas bardziej...) i nie razi patetyzmem. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Tak trudno jest udawać... Chciałbym żebyś nigdy nie musiała tego robić, w żadnych okolicznościach; żebyś zawsze mogła żyć w zgodzie ze sobą."*</span></span></blockquote>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Warto wspomnieć o tym, że dzieło Cabre niekoniecznie skierowane jest wyłącznie dla lubiących wymagające lektury czytelników - rodzinne sekrety i interesująca akcja z pewnością okażą się dużą zaletą dla osób ceniących sobie wciągające historie z charakterem i wyrazistymi postaciami. Ci zaś, którzy lubią powoli zagłębiać się w lekturę docenią piękny język autora, dbałość o detale, złożoność psychologiczną bohaterów oraz płynące z niej przesłanki. <b>Jeżeli pragniecie odkryć urok małego katalońskiego miasteczka, poznać chociaż ułamek tamtejszej historii oraz kochacie złożone, wielowątkowe i poruszające powieści nie pozostaje mi nic innego niż zaprosić Was do odpłynięcia wraz z nurtem ,,Głosów Pamano". Może i Wy staniecie kiedyś nad jego szemrzącymi wodami...</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* </span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Wszystkie cytaty pochodzą ze strony lubimyczytac.pl</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-89666149119568189992016-09-17T05:35:00.003-07:002016-09-17T05:45:23.684-07:00W poszukiwaniu pradziadka z piekła rodem... (,,Nomen Omen" Marta Kisiel)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Niestety, muszę się do czegoś przyznać - mimo, że stronię od jakichkolwiek nieuzasadnionych uprzedzeń zazwyczaj mijam się z polską literaturą, zwłaszcza tą współczesną. Nadal nie mogę dociec przyczyny tego zjawiska, bo nie miałam okazji, żeby się na jakiejkolwiek powieści polskiego autora zawieść, może dlatego ostatnio staram się poprawić i trochę podreperować swoją znajomość rodzimych pisarzy. Jedną z książek, które mogą mi w tym pomóc jest ,,Nomen Omen" Marty Kisiel</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdogNFoGn8_OwkCLCJC6E3vBWn67iIEtTrsqtWZBZup7tkp-o__8HD2KsS9oGCMPeMECWvyBvzELNpWRGCWG4p-YkxfxdNnp_9mFlMdE_NCMBG-N70N3lP1gbqPYMr8D2dHr5_1vXV4HI/s1600/250212-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdogNFoGn8_OwkCLCJC6E3vBWn67iIEtTrsqtWZBZup7tkp-o__8HD2KsS9oGCMPeMECWvyBvzELNpWRGCWG4p-YkxfxdNnp_9mFlMdE_NCMBG-N70N3lP1gbqPYMr8D2dHr5_1vXV4HI/s1600/250212-352x500.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/203000/203740/250212-352x500.jpg?_ga=1.262476236.1310892142.1436293241</span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-weight: bold;">Tytuł: ,,Nomen Omen"</span><br /><span style="font-weight: bold;">Autor: Marta Kisiel</span><br /><span style="font-weight: bold;">Wydawnictwo: Uroboros</span><br /><span style="font-weight: bold;">Rok wydania: 2014</span><br /><span style="font-weight: bold;">Liczba stron: 336</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Marta Kisiel to jedna z popularniejszych współczesnych polskich autorek, która słynie z ogromnego poczucia humoru, ciętego języka i tworzenia przezabawnych postaci. Po wielu pozytywnych recenzjach nie mogłam się dłużej opierać i kiedy w końcu zobaczyłam ,,Nomen Omen" w bibliotece, bez wahania wsadziłam go do koszyka. Czy i do mnie trafił humor autorki?</span></span></div>
<span style="font-size: small;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<span style="font-size: small;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Niewiele osób można nazwać prawdziwymi pechowcami i nieszczęśnikami, ale jedną z nich z pewnością jest Salomea Klementyna Przygoda. Dziewczyna, oprócz wyśmiewania się z jej, co tu dużo mówić, dosyć oryginalnego imienia, musi znosić też liczne kaprysy swoich rodzicieli: matka usiłuje uwolnić ,,rozbuchany erotyzm" swojej córki, ojciec sprawia wrażenie, jakby żył w XIX wieku, a brat Niedaś kradnie jej jedzenie, a nawet próbuję ją utopić. W końcu Salka ucieka od zwariowanej rodziny i osiedla się w pewnej starej i nieco dziwnej wilii na przedmieściach Wrocławia, gdzie przyjmują ją bardzo oryginalne staruszki. Jak się okazuje, Salka nie może jednak żyć spokojnie, a nazwisko nosi nieprzypadkowe, ponieważ przygody znajdują ją nawet na pozornie sielskim kwiatowym osiedlu. Gdy w grę wchodzi historia sprzed lat i brat usiłujący cię zabić, nie pozostaje nic innego niż tylko zapytać ,,Za jakie grzechy, dobry Boże?".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>,,Psychopaci z hakiem, psychopaci z lustra, psychopaci w szafie, rany boskie, psychopaci z hakiem z lustra w szafie!!! [...] Chrapiący psychopata to było jednak coś nowego."*</i></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Już sam opis fabuły zwiastuje coś bardzo interesującego i nietuzinkowego, w końcu nieczęsto mamy do czynienia z główną bohaterką, która wcale nie jest największą pięknością pod słońcem i miewa bardzo głupie przygody. Do tego dodać trzeba liczne pojawiające się na kartach powieści absurdy, a nawet elementy groteskowe - w książce pojawia się wątek kryminalno-sensacyjny, mamy nawet do czynienia z morderstwem. Mimo tych z pozoru poważniejszych wątków, Marta Kisiel skupia się przede wszystkim na komedii, tworząc tytuł, któremu naprawdę ciężko się oprzeć. Tony sarkazmu, wylewające się praktycznie z każdej strony rozbawiły mnie prawie do łez, a humor sytuacyjny, budowany głównie przez rozmaite wypadki Salomei, stoi na równie wysokim poziomie. Kolejnym atutem są nawiązania do mitologii greckiej oraz historia Wrocławia (Breslau) w czasie II wojny światowej i niemieckiej okupacji - oba te elementy odgrywają niebagatelną rolę w kontekście całości akcji i fabuły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Bohaterowie tworzą bardzo oryginalną gromadkę, każdy posiada wady i zalety, a jego wybory i decyzje sprawiają wrażenie autentycznych. W prawdziwym świecie nie istnieją ideały, (nie)stety nie pojawiają się one również w tej powieści. Salomea Klementyna wzbudziła moją sympatię - jest dziewczyną z charakterem, której w życiu szczęście nie sprzyja, a dodatkowo każdy krok może okazać się zabójczy. Jej brat Niedaś to też niezłe ziółko - uzależniony od gry w Warcrafta student, którego stopa chyba nigdy nie przekroczyła progu sali wykładowej i wielki łakomczuch, zajadający wszelkie stresy toną słodyczy, Matka rodzeństwa natomiast para się wróżbiarstwem, a dodatkowo jednym z jej celów życiowych jest uwolnienie ,,spętanego erotyzmu" starszej córki. Nie sposób pominąć tu również pewnych starszych pań: babci Izydory oraz trzech sióstr zamieszkujących willę na ulicy Lipowej. Wszystkie z nich to bystre, zdecydowane i, mimo swojego podeszłego wieku, wciąż sprawne kobiety, którym nie brak temperamentu oraz własnych dziwactw. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>,,Człowiek człowiekowi panią z dziekanatu."</i></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Marta Kisiel posługuje się lekkim i barwnym językiem, nie szczędząc ironii i sarkazmu. Z wprawą i pomysłem wyśmiewa różne aspekty naszej rzeczywistości oraz poszczególne ludzkie postawy i słabości , jak na przykład uzależnienie od gier komputerowych czy zbytnią przesądność. Tak naprawdę w tej powieści dostaje się każdemu, nawet intelektualistom ;) Dla lubiących perypetie miłosne również znajdzie się małe co nieco - pomiędzy niektórymi bohaterami nawiąże się nić czegoś więcej niż tylko porozumienia...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>,,Nomen Omen" to naprawdę bardzo dobra powieść, przy lekturze której naprawdę trudno powstrzymać się od śmiechu. Wyśmiewa pewne schematy, łamie stereotypy i niesamowicie wciąga, poza humorem oferując również interesującą intrygę do rozwikłania. Nie wahajcie się sięgnąć, zwłaszcza jeżeli cenicie sobie inteligentne poczucie humoru, sprawnie wykreowane postacie i nawiązania do popkultury! Zatwardziałym ponurakom zdecydowanie odradzam.</b></span></div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">*wszystkie cytaty pochodzą ze strony lubimyczytac.pl</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-92135848845908255162016-09-12T04:53:00.000-07:002016-09-17T05:44:09.742-07:00Po prostu żyj...(,,Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Czasem każdy z nas po prostu podąża za tłumem: ulega chwilowym modom, poddaje się obecnym trendom. Dotyczy to nie tylko ubioru, ale również świata kulturalnego. Nie da się ukryć, że są książki i filmy, o których jest najgłośniej i które zdobywają ogromną popularność oraz czołowe miejsca na listach bestsellerów. Jedna z takich powieści to z pewnością ,,Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes, książka znana chociażby ze słyszenia chyba każdemu książkoholikowi. Z popularnymi i wychwalanymi historiami często mam pewien problem, ale czy dotyczy on także tego tytułu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieYlQdv_5ZnU_5u-2vlRbttFQYA62W_dCd8xNcNTQ2Lgj6oGCA_mUY48l8tmNKFz6GWAY0NSM_Yx04kD44h-k7zCgvJ3vVERZuSYDh4A_vnLTIs5S78Mg9e1z-FWtBHxkeRXVF8dnoZ5g/s1600/20160912_121249.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieYlQdv_5ZnU_5u-2vlRbttFQYA62W_dCd8xNcNTQ2Lgj6oGCA_mUY48l8tmNKFz6GWAY0NSM_Yx04kD44h-k7zCgvJ3vVERZuSYDh4A_vnLTIs5S78Mg9e1z-FWtBHxkeRXVF8dnoZ5g/s320/20160912_121249.jpg" width="192" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Tytuł: ,,Zanim się pojawiłeś"</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Autor: Jojo Moyes</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Tytuł oryginału: ,,Me before you"</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Wydawnictwo: Świat Książki</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Przekład: Dominika Cieśla-Szymańska</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Rok wydania: 2016</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Liczba stron: 381</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Gdybym zadała pytanie o to, jaka powinna być powieść obyczajowa większość osób wymieniłaby kilka typowych cech tego rodzaju literatury: problemy i uroki życia codziennego, zwyczajne, choć niepozbawione pewnego pazura postacie, prostota i lekkość języka. Są jednak książki, które wymykają się pewnym, z pozoru sztywnie wytyczonym ramom i łączą w sobie właściwości kilku różnych gatunków. Dla mnie jednym z przykładów takich misz-maszy jest właśnie ,,Zanim się pojawiłeś" autorstwa brytyjskiej pisarki Jojo Moyes. I wydaje mi się, że ta nieszablonowość jest jednocześnie jedną z jej największych zalet, ale o tym za chwilę...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Louise Clark to ekscentryczna dwudziestosześciolatka prowadząca jak najbardziej zwyczajne życie na jednej z brytyjskich prowincji. Pracuje w kawiarni The buttered bun (Bułka z masłem), ma uzależnionego od biegania i zdrowego trybu życia chłopaka Patricka i doskonale wie, ile kroków dzieli jej dom od najbliższego przystanku autobusowego. Nosi z upodobaniem wielobarwne stroje, a jej główną misją jest pomoc finansowa dla jej niezbyt zamożnych rodziców. Coś zmienia się jednak, kiedy Lou traci pracę, by następnie znaleźć zatrudnienie jako opiekunka młodego, bardzo bogatego i niemal całkowicie sparaliżowanego bankiera, Willa Traynora, dla którego najczarniejszym był pewien sądny dzień dwa lata temu. Czy ich znajomość wywróci do góry nogami ich dotychczas monotonne życie i odmieni los, który może wydawać się już przesądzony? Zapraszam do lektury!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<i>,,Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."*</i></blockquote>
<br />
<div style="text-align: justify;">
,,Zanim się pojawiłeś" może wydawać się kolejną z wielu książek o nieszczęśliwie zakochanych, których historia nie ma prawa skończyć się dobrze. I faktycznie, ta książka opowiada o chorobie, ale jest ona przedstawiona w dosyć innowacyjny i interesujący sposób, podobnie jak rozwój znajomości dwojga głównych bohaterów. I chociaż z pozoru jest to kolejna powieść romantyczna, to tak naprawdę wątku miłosnego zaznamy niewiele i zaskoczy nas jego świeżość, a jednocześnie realizm i zwyczajność. Znajomość Louisy i Willa nie zacznie się bowiem kolorowo, wręcz przeciwnie będą oni sobie wzajemnie dokuczać i utrudniać życie. Will jako posiadacz bardzo ciętego języka nieustannie żartuje sobie z dziewczyny, ale zrodzona na początku obojętność, a nawet wrogość zaczyna ustępować miejsca rozwijającej się sympatii i przyjaźni. Jojo Moyes wykreowała uczucie łączące dwójkę postaci z dużą wprawą, co sprawia, że ich relacja sprawia wrażenie naprawdę naturalnej i nie irytuje patetycznością czy nakręcanym na siłę romantyzmem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Warto zwrócić uwagę także na bohaterów. Wzbudzają sympatię, niechęć, rozbawienie bądź irytację - czyli są dokładnie takimi, jak normalni, spotykani na co dzień ludzie. Louisa jest osobą energiczną, pełną życia, optymistyczną, ale jednocześnie nieśmiałą i nieświadomą swojej wartości. Pewne wydarzenie sprzed lat mocno na nią wpłynęło - zmieniła dotychczasowy styl życia i nieco odcięła się od dawnych znajomych oraz snutych dawniej planów. Will natomiast to osoba, która niegdyś mogła praktycznie wszystko: dzięki zasobnemu portfelowi stać go było na spełnianie nawet najdzikszych marzeń i pragnień, miał piękną i wykształconą narzeczoną i prowadził bardzo aktywne życie. Niestety, pewien felerny poranek sprzed dwóch lat zmienił jego życie w pasmo nieustannych cierpień i męczarni - spędza dnie leżąc w łóżku i, niemal całkowicie sparaliżowany, snuje plany o popełnieniu samobójstwa. Jest zgorzkniały, cyniczny i sarkastyczny, ale mimo to czytelnik wyczuwa, że gdzieś na dnie kryje się jego jaśniejsza, bardziej optymistyczna strona. Kolejną ważną parą postaci są rodzice Willa - dumni, starający się odciąć od małomiasteczkowej rzeczywistości, ale jednocześnie na własny sposób przeżywający tragedię jedynego syna. Nieco inaczej sprawa ma się z rodzicami Lou, są to ludzie prości, czasem nieco egoistyczni, ale mimo to dbający o dobro własnych córek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<i>,,Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus."*</i></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powieść pani Moyes pozbawiona jest większych zwrotów akcji, ale nie one są najważniejsze w tego rodzaju książkach. Brak tu bajkowości i szczęśliwych, wręcz nierealnych zbiegów okoliczności - mimo to historia tchnie pewnym optymizmem i uczy nas tego, jak bardzo powinniśmy szanować nasze życie i dążyć do tego, by spędzić je jak najlepiej, nie cofając się przed ryzykiem. Musimy docenić to jak cenne jest nasze zdrowie i nauczyć się żyć odważnie, nie powielając błędów tysięcy szarych i smutnych ludzi spotykanych na ulicach. Nie bójmy się być inni. Nie bójmy się robić tego, co może wydawać się nam dziwne. Życie i sprawność można bowiem bardzo łatwo stracić, a ich odzyskanie to rzecz niemożliwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jojo Moyes posługuje się lekkim, barwnym i prostym, ale nie banalnym językiem. Kreśli przed oczyma czytelnika obraz spokojnego życia w niewielkim angielskim miasteczku, a także z wprawą ukazuje trudy opieki nad osobą chorą na tetraplegię. Nie jest to wizja przesłodzona, autorka nie boi się bowiem ujawnić czytającemu realnych problemów takich jak powstawanie odleżyn, ciągłe niebezpieczeństwo zachorowania na grypę lub przeziębienie spowodowane bardzo niską odpornością czy całkowitą niesprawność mięśni kończyn. Nie sposób nie wspomnieć o zakończeniu, które naprawdę porusza i sprawia czytelnikowi autentyczny ból. Mimo, że starałam się zrozumieć pewne decyzje, to i tak pozostawiły one na mnie pewne piętno i skłoniły do wielu refleksji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zdaję sobie sprawę, że nie jest to tytuł genialny czy ponadczasowy. Wiem, że to nie arcydzieło na miarę Prousta czy Eco. Tak, wiem doskonale, co nie zmienia faktu, że ,,Zanim się pojawiłeś" poruszyło mnie do żywej duszy, zmusiło do zastanowienia się nad wieloma, często kontrowersyjnymi, kwestiami i totalnie zauroczyło. Jeżeli lubicie z pozoru zwyczajne historie z równie zwykłymi bohaterami, ukrywające w sobie wiele emocji i skłaniające do różnorodnych refleksji, szczerze zachęcam Was do sięgnięcia po ,,Zanim się pojawiłeś". Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">* Wszystkie cytaty pochodzą ze strony lubimyczytac,pl</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-54655279118227509432016-08-26T06:10:00.003-07:002016-09-12T23:39:26.721-07:00Dawno temu w Ameryce... (,,Czarne Skrzydła" Sue Monk Kidd)Nadszedł czas na małą wycieczkę śladami dawno zapomnianych południowoamerykańskich plantacji. A umożliwią nam to głośne i niejednokrotnie wychwalane ,,Czarne Skrzydła" autorstwa amerykańskiej pisarki Sue Monk Kidd, twórczyni kilku bestsellerów takich jak ,,Sekretne życie pszczół" czy ,,Opactwo Świętego Grzechu". Zapraszam do zapoznania się z moją opinią:<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLCqo5YRQtU2iRcR7W2nY6BFSFNJX2D9-0wLvBFNOrCJim2psIWa3uMrFw4RGRhkbnOJuT163F6RU5EcLUohArlF17w6FxlOLiFNYdZ2VpLPq8hg1kXYA7V8V-qQFN2IMhMOLXMDwM-U/s1600/czarne-skrzydla-b-iext34532528.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLCqo5YRQtU2iRcR7W2nY6BFSFNJX2D9-0wLvBFNOrCJim2psIWa3uMrFw4RGRhkbnOJuT163F6RU5EcLUohArlF17w6FxlOLiFNYdZ2VpLPq8hg1kXYA7V8V-qQFN2IMhMOLXMDwM-U/s400/czarne-skrzydla-b-iext34532528.jpg" width="285" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://ecsmedia.pl/c/czarne-skrzydla-b-iext34532528.jpg<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Tytuł: ,,Czarne Skrzydła"</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Autor: Sue Monk Kidd</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Tytuł oryginału: ,,The Invention of Wings"</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Rok wydania: 2014</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;">Liczba stron: 485</span></b></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: center;">
<b style="font-size: 12.8px;"><span style="font-size: small;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Nie łatwo jest czytać o bolesnych kartach naszej historii - ludzkim okrucieństwie, panującej wszędzie znieczulicy, postępującym zobojętnieniu. Jedną z najciemniejszych stron ludzkości z pewnością było niewolnictwo. Większości współczesnych trudno sobie wyobrazić ogrom zła, z jakim wiązało się posiadanie na własność drugiego człowieka i wykorzystywanie go do własnych celów. Niestety, zjawisko to było na porządku dziennym jeszcze w XIX wieku, a swój złoty okres przeżywało przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie na ciągnących się i prażących w słońcu plantacjach Południa. Podczas gdy na północy kraju nastroje ulegały stopniowej zmianie, a niewolników zaczynano postrzegać jako ludzi, skostniałe stany południowe trwały przy swoich przyzwyczajeniach. Ale w umyśle jednej z cór dumnego Południa zaczęły kiełkować nowe idee, a nad wykorzystywanymi niewolnikami zajaśniało widmo zmian....</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">,,Czarne Skrzydła" to powieść, w której śledzimy losy dwóch postaci pochodzących z zupełnie innych sfer. Sara Grimke jest córką sędziego Sądu Najwyższego Karoliny Południowej, a zarazem jednego z plantatorów. Różni się od swojego rodzeństwa, od dzieciństwa odczuwa ogromny głód wiedzy i pragnie zostać prawnikiem. Jednakże początki XIX wieku nie sprzyjają dziewczęcym ambicjom - młode kobiety uczy się przykładnej toalety, uroczego szczebiotania po francusku, dobrych manier oraz przygotowuje do jak najszybszego wyjścia za mąż. Kiedy na jedenaste urodziny Sara otrzymuje swoją własną niewolnicę nie może pogodzić się z faktem posiadania drugiej osoby i stara się zwrócić swojej podopiecznej wolność. Nie wydaje się jednak, żeby w świecie skostniałych zwyczajów i ludzkiej obojętności było to możliwe... Szelma (a właściwie Hetty) to młoda, czarnoskóra dziewczynka, którą matka Sary wybiera na jej pokojówkę. To, mimo swojego wieku, doświadczona przez los i ciężko pracująca osóbka. Jest równie spragniona wiedzy co jej właścicielka, nietrudno więc domyślić się, że między obiema dziewczynkami nawiązuje się nić przyjaźni. Czy Sarze uda się uwolnić Hetty oraz zostać prawnikiem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">,,Czarne Skrzydła" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Sue Monk Kidd. Okazało się być bardzo udane i przyznam, że nie mogę się doczekać lektury kolejnych powieści jej autorstwa. Pisarka z niezwykłą wprawą i dbałością o szczegóły rysuje przed czytelnikami obraz bogatego społeczeństwa Południa, utrzymującego się z ogromnych, wielohektarowych plantacji. Nie trudno się domyślić, że pracą na tak ogromnych przestrzeniach zajmują się niewolnicy. Wyrwani ze swojego naturalnego środowiska - ojczyzny, pozbawieni wszelkich praw, nieotrzymujący za swoją ciężką orkę jakichkolwiek zarobków i narażeni na gniew swoich panów. A jednak niewolnicy również są ludźmi - przecież czują radość, cierpienie, miłość, smutek, wstyd tak jak my. Do takiego wniosku dochodzi jedenastoletnia Sara, jednak presja środowiska zmusza ją do stłumienia buntowniczych nastrojów. Postępowanie młodej Grimke wzbudza powszechne oburzenie, ponieważ ta domaga się równych szans i możliwości podjęcia pracy zawodowej przez kobiety. Sprzeciwia się też wykorzystywaniu drugiego człowieka i wymierzaniu kar cielesnych niewolnikom. Dla nas, osób żyjących w XXI wieku brzmi to zupełnie zwyczajnie, jednak dwieście lat temu realia przedstawiały się zupełnie inaczej, a kobiety były traktowane głównie jako ładny dodatek dla mężczyzn.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Tym, co bardzo mnie ujęło jest możliwość śledzenia biegu wydarzeń z dwóch, skrajnie różnych, perspektyw. Dodatkowo, powieść obejmuje ponad trzydzieści lat z życia bohaterek, co pozwala nam dobrze je poznać i wsiąknąć w ich losy. I tak możemy obserwować poczynania dorastających Sary i Szelmy, poznawać ich poglądy na świat, charaktery czy przeżycia. Obie bohaterki wzbudzają dużą sympatię - nie są wyidealizowane, przeciwnie ich zachowania sprawiają wrażenie realistycznych i prawdopodobnych. Sara jest bardzo inteligentną i ambitną kobietą, której nie straszne są konwenanse i skostniała obyczajowość rodzinnego miasta, Charleston'u. Mimo wielu upadków, wciąż stara się dążyć do ustalonych jeszcze w dzieciństwie celów, chociaż rosnące potępienie ze strony bliskich zmusza ją do kilku ustępstw. Szelma jest osobą rezolutną i bystrą, która mimo doświadczonego bólu zachowuje w sobie cząstkę optymizmu. Stara się też zachować swoją godność, pomimo bycia niewolnicą. Trzecią istotną postacią jest Nina Grimke, młodsza siostra Sary obdarzona niezwykłym uporem, bystrym umysłem, nieustępliwością oraz dużą inteligencją skrywanymi za jej ujmującą powierzchownością. To właśnie w niej Sara zasklepi swoje poglądy i odtąd będą szły przez życie razem, wspólnie dążąc do zmiany.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Warto wiedzieć, że Sue Monk Kidd stworzyła powieść opartą w sporej części na prawdziwej historii. W dziejach Stanów Zjednoczonych nazwisko Sary i Angeliny Grimke zapisało się wielkimi literami - były one jednymi z pierwszych amerykańskich feministek i abolicjonistek, które dążyły do wyrównania społecznych szans oraz wyzwolenia niewolników. Wygłaszały mowy, pisały apele do licznych społeczności, co wzbudzało powszechne oburzenie w zatwardziałych, staroświeckich obywatelach. Ich życie nie było kolorowe, a ich starania wiązały się z wieloma wyrzeczeniami, jak chociażby rozstaniem z rodziną i rosnącym potępieniem i alienacją. Prawdziwa jest też postać Hetty, choć autorka znacznie zmodyfikowała jej losy. Mała Grimke faktycznie dostała ją na swoje urodziny i nawiązała się pomiędzy nimi przyjaźń, ale niewolnica miała wkrótce zachorować i umrzeć.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><b>,,Czarne Skrzydła" to poruszająca i mądra powieść przywołująca na swych stronach wstydliwą kartę z historii ludzkości - niewolnictwo. To dobrze napisana książka, która wywołuje ból i złość na ludzką obojętność, ale jednocześnie pokazuje, że słońce zawsze wschodzi i że na tym świecie istnieją jeszcze szlachetni i dążący do zmian ludzie. POLECAM!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.8px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-49936925605965465012016-08-04T14:16:00.001-07:002016-09-12T23:40:40.839-07:00Czar zimnego whisky i wielkiej miłości...(,,Wielki Gatsby" F.S Fitzgerald)+krótkie wyjaśnienia<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ostatnio doszłam do wniosku, że przeczytałam w swoim niezbyt długim, bo szesnastoletnim życiu całkiem sporo powieści klasycznych, w pewnym sensie kultowych, powszechnie znanych i podziwianych. Co prawda, książek, które według licznych list i wyzwań należy przeczytać w ciągu ziemskiego życia jest tak wiele, że zaległości będę nadrabiała przez jeszcze długie lata, tym niemniej jestem ze swoich dotychczasowych wyników dosyć zadowolona, tym bardziej, że czytanie książek owianych nutką starości i przyprószonych kurzem sprawia mi nieskrywaną przyjemność. W czasie mojej długiej (czego bardzo żałuję) nieobecności nie porzuciłam całkowicie czytania, chociaż przez nadmiar obowiązków czytałam bardzo niewiele. Udało mi się jednak poznać pozycję, do której zabierałam się już od dłuższego czasu, a mianowicie ,,Wielkiego Gatsby'ego" Fitzgeralda. Jeżeli ktoś jest zainteresowany moimi wrażeniami, odsyłam do tekstu poniżej :)</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNThYfsUEKslrd27QbIimPpymmyyq7VnoJBCwSfdmgR0v9QJdqOeA2FEIDoD6vJZ0tcolLawyLhWvWBOzQFzdbkhA07BeSxW6vMPQv6my_39wySJlj-JSmaqDYRyROGMA0hyphenhyphen3yOhkmXhE/s1600/d176541.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNThYfsUEKslrd27QbIimPpymmyyq7VnoJBCwSfdmgR0v9QJdqOeA2FEIDoD6vJZ0tcolLawyLhWvWBOzQFzdbkhA07BeSxW6vMPQv6my_39wySJlj-JSmaqDYRyROGMA0hyphenhyphen3yOhkmXhE/s320/d176541.jpg" width="205" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://czytam.com.pl/foto/5/8835/d176541.jpg</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img height="400" src="https://czytam.com.pl/foto/5/8835/d176541.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="256" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><b>Tytuł: ,,Wielki Gatsby"</b><br /><b>Autor: Francis Scott Fitzgerald</b><br /><b>Tytuł oryginału: ,,The Great Gatsby"</b><br /><b>Wydawnictwo: Bellona</b><br /><b>Seria wydawnicza: PERŁY LITERATURY</b><br /><b>Rok wydania: 2013</b><br /><b>Liczba stron: 189</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Miłość. Może być nierozerwalna. Silna. Potężna. Niepojęta. Tragiczna. Szczęśliwa. Czysta. Platoniczna. Braterska. Niestety, czasem staje się również siłą niszczycielską, która potrafi zburzyć wszelkie szczęście i stopniowo prowadzi do spustoszenia i wyniszczenia, także przeżywających ją osób. Z pewnością napisano o niej wiele, ale z drugiej strony, czyż nie jest to temat, który będzie wzbudzał zainteresowanie zawsze i który wciąż może być ujęty na coraz to inne, nowsze, bardziej innowacyjne sposoby? O miłości, chociaż nie tylko powieść stworzył także jeden z najsłynniejszych pisarzy dwudziestolecia międzywojennego Francis Scott Fitzgerald, człowiek, który przez wiele lat zmagał się nie tylko z poważną chorobą żony, ale również z własnym alkoholizmem. Nie sposób jednak odmówić mu talentu i geniuszu, zwłaszcza, że na niespełna dwustu stronach zawarł historię tak piękną, poruszającą i skłaniająca do wielu refleksji oraz mnogości interpretacji.</span></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">
</span>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #a64d79; font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><i><b>,,<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (...) przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty."</span></b></i></span></blockquote>
</blockquote>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">Nowy Jork, lata 20. XX wieku. Młody makler Nick Carraway przeprowadza się na West Egg, by po kilkuletniej służbie wojskowej w czasie I wojny światowej zrobić karierę w świecie wielkich nowojorskich giełd. Zamieszkuje w niewielkim domu ulokowanym w bezpośrednim sąsiedztwie wielkich i pachnących przepychem willi tamtejszych bogaczy, Jednym z jego sąsiadów okazuje się być niejaki Jay Gatsby, człowiek niezwykle tajemniczy, o niezbadanej przeszłości, który w ówczesnym światku towarzyskim jest tematem wielu, nierzadko krzywdzących i oszczerczych, plotek. Organizuje on wielkie przyjęcia, na które jest spraszana elita z całego, zamieszkiwanego przez miliony, miasta. Nick poznaje Gatsby'ego bliżej, a po jakimś czasie na jaw wychodzi tragiczna historia sprzed lat - jego sąsiad bowiem przeżył w swoim czasie wielką miłość i poświęcił w jej imieniu bardzo wiele, lecz niestety jego wybranka poślubiła kogoś innego. Czy w tym świecie toksycznych związków, w którym zdrady i kłamstwa stoją na porządku dziennym, możliwy jest powrót do nieszczęśliwie przerwanej miłości sprzed lat? A może to, co już zostało rozdzielone, takim powinno pozostać...</span></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
,,Wielki Gatsby" to wielka książka. Jest to powieść, która w pełni zasługuje na swoją sławę - porywa, wzbudza wiele emocji, urzeka pięknem i poetyckością języka i zaskakuje swoim finałem. Na naprawdę niewielkiej liczbie stron wgłębiamy się w świat tzw. ,,American Dream" - magicznych, przypominających sen lat dwudziestych XX wieku, kiedy to tamtejsza kultura przeżywała swój renesans, a ludzie budzili się do życia po czterech latach wojennej zawieruchy. Codzienność stanowiły wielkie giełdowe oszustwa, ogromną popularnością cieszyły się wystawne bankiety i bale, a także gry hazardowe. W trakcie lektury nie trudno jednak nie dostrzec, że była to rzeczywistość bardzo toksyczna, fałszywa i powierzchowna. Takie same są również relacje pomiędzy głównymi postaciami - Daisy, czyli dawna miłość Jaya tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie, jej mąż Tom zdradza ją i tak naprawdę nic do niej nie czuje. Z drugiej strony sama Daisy odrzuca swoje szczęście, bojąc się niedostatku i utraty dobrej reputacji. Po przeciwnej stronie barykady stoi Gatsby - idealista i marzyciel, który wciąż dąży do spełnienia ukrytych pragnień oraz do odzyskania tego, co kiedyś mu odebrano. Jego niezłomność może budzić podziw, u mnie jednak wzbudzała przede wszystkim smutek i skłaniała do melancholijnych i nieco depresyjnych myśli o tym, jak bardzo zgubna i niszcząca może być miłość oraz do jak wielkiej tragedii może doprowadzić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<b><i><span style="color: #a64d79;">,,<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość."</span></span></i></b></blockquote>
</blockquote>
</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Powieść napisana jest w pięknym stylu. Poetycko, delikatnie, z niezwykłym wyczuciem. Oddaje wszystkie uczucia i emocje, zwodzi i oszukuje czytelnika, zmusza go do refleksji i w rezultacie doprowadza do łez. Znajdziemy w niej niezliczoną ilość sentencji i trafnych spostrzeżeń, a także nutkę satyry oraz ironii. Na uznanie zasługuje też fakt obsadzenia w roli narratora osoby cichej i zupełnie zwyczajnej, stanowiącej pewnego rodzaju łącznik pomiędzy głównymi bohaterami. Jeżeli macie już w sobie pewną dojrzałość i chcecie zapoznać się z jedną z najsłynniejszych historii miłosnych wszech czasów serdecznie zapraszam do lektury! Ostrzegam jednak, że po jej przeczytaniu czeka was niechybny kac książkowy, podczas którego będziecie zastanawiać się nad cynicznością i upadkiem rodzaju ludzkiego oraz nad tym, czym właściwie jest miłość.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><div style="font-size: medium; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-size: medium; text-align: justify;">
<a name='more'></a>A teraz jeszcze kilka słów ode mnie. Jest mi bardzo wstyd, że opuściłam blogosferę na tak długo. Owszem, znalazło by się sporo wytłumaczeń, takich jak nadmiar sprawdzianów, przygotowania do egzaminów gimnazjalnych, wyjazdy, wymiany, projekty, liczne konkursy, przede wszystkim konkurs przedmiotowy z historii oraz biologii, czy notoryczne zmęczenie i osłabienie. Mimo to, chcę wszystkich przeprosić i napisać, że czuję się jak córka marnotrawna ;) Liczę na wybaczenie i niczego nie obiecuję, bo od września zaczynam liceum i na pewno będę miała wiele nauki. Mam jednak kilka planów, może uda mi się je wprowadzić w życie. Na razie dodam, że w czasie mojej nieobecności nie zaniedbałam książkowej blogosfery całkowicie, bo w wolnych chwilach przeglądałam teksty innych blogerów. Postanowiłam swoje zaległości nadrabiać, zobaczymy z jakim skutkiem.</div>
<div style="font-size: medium; text-align: justify;">
Pozdrawiam wszystkich serdecznie</div>
<div style="font-size: medium; text-align: justify;">
Kasia</div>
<div style="font-size: medium; text-align: justify;">
Ps. Zmiana szablonu wyszła chyba na dobre? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">*Wszystkie cytaty z: lubimyczytac.pl</span></div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-3252069521818813792015-10-11T03:28:00.001-07:002015-10-11T03:28:48.314-07:00Wakacje zmienią wszystko...(,,Lawenda w chodakach" Ewa Nowak)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/lawenda-w-chodakach-b-iext18555599.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/lawenda-w-chodakach-b-iext18555599.jpg" height="320" width="206" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://ecsmedia.pl/c/lawenda-w-chodakach-b-iext18555599.jpg<br />
<br />
<span style="font-size: small;">Tytuł: ,,Lawenda w chodakach"<br />Autor: Ewa Nowak<br />Seria wydawnicza: Seria miętowa<br />Wydawnictwo: EGMONT Polska<br />Rok wydania: 2012<br />Liczba stron: 240</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Młodość. Pierwsze miłości, rozczarowania, małe tragedie. Czas beztroski, a jednocześnie wielu rzutujących na przyszłe życie wyborów. Lata nauki i rozkwitających przyjaźni. A przede wszystkim mnóstwo wspomnień o jednych z najpiękniejszych chwil naszego życia. Będąc tylko nastolatką, często chciałabym już dorosnąć, założyć rodzinę, pracować... Jednak teraz, po lekturze kolejnej części Serii Miętowej krzyczę najgłośniej jak tylko mogę: ,,Młodości, trwaj!" i zaczynam pisać tę recenzję z nadzieją, że, pozwoli mi wyrazić chociaż część tego, o czym myślę po zakończeniu lektury. </span></span></span></div>
<span style="font-size: small;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></span></div>
<span style="font-size: small;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Niejednokrotnie myślałam, że powieści młodzieżowe nie są już skierowane dla mnie. Automatycznie odrzucałam większość z nich, by w skupieniu oddawać się dziełom poważniejszym, trudniejszym, niejednokrotnie cieszącym się sławą i renomą. Szaleństwo na wszelkiego rodzaju paranormal romance dopadło mnie wcześnie, bo w wieku dwunastu/trzynastu lat, ale już po roku miałam zdecydowanie dosyć tego rodzaju historii. Ileż w końcu można było czytać o Niej, pięknej i nieśmiałej oraz o Nim, przystojnym, odważnym i zakochanym po uszy? Ostatnio jednak ponownie przekonałam się do powieści młodzieżowych i z dobrym skutkiem podczytuję je pomiędzy lekturami poważniejszymi, klasycznymi. Kolejny raz mogłam przekonać się, że ten system jest naprawdę dobry, bo ,,Lawenda w chodakach" to już druga książka Pani Nowak, na której się nie zawiodłam. Mało tego, uważam, że to jedna z lepszych książek tego gatunku nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lipiec, miesiąc upragnionych wakacji nie tylko dla nas, ale też dla dwóch zakochanych w sobie par. Magda i Kuba są już zaręczeni, a Wiktor wraz z Damroką wzajemnie się poznają, pozwalając łączącemu ich uczuciu rozkwitać. Cała czwórka wybiera się w podróż po najpiękniejszych zakątkach Europy. Czeka ich mnóstwo niezapomnianych przeżyć i wspomnień, wiele przygód, ale będą też musieli odpowiedzieć na wiele pytań. Co tak naprawdę oznacza bycie razem? Czego możemy oczekiwać od osób, które są nam bliskie? Jak zachowywać się uczciwie wobec samych siebie? I jak ominąć wszelkie uczuciowe pułapki, które zastawią na nas inni? O tym wszystkim możecie przeczytać w kolejnym, czwartym już tomie popularnej Serii Miętowej autorstwa Ewy Nowak - powieści opowiadających o problemach nastolatków w sposób prosty i przystępny, a jednocześnie skłaniający do wielu refleksji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ludziom młodym często wydaje się, że cały świat należy tylko do nich. Są przekonani o swojej wartości, zdolnościach i sile. Nie przyjmują do siebie myśli o jakimkolwiek, nawet najmniejszym niepowodzeniu, niesłusznie zakładając, że z racji ich wieku czy sprawności pozostają niepokonani. Z czasem ich przekonania ulegają weryfikacji, a oni sami muszą pogodzić się z tym, że porażki i niepowodzenia to naturalna część życia i coś, od czego nie można uciec. Zmaganie się z samym sobą i własnymi słabościami nie jest łatwe i przyjemne, ale przynosi wiele dobrego: dogłębne poznanie samego siebie i swojego charakteru, osiągnięcie dojrzałości i zżycie się z drugą osobą. Przed takim wyzwaniom stoją również główni bohaterowie ,,Lawendy w chodakach" - młodzi studenci, przekonani o sile łączących ich uczuć. Czy dadzą radę dochować wierności swoim partnerom, czy też przeciwnie wspólny wyjazd okaże się pasmem udręki i ciągłych kłótni. Jeśli jesteście ciekawi tego, czy bohaterom udało się poradzić z wieloma, napotkanymi po drodze problemami zapraszam Was do lektury ,,Lawendy w chodakach"!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">,,(…) ten niekontrolowany wybuch zazdrości sprawił mi przyjemność. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kochasz czy nie? Nie drażnij mnie. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kocham, i to bardzo. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Na pewno? </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Na pewno. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daj dowód. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, tutaj? - Magda parsknęła śmiechem. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Popatrz na mnie i powtórz: "Ten Soplica to debil". </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Soplica? Dobrze, że też na to nie wpadłam! No, rzeczywiście Soplica! Pasuje jak ulał. Ten Soplica to debil. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I brzydal. </span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No, taki brzy... Oj, nie szczyp! I brzydal. Całkiem ładny brzydal, ale brzydal. (…)"</span></blockquote>
</blockquote>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pani Nowak kolejny raz udowodniła, że potrafi znakomicie odwzorować sylwetki nastoletnich postaci. Nakreśla je sprawnie, plastycznie i barwnie. Nie kłamie, ukazując młodych jako ludzi nie z gruntu złych, lecz po prostu zagubionych, przytłoczonych nadejściem dorosłości i koniecznością podejmowania ważnych i złożonych decyzji. Jako osoba młoda czytałam o perypetiach bohaterów z dużym zaangażowaniem, wiele razy na mojej twarzy zagościł też szeroki uśmiech. Jeżeli rozważacie sięgnięcie po ,,Lawendę w chodakach" przygotujcie się na dużą dawkę kapitalnego humoru oraz na całą plejadę interesujących, a jednocześnie tak zwyczajnych bohaterów.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Język autorki pozostał podobny do tego z ,,Wszystko, tylko nie mięta"- jest prosty, lekki i nieskomplikowany, ale autorka posługuje się nim z taką łatwością i wdziękiem, że w żadnym wypadku nie zmniejsza to przyjemności płynącej z lektury. Dla wielu nastolatków będzie to wręcz zaleta, bo zamiast skupiać się na znaczeniu pojedynczych, skomplikowanych zwrotów, będą mogły się skupić na przesłaniu wypływającym z całej powieści.</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>,,Lawenda w chodakach" to książka niewielkiej objętości, która z pewnością zostawi ślad w Waszych sercach. W sposób prosty i sympatyczny przekazuje Nam kilka ważnych prawd odnośnie świata, ale przede wszystkim Nas samych. Jeżeli jesteście młodzi, będzie to dla Was lektura obowiązkowa i niezwykle wartościowa. A nawet gdy na metryce nie widnieje już tych -naście lat zapewniam, że i tak nie zawiedziecie się na lekturze. Miętowy świat wykreowany przez panią Nowak jest bowiem otwarty dla wszystkich, w których tli się iskierka humoru, wspomnień z dzieciństwa czy chociażby tęsknoty za latami młodości oraz rodzinnym ciepłem. Szczerze polecam!</b></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Recenzja bierze udział w wyzwaniu: <a href="http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2015/09/poczuj-miete-do-czytania.html">,,Poczuj miętę do czytania"</a></i></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2015/09/poczuj-miete-do-czytania.html"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8RSRrzVdDtAJ3JcUhv5Tn5rmCC_hWBmzuKCeJDc10b_BC4x6-akIuN8H7HfwAHqHeoYsosXwM3tenPl7ijMjYQXBiCL1WAsNNV4QXRP1hclD95_PjjfqZoqM_vS3NvFpNwbh4EboUYXo/s1600/403x403_v1.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-29501378683766736812015-09-26T05:08:00.000-07:002015-09-26T05:08:13.702-07:00Kiedy sekrety wychodzą na jaw...(,,Wstyd" Rachel Van Dyken)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/wstyd-b-iext29452816.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/wstyd-b-iext29452816.jpg" height="320" width="224" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.empik.com/wstyd-dyken-rachel-van,p1110406537,ksiazka-p<br /><br /><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Tytuł: ,,Wstyd"<br />Autor: Rachel Van Dyken<br />Tytuł oryginału: ,,Shame"<br />Wydawnictwo: Feeria Young<br />Rok wydania: 2015<br />Liczba stron: 359<br />Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski<br /><br /><div style="text-align: justify;">
<b>Wstyd to uczucie znane każdemu. Ile już razy musieliśmy ukrywać pod płaszczem zaczerwienioną twarz, uciekać przed konsekwencjami swoich błędów czy, jak przysłowiowy struś, czym prędzej chować głowę w piasek. Człowiek jest stworzony po to by dokonywać nie tylko czynów wzniosłych i godnych pochwały, ale też takich, które nawet za kilkadziesiąt lat będą budziły nasz niesmak. Popełniać błędy to rzecz ludzka, ale co jeśli to one determinują nasze istnienie, a przeszłość ciągnie się za nami, zataczając coraz niebezpieczniejsze koła? Czy możemy, ot tak, wymazać swoje wstydliwe wspomnienia z pamięci i zacząć żyć od nowa? Na te pytania bardzo trudno znaleźć odpowiedź, chociaż odnoszę wrażenie, że lektura ,,Wstydu" może to zadanie nieco ułatwić...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Young i New Adult to gatunki przeżywające ostatnimi czasy swój renesans. Na rynku powieści dla młodzieży zastąpiły już nieco przestarzałe romanse paranormalne i od paru lat z powodzeniem podbijają serca nastolatek. Zazwyczaj opiewają pierwsze uczucie i opisują trudności z jakimi musi zmierzyć się para głównych bohaterów, zanim osiągnie szczęście i spełnienie. Dotychczas pozostawałam obojętna na tego rodzaju historie, ale gdy nadarzyła się sprzyjająca okazja do przeczytania jednej powieści z tego nurtu, nie mogłam odmówić. Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować Cyrysi z bloga <a href="http://cyrysia.blogspot.com/">Literacki świat Cyrysi</a> - dzięki wygranej w konkursie na Jej blogu mogłam zapoznać się ze ,,Wstydem" i przekonać się, że nie takie New Adult straszne, jak je malowałam :) Ale może lepiej zacznę od początku, bo tekst staje się nieco chaotyczny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ona - Lisa to piękna, młoda dziewczyna, która właśnie staje przed jednym z najważniejszych wyborów w swoim życiu. Ma właśnie zacząć studia i planuje, przy pomocy oddanych przyjaciół, całkowicie odciąć się od swej przeszłości, naznaczonej bólem i cierpieniem. Niestety, jej starania, by zapomnieć o toksycznym związku z dawnych lat, brutalnie zderzają się z rzeczywistością, a kiedy dziewczynę zaczyna śledzić i prześladować nieznanej tożsamości stalker, Lisa nie jest w stanie ukryć swojego przerażenia. Czy przyjaźń i nowe, rodzące się uczucie będą w stanie wymazać z jej pamięci okrutne wspomnienia?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
On - Tristan jest przystojnym, młodym mężczyzną, który pod zasłoną doskonałego zorganizowania i inteligentnego, lekko drwiącego uśmiechu również skrywa swój sekret i prawdziwy cel, którym jest rozwiązanie tajemnicy sprzed lat. Kiedy, obejmując posadę profesora na Wydziale Psychologii, zderza się z Lisą, pewne może być tylko jedno - od tego dnia nic już nie będzie takie samo...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie spodziewałam się, że lektura ,,Wstydu" okaże się tak miłym i interesującym doświadczeniem, wręcz przeciwnie oczekiwałam znacznie bardziej schematycznej i banalnej, romantycznej historii. Tym czasem otrzymałam wciągającą praktycznie od pierwszych stron, w lekki i nieszablonowy sposób poruszającą trudne tematy, powieść. Jestem zadowolona zarówno z rozwoju akcji, jak i zakończenia, które naprawdę bardzo mi się podobało i całkiem zgrabnie zamknęło całą historię. Oczywiście, książka ma też kilka wad, jedną z nich jest z pewnością pewna przewidywalność i naiwność, zwłaszcza w części dotyczącej rodzącego się między parą głównych bohaterów uczucia. Kilka razy miałam ochotę porządnie potrząsnąć tą dwójką, by w końcu wzięli się w garść i poważnie rozważyli, to co ich łączy. Zamiast tego spotykali się ze sobą, by później kłócić się i wzajemnie unikać. Niby zdawali sobie sprawę z tego, jak nawzajem się ranią, ale wciąż powtarzali ten sam ciąg zachowań, nie zważając na swoje prawdziwe uczucia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym, co bardzo mi się spodobało, były fragmenty z dziennika Taylora, byłego chłopaka Lisy i sprawcy całej tragedii. Jego słowa wywierały na mnie ogromne wrażenie, a świadomość, jak daleko można się posunąć, by kogoś upodlić głęboko mnie poruszała. Strony z pamiętnika stanowiły nie tylko wprowadzenie do właściwej, toczącej się w danym rozdziale akcji, ale też same tworzyły pewną historię - swoiste stadium przypadku osoby chorej psychicznie i całkowicie pogrążonej w swoim szaleństwie. Ich brutalność czy bijący z nich chłód naprawdę mnie przytłaczały i kilka razy zmusiły do zastanowienia nad tym, że w każdym z nas tkwi pewna doza szaleństwa, która tylko czeka na nadarzającą się okazję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sylwetki postaci były zarysowane sprawnie, chociaż uważam, że autorka nieco przesadziła, kreując praktycznie każdą męską postać na niezwykle błyskotliwą i przystojną. Rozumiem prawa, które rządzą tego typu literaturą i zgadzam się, ze każda kobieta bez względu na wiek lubi czasem poczytać o takich idealnych mężczyznach, ale przez to bohaterowie męscy tracili nieco ze swojej indywidualności. Z drugiej strony jednak polubiłam Tristana, który naprawdę zdobył moje serce i jednocześnie nieznośnie irytował. Intrygowała mnie jego mania do szufladkowania i katalogowania każdej, nawet najmniejszej rzeczy oraz pozorny chłód, połączony ze zdolnością do błyskotliwej analizy zachowania innych. Lisa, wbrew moim obawom, okazała się być bohaterką na tyle zaradną i rozsądną, że poza krótkimi momentami praktycznie mnie nie irytowała, a z czasem przekonałam się do niej i byłam w stanie zrozumieć jej uczucia i dawne postępowanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cała historia została opisana lekkim i prostym językiem. Dla mnie był on momentami zbyt prosty, a duża liczba kolokwializmów nieco mnie raziła, ale myślę, że dla wielu młodych osób tak barwny i lekki sposób prowadzenia akcji okaże się zaletą. Podobały mi się za to sceny napięcia rozgrywające się pomiędzy dwójką głównych bohaterów - ich dyskusje naprawdę bawiły, były pikantne i pełne podtekstów, a co więcej wywoływały na mojej twarzy szeroki uśmiech.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>,,Wstyd" okazał się być naprawdę miłą niespodzianką i pierwszym spotkaniem z nowym gatunkiem. Dzięki lekkiemu językowi, zgrabnie poprowadzonej akcji i pełnemu napięcia romansowi może zawrócić w głowie każdej czytelniczce, a co więcej pod warstwą lekkości i pewnej przewidywalności kryje się kilka wartości dotyczących nas samych. Nie jest to książka, która mnie zachwyciła, ale będę ją ciepło wspominać i zapewniam, że już znalazła na mojej półce odpowiednie miejsce :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-82313926000987484882015-09-19T02:49:00.000-07:002015-09-19T02:49:26.201-07:00Każdy ma swoją zieloną milę (,,Zielona mila" Stephen King)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-CVOyLpe66OcyosQShyphenhyphen18OjAUCvxjPG2FIncxYW4SRySw4uR6MQHU6yJI8K_Yp9ZWeLWsUU2eTfdQWPPuxtjkOjkNqMM1OF7j0ye5vQufHX_5_AI6FJ2_c4XKEBSq05XfZ7gJjvnqH4A/s1600/d_2550.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-CVOyLpe66OcyosQShyphenhyphen18OjAUCvxjPG2FIncxYW4SRySw4uR6MQHU6yJI8K_Yp9ZWeLWsUU2eTfdQWPPuxtjkOjkNqMM1OF7j0ye5vQufHX_5_AI6FJ2_c4XKEBSq05XfZ7gJjvnqH4A/s320/d_2550.jpg" width="226" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł: ,,Zielona mila"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor: Stephen King</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł oryginału: ,,The green mile"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wydawnictwo: Albatros</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rok wydania: 2013</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Liczba stron: 413</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Każdy mól książkowy napotyka w swoim życiu taką powieść. Powieść, która dogłębnie go porusza. Sprawia, że świat w niej przedstawiony staje się nam równie bliski, a nawet bliższy niż szara rzeczywistość za oknami. Taka, którą czytamy z zapartym tchem i niedowierzaniem, by tuż po przewróceniu ostatniej strony nabrać ochoty na napisanie kilku ostrych słów do autora, który tak dotkliwie złamał nam serce swoją decyzją. Ja sama spotkałam już kilka takich książek i myślę, że w ich poczet z powodzeniem zaliczyć się może również ,,Zielona mila" - powieść znanego głównie ze znakomitych horrorów Stephena Kinga.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor, znany głównie z niezwykle popularnych i faktycznie mrożących krew w żyłach tytułów, takich jak ,,Lśnienie", ,,To", ,,Ręka mistrza" czy ,,Miasteczko Salem", napisał powieść obyczajową z elementami psychologicznymi i nadprzyrodzonymi, a co więcej zrobił to w tak zgrabny i przemyślany sposób, że ,,Zielona mila", mimo tego, że opowiada przede wszystkim o problemach Stanów Zjednoczonych w latach 30. XX wieku, wciąż zachwyca i porusza tysiące nowych czytelników na całym globie. A jak właściwie zaczyna się cała ta historia i o czym opowiada? Zapraszam do akapitu poniżej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Paul Edgecombe pracuje na bloku E w stanowym więzieniu Cold Mountain w stanie Luizjana. Blok ten jest zwany także ,,blokiem śmierci", bo zamieszkują go oczekujący na śmierć na krześle elektrycznym. Są to najgorsi przestępcy, którzy mordowali, gwałcili, palili i grabili, pozornie bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Gdy pewnego dnia mury więzienia i zamknięte drzwi bloku E przekracza olbrzymi, czarnoskóry John Coffey, nic już nie będzie takie samo. Wiecznie zamyślony i niezwykle łagodny mężczyzna został uznany za winnego śmierci i gwałtu dwóch niewinnych dziewczynek, a jego sytuacji nie poprawia wcale powszechna dyskryminacja i uprzedzenie dla ludzi o odmiennym kolorze skóry. A kiedy na jaw wychodzą jego niezwykłe zdolności, a czas mierzony jest w dniach pozostałych do egzekucji, tylko jedna rzecz jest pewna: to nie jest czas na przyjaźń rodzącą się pomiędzy strażnikiem i więźniem; mordercą, a prawym obywatelem. Ale z historii wiemy już, że to piękne uczucie potrafi zrodzić się we wszelkich, nawet najbardziej ku temu niesprzyjających okolicznościach...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,Zielona mila" to książka, która na kilka dni pozwoliła mi wkroczyć w mury więzienia stanowego w latach 30. XX wieku. Była to podróż niezwykła i fascynująca, a swoją formą przypominała mi zasłyszaną, opowiedzianą niegdyś przez dziadka siedzącego w fotelu przy kominku, opowieść. Nieco nostalgiczna. Przepełniona goryczą, ale również sączącym się z tych czterystu stron spokojem. Mimo niezwykle smutnej i poruszającej historii, autor unika sztucznego tragizmu i nadmiaru ckliwości, co sprawia, że książka nie powoduje u czytającego przewracania oczami, lecz autentycznie wzrusza i skłania do refleksji. W trakcie lektury i jeszcze parę dni po przewróceniu ostatniej strony zastanawiałam się nad sensem istnienia i ciągłego stosowania kary śmierci. Czyż wybaczanie nie jest naszym największym obowiązkiem? Przecież skazując na śmierć, w nawet najbardziej humanitarny sposób, stajemy się tak naprawdę katami i mordercami. Ale czy skazani nie są potworami w ludzkiej skórze, którzy nie wahali się przed dokonaniem największych zbrodni? Pytania wciąż namnażają się w mojej głowie, pomimo tego, że problem stosowania kary śmierci nie dotyczy bezpośrednio naszego kraju (w Polsce najwyższą i najsurowszą karą jest dożywocie), jest natomiast jednym z najbardziej kontrowersyjnych przepisów w Stanach.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym, co bardzo mi się spodobało podczas lektury, było sprawnie i interesująco skonstruowane tło - nie przyćmiewało ono głównej historii, wokół której toczyła się akcja, lecz stanowiło dobre dopełnienie powieści. Pozwoliło chociaż trochę zagłębić w codzienne życie mieszkańców Luizjany w dwudziestoleciu międzywojennym, a także poznać procedury i zasady rządzące stanowymi więzieniami ponad osiemdziesiąt lat temu. King nie ukrywa, że ,,Zielona mila" jest trochę ubarwioną wizją bloku śmierci, ale całą akcję dziejącą się właśnie na tych kilkunastu metrach dzielących skazańców od tak zwanej ,,Starej Iskrówy" wykreowano z tak dużym wyczuciem, że wcale nie jest to dużą niedogodnością. Mimo, że powieść jest swego rodzaju gawędą głównego bohatera i powieścią o jego życiu i pracy na przestrzeni wielu lat i brak w niej większych momentów zaskoczenia czy rosnącego napięcia, to dzięki sprawnemu posługiwaniu się słowem pisanym i starannie odmalowanym postaciom książkę wręcz się pochłania (co nie jest w stu procentach bezpieczne, biorąc pod uwagę jak wiele strun we mnie poruszyła).</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak zwykle u Kinga, zainteresowały mnie postacie. Są nakreślone zaskakująco naturalnie, niepozbawione słabości i popełniające błędy. W swoim życiu błądzą tak jak my, mają wątpliwości i muszą zmierzyć się z licznymi problemami. Dużą sympatię wzbudził we mnie Paul, bohater będący także narratorem całej historii. Z każdą stroną coraz lepiej go poznawałam i przekonywałam się, że mimo swojej pracy jest naprawdę dobrą i wartościową osobą. A jego przyjaźń z ogromnym i pogodnym Coffey'em całkowicie poruszyła najtwardsze struny mojego serca. Przyjaciele i współpracownicy Paula to również sylwetki warte zapamiętania i uwagi. Całkowicie przeczący swojemu przezwisku Brutal, drobny i nieśmiały Harry oraz rozsądny Dean naprawdę chwytali mnie za serce. A czarne charaktery również nakreślone zostały w przekonujący i barwny sposób, co sprawiało, że ich postępowanie wywoływało we mnie autentyczną złość i sprzeciw.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor posługuje się barwnym i prostym językiem tak umiejętnie, że bez wzniosłych i patetycznych zagrań potrafi wzbudzać w czytelniku wiele emocji. Pisze lekko, sprawnie i swoimi słowami kreuje naprawdę niezwykłe obrazy. Nie brak tu sztandarowego dla Kinga gawędziarstwa, ale mnie, jako osobie lubiącej klimat nostalgicznej podróży do lat młodości, wcale to nie przeszkadzało, a przeciwnie, jeszcze spotęgowało zadowolenie płynące z lektury.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Jeżeli szukacie historii, która złamie Wam serce i co więcej, skłoni do refleksji i zastanowienia nad człowiekiem, jego słabościami i sensem stosowania kary śmierci, to ,,Zielona mila" stanie się dla Was lekturą idealną. To poruszająca, starannie napisana powieść, która pozwoli Wam zagłębić się nie tylko w klimat lat 30., ale także w duszę człowieka. Szczerze polecam!</b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-58574877741954623042015-09-12T12:52:00.000-07:002015-09-13T12:50:28.960-07:00A co, jeśli jesteśmy tylko kropką we wszechświecie...(,,Wyspa" Joanna Miszczuk)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUjD8ZwPQ5Hl5iwGugvSuQDimm__swNbQwzNDlSKkmjsav4_EXPMcLI7YsMm6ky3RGxbP0zp5CiBezsii11Cv3jKe7v8CmB3R70grNyQceTsk-Hwhge_qt-g85yBAJbIzhNKwEdXnhleU/s1600/Wyspa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUjD8ZwPQ5Hl5iwGugvSuQDimm__swNbQwzNDlSKkmjsav4_EXPMcLI7YsMm6ky3RGxbP0zp5CiBezsii11Cv3jKe7v8CmB3R70grNyQceTsk-Hwhge_qt-g85yBAJbIzhNKwEdXnhleU/s1600/Wyspa.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.proszynski.pl/Wyspa-p-33509-.html<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Tytuł: ,,Wyspa"<br />Autor: Joanna Miszczuk<br />Wydawnictwo: Prószyński i S-ka<br />Rok wydania: 2015<br />Liczba stron: 429</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">Uważamy się za władców świata i panów życia i śmierci. Mamy siebie za najmądrzejszych, najlepszych i najpiękniejszych w całym wszechświecie. Rościmy sobie prawa do wszystkiego, co piękne i cenne. Grabimy, niszczymy i zabijamy - ponoć dla większego dobra, a tak naprawdę tylko dla zaspokajania własnych żądz. Tak często poruszamy tematy tolerancji i wzajemnego szacunku, by zaraz zostały one zastąpione wymierzoną w bliźniego pięścią. Myślimy, że może kiedyś żyłoby się nam lepiej, ale zapominamy o jednej z najważniejszych prawd: Człowiek może być potworem bez względu na epokę, w której żyje. Okrucieństwo ewoluuje, ale nigdy nie znika. A co jeśli nie jesteśmy sami we wszechświecie? Zapraszam do lektury ,,Wyspy" autorstwa Joanny Miszczuk.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">
<div style="text-align: justify;">
Rok 1964, Paryż. W szpitalu rodzi się mała dziewczynka. Jest wcześniakiem, a jej życie wciąż wisi na włosku. Jej matka umarła w czasie porodu, a sama malutka, mimo niepojętej woli życia, jest zawieszona pomiędzy życiem, a śmiercią. W końcu po wielu kosztownych zabiegach Maxime może funkcjonować jak każde inne dziecko i być oczkiem w głowie swojego ojca, Ludwika. Mała jest szczęśliwa, wesoła i bystra, a jej tata dzieli się z nią swoją wiedzą i ogromem miłości. Niestety, po jedenastu latach rodzinna sielanka dobiega końca - w tajemniczych okolicznościach ginie ojciec dziewczynki, a ona sama musi trafić do sierocińca. Tam przeżywa mnóstwo dramatów: staje się ofiarą przemocy swoich koleżanek i musi sobie radzić w środowisku przepełnionym brutalnością i okrucieństwem. Kiedy, już jako młoda kobieta, opuszcza mury sierocińca i wkracza w dorosłe życie, ujawnia jak wielką posiada siłę.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Marzec 1502-go roku, Lizbona. Młody żeglarz Miquel Corte Real prosi króla Manuela o pozwolenie na zorganizowanie kolejnej morskiej wyprawy. Jednym z jej celów jest znalezienie brata Miquela, a drugim sprawdzenie działania nowo wynalezionej substancji, pozwalającej na utrzymanie okrętu w nienagannym stanie. Rejs nie obędzie się jednak bez przeszkód, a jedna z nich sprawi, że młody żeglarz oraz jego kamraci trafią na nieodkrytą ziemię, wyspę, po której nie stąpał żaden człowiek z ich świata. Tą wyspą jest Lumia zamieszkiwana przez niezwykle przyjaźnie nastawionych do obcych Lumijczyków. Niestety, już wkrótce będą zmuszeni się przekonać, jak podli potrafią być ludzie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Joanna Miszczuk w swojej najnowszej powieści porusza kilka istotnych kwestii i problemów. Są to między innymi brak tolerancji, szacunku i zrozumienia, potrzeba zemsty i zapłaty za doznane wcześniej krzywdy, ludzka nieczułość i fakt, że mimo upływu lat wciąż nie uczymy się na naszych błędach. Od lat trwamy w błędnych przekonaniach i chociaż nasza technika z roku na rok zmienia się na lepsze, to nasze postawy pozostają niezmienne i często brzemienne w skutkach. Tak wiele jest w naszym świecie tragedii, ludzkich dramatów, konfliktów, wojen oraz zniszczeń... Lumia to miejsce, gdzie społeczeństwo żyje w całkowitej harmonii i bezpieczeństwie, osiągając szczęście zarówno pojedynczej jednostki, jak i całości mieszkańców. Dbają o zachowanie tradycji, życie oraz zapewnienie godziwych warunków każdemu Lumijczykowi. Nie znają wojen i pojęcia nienawiści, dlatego poznanie zwyczajnego świata stanie się dla nich niewyobrażalnym bólem i źródłem niepojętego cierpienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Akcja książki nie pędzi na łeb i szyję, lecz toczy się raczej wolnym, chociaż nie pozbawionym zwrotów akcji oraz klimatu rytmem. Śledzenie kilku wątków rozgrywających się na różnych płaszczyznach czasowych jest na tyle zajmujące, że nawet w momentach, kiedy napięcie spada, czytelnik nie odczuwa tego zbyt mocno i daje się ponieść tej specyficznej, ale i sprawnie skonstruowanej historii. Niestety, autorce nie udało się uniknąć kilku przekombinowań i nieścisłości. Oprócz tego zabrakło mi jeszcze dokładniejszego opisu przeżyć i obserwacji dokonanych przez Lumijczyków na przestrzeni lat i zmieniających się epok - to właśnie one najbardziej mnie fascynowały i pochłaniały. Na dużą uwagę zasługuje za to sama idea i pomysł autorki, bo przedstawienie innej, rozwijającej się od lat tuż obok nas cywilizacji i ukazanie jej jako swego rodzaju społeczeństwa doskonałego jest samo w sobie godne największej pochwały. Lumia na kilka dni zagościła w moich myślach, a część z refleksji jej mieszkańców także i mnie skłoniło do zastanowienia nad kilkoma sprawami, z których część z nich tak nam się przejadła, że nie jesteśmy w stanie spojrzeć na nie z innych, szerszych perspektyw i starać się dostrzec zarówno ich wady, jak i zalety.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bohaterowie nie są najważniejszą składową powieści - znacznie większą rolę odgrywa tutaj fabuła i akcja, w której dopiero po rozplanowaniu zostały dodane sylwetki postaci. Nie są oni papierowi, ale niektórym zdecydowanie przydałoby się rozwinięcie i dokładniejsze potraktowanie charakterów. I tak bardzo chętnie dowiedziałabym się nieco więcej o przeszłości matki Maxime albo o jej narzeczonym, Gastonie. Sama główna bohaterka jest na tyle intrygującą i sprawnie wykreowaną osóbką, że o jej przygodach i dramatach czytać można z naprawdę dużym zaangażowaniem. Nie jest osobą nieskazitelną i pozbawioną wad, a na kartach powieści śledzimy zarówno jej wzloty, jak i bolesne upadki. Lumijczycy to społeczność, która od początku bardzo mnie zainteresowała. Starałam się znaleźć chociaż jedną ich słabą stronę, w końcu całkowita utopia nie ma w naszym świecie racji bytu. I znalazłam jedną, która stała się dla nich powodem wielu tragedii - zbyt dużą naiwność i wiarę, że ludzie są dobrzy i nie mogą do nikogo żywić złych zamiarów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
,,Wyspa" to historia napisana w sposób obrazowy i na tyle prosty, że jej zrozumienie i cieszenie się lekturą nie wymaga od czytelnika ogromnego wysiłku. Jednocześnie język jest sprawny i barwny, czasem z wstawkami lirycznymi oraz poetyckimi. Niestety, w powieści znalazłam sporo powtórzeń i nie wszystkie z nich są dla mnie użyte w celu podkreślenia znaczenia danej sceny, lecz to po prostu niezbyt ładne kalki, które kilka razy zakłócały mi delektowanie się lekturą. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>,,Wyspa" to naprawdę dobra, choć niepozbawiona kilku niedoskonałości powieść, która potrafi nie tylko porwać, ale i zainspirować czytelnika. Pani Miszczuk w nieszablonowy i interesujący sposób zwraca nam uwagę na kilka istotnych problemów oraz na zasadzie kontrastów pokazuje, jak wiele błędów popełniamy. Napisana w barwny i przejrzysty sposób może stać się nie tylko źródłem przyjemności, ale i refleksji. A może także i Wam po przewróceniu ostatniej strony w głowie pojawi się pytanie: ,,A jeśli jesteśmy tylko wyspą?"...</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-35373445654651744842015-09-08T09:55:00.001-07:002016-09-12T23:45:16.900-07:00Wybaczyć - jak to trudno powiedzieć...(,,To, co zostało" Jodi Picoult)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2W-92A3W-5vyjywP-l3mp3nFFrzZ3wQNEjY-KYPBJ1c23erm1QS_7R2iTkMt7z-8YUSeyrBQmnaJnNSp1QoEQyV3iYZF6Iz0LSnr4HD5wHY1zZVnzsoloaWSJmDSoLrSAlP0T0J5ihXk/s1600/to-co-zostalo-b-iext23111712.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2W-92A3W-5vyjywP-l3mp3nFFrzZ3wQNEjY-KYPBJ1c23erm1QS_7R2iTkMt7z-8YUSeyrBQmnaJnNSp1QoEQyV3iYZF6Iz0LSnr4HD5wHY1zZVnzsoloaWSJmDSoLrSAlP0T0J5ihXk/s1600/to-co-zostalo-b-iext23111712.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.empik.com/to-co-zostalo-picoult-jodi,p1079982550,ksiazka-p<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;">Tytuł: ,,To, co zostało"<br />Autor: Jodi Picoult<br />Tytuł oryginału: ,,The storyteller"<br />Wydawnictwo: Prószyński i S-ka<br />Tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska<br />Rok wydania: 2013<br />Liczba stron: 557</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;"><b>Holokaust. Temat już wielokrotnie podejmowany i, mogłoby się wydawać, już całkowicie wyczerpany. Coraz więcej ludzi uważa, że powiedziano o nim już wszystko i nie ma sensu dalej roztrząsać śmierci milionów. Moim zdaniem jednak niemożliwym jest w pełni świadome życie bez wiedzy o tym, z jaką łatwością przychodzi człowiekowi pastwienie się nad innymi, z jaką łatwością potrafi rościć sobie prawo do szafowania ludzkim istnieniem. Zakrywanie ciemnych kart w historii świata nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, jacy będziemy za kilkadziesiąt/kilkaset lat. Może również mordercami? "Ludzie ludziom zgotowali ten los" napisała niegdyś polska pisarka Zofia Nałkowska. Właśnie tego twierdzenia dotyka pośrednio jedna z powieści Jodi Picoult - ,,To, co zostało".</b></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;"><b><br /></b></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;">O Picoult słyszałam już wiele, w większości bardzo pozytywnych, rzeczy, dlatego już od jakiegoś czasu rozglądałam się za którąś z jej powieści. Gdy na półce w bibliotece zobaczyłam trzy, powoli przyglądałam się im i czytałam krótkie opisy. Jako, że jednym z kilku moich zainteresowań jest historia, zwłaszcza ta związana z brutalnymi czasami II wojny światowej, największą uwagę wzbudziło we mnie właśnie ,,Bez mojej zgody". Tajemnicza i lekko symboliczna (przesypywany przez palce piasek zawsze kojarzy mi się z przemijaniem) okładka dopełniła swego - z biblioteki wyszłam z siatką wypełnioną kilkoma pozycjami, w tym właśnie tą książką. Na szczęście, wybór okazał się w stu procentach trafny i nie żałuję żadnej sekundy spędzonej na lekturze.</span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: small;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sage Singer to młoda dziewczyna mieszkająca w niewielkim amerykańskim miasteczku. Bardzo przeżywa śmierć swojej matki, która dotychczas była zarówno jej opiekunką, jak i powierniczką wielu sekretów. Na zajęciach psychoterapeutycznych spotyka uwielbianego i cieszącego się nieposzlakowaną reputacją w lokalnej społeczności staruszka, Josefa. Ten pewnego dnia prosi ją o nietypową przysługę: chciałby, żeby Sage pomogła mu umrzeć. Okazuje się, że starszy pan nie jest tym, za kogo przez wiele lat się podawał i skrywa mroczną tajemnicę z przeszłości. Dotyczy ona masowych mordów na ludności żydowskiej w czasach II wojny światowej i, jak się okazuje, ma związek z przeszłością rodziny dziewczyny. Czy Sage zdecyduje się spełnić tę dziwną prośbę? Wszystkich zainteresowanych odsyłam do lektury powieści.<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
,,<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">W każdym z nas jest potwór i w każdym z nas jest święty. Pytanie tylko, któremu damy pierwszeństwo , który pokona drugiego."</span></blockquote>
<br />
Podczas czytania w mojej głowie tworzyły się coraz to nowe pytania i dylematy. Niektóre były pozornie proste: Czy Sage pomoże Josefowi?; inne natomiast znacznie bardziej złożone i skłaniające do refleksji. Dotykały one kwestii ludzkiego miłosierdzia i zwykłego wymierzenia sprawiedliwości wojennemu zbrodniarzowi, który splamił swoje dłonie krwią tysięcy niewinnych osób. Przodkowie głównej bohaterki wiele wycierpieli z powodu prześladowań w czasie II wojny światowej, więc miała ona solidny i zrozumiały powód do dokonania zemsty na byłym żołnierzu. Czy jednak nie powinniśmy wybaczyć każdych, nawet największych krzywd, które wyrządził nam nasz bliźni? W końcu o przebaczenie za dawne grzechy tak usilnie prosi Josef. W dzisiejszych czasach niełatwo jest je otrzymać - jesteśmy coraz bardziej nieustępliwi i coraz trudniej powiedzieć nam, że nie żywimy już do kogoś nienawiści. Jodi Picoult niejednokrotnie gra na nerwach czytelnika - czasem napina je w postronek, by za chwilę nagle poluzować precyzyjnie dotychczas tkane nicie, tworzące akcję i fabułę powieści. Na plus działa również niesamowite i zaskakujące zakończenie, którego nie sposób przewidzieć i które sprawi, że nasze serce jeszcze przez jakiś czas będzie biło w nieco zbyt szybkim tempie.<br />
<br />
Autorka zadbała o dokładne i realne odwzorowanie życia codziennego w czasach niemieckiej okupacji i dzięki temu umożliwiła nam cofnięcie się do tych okropnych i przepełnionych bezmyślnym okrucieństwem czasów. Naturalnie ukazała nie tylko życie stłoczonych w getcie, a później wywiezionych do obozów koncentracyjnych żydów, ale też panującą i szerzącą się w Niemczech w latach 30. i 40. XX wieku hitlerowską i antysemicką propagandę. Czyniąc jednym z bohaterów nastoletniego chłopca dorastającego w nazistowskim państwie pozwoliła nam wniknąć w umysł i duszę jeszcze rozwijającego się i niewinnego młodego człowieka, który coraz bardziej przesiąkał wpajanymi w szkole i na ulicach ideałami i nieuchronnie zmierzał do upadku - popełnienia tysięcy zbrodni na ludziach niczym nieróżniących się od niego. W podziękowaniach Picoult podkreśliła rolę osób, które przeżyły holokaust i zdążyły opowiedzieć jej swoje historie - to właśnie ich opowieści ukształtowały rodzącą się w głowie pisarki nową powieść i miały ogromny wpływ na stworzenie jednej z najważniejszych postaci powieści. Mimo dużej ilości tragizmu, książka łączy w sobie nie tylko dramat, ale i rzadkie elementy komediowe, co sprawia, że chociaż lektura naprawdę wyciska z nas emocje, to nie czujemy się wymęczeni czytaniem i zbyt dużą dawką tragedii. ,,To, co zostało" rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych: jedna z nich dotyczy czasów współczesnych w Stanach Zjednoczonych, druga natomiast rozgrywa się w Niemczech, Warszawie oraz Oświęcimiu w latach 30. oraz 40. XX wieku. Odnoszę wrażenie, że właśnie historia dziejąca się w przeszłości jest znacznie bardziej interesująca; być może wynika to z mojego zainteresowania tamtą epoką i wojennymi realiami. Nie zmienia to jednak faktu, że ta część akcji dziejąca się współcześnie nieco mnie irytowała i momentami męczyła - począwszy od nieco dziwnego wątku romantycznego, po czasem denerwującą i zachowującą się nieracjonalnie główną bohaterkę. Mimo to, uważam, że Jodi Picoult dobrze rozplanowuje akcje i ma umiejętność wzbudzania w sercach czytelniczek ogromnych emocji, a i przedstawione przeze mnie wady nie psują zbytnio płynącej z czytania i przewracania kolejnych stron satysfakcji.<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
,,<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Nie wiem, co najtrudniej nam ścierpieć w śmierci. Może jednostronną komunikację, niemożność zapytania ukochanej osoby, czy ją bolało, czy teraz jest szczęśliwa tam, gdzie jest...jeśli gdzieś jest w ogóle. W śmierci nie kropka jest najgorsza, tylko znak zapytania."</span></blockquote>
<br />
Bohaterowie stanowią bardzo ciekawą mieszankę - część z nich niezwykle mnie intrygowała i szczerze przejmowałam się ich dalszymi losami, drżałam o to, jak sobie poradzą; niektórzy natomiast mieli skłonności do wzbudzania we mnie irytacji. Najbardziej przekonała mnie postać Minki, babci Sage - była ona naprawdę niesamowitą kobietą, która mimo ogromu przeżytych tragedii wciąż trwała i starała się być dobrym człowiekiem. Josef, nasz czarny charakter również pozytywnie mnie zaskoczył - jego postępowanie nie było pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia i we wstrząsający sposób pokazywało, jak niszczący wpływ na młodego człowieka ma wpajana mu od najmłodszych lat propaganda nienawiści. Z małego, żywego i nadpobudliwego chłopca zmienił się w maszynkę do zabijania, a potem przez wiele lat musiał godzić się z dręczącymi go coraz bardziej wyrzutami sumienia. Niestety, postać Sage nieco mnie rozczarowała - dziewczyna miała co prawda swój charakterek, ale zbyt często irytowała mnie swoją postawą i zachowaniem.<br />
<br />
,,To, co zostało" napisane jest prostym, ale sprawnym i niezwykle barwnym językiem. Opisy są bardzo obrazowe, co sprawia, że wiele okrutnych scen wprost z getta, czy obozu zagłady przewijało się przed moimi oczami w czasie przewracania kolejnych kartek. Mimo trudnej i bardzo poruszającej tematyki, powieść czyta się szybko i bez większych trudności, chociaż mnie samej zdarzało się przerwać lekturę, by zastanowić się nad losami ludzi, którzy musieli walczyć o przetrwanie jeszcze siedemdziesiąt parę lat temu. Patrząc na to, co dzieje się teraz na naszym świecie, niejednokrotnie staram się zrozumieć, dlaczego tak ciężko nam docenić to, co posiadamy na co dzień, a czego nie mogli mieć nasi przodkowie.<br />
<br />
<b>Powieść Jodi Picoult poruszyła w moim sercu wiele strun i stała się dla mnie podstawą i zachętą do kilku refleksji. Wydaje mi się, że jest to jedna z książek, która trafi do praktycznie każdego czytelnika i zmusi go do zastanowienia nad różnymi kwestiami. Mimo kilku wad, będę tę lekturę wspominała niezwykle miło i liczę na jeszcze więcej równie udanych spotkań z twórczością tej autorki.</b> Może macie jakieś sugestie, dotyczące ciekawych tytułów autorstwa tej pisarki?</div>
</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-10921378709188930052015-09-04T11:47:00.000-07:002015-09-04T23:57:56.097-07:00Zapach świeżej mięty o świcie...(,,Wszystko, tylko nie mięta" Ewa Nowak)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL-8vmqa3qSAlHemfVbVj1R0K7-C4Vml-MJFlCzZ1UByR67QJpXeqWLdPtcZD4xAmGHphI8NOHDKqPrYQyc0RtT1v4cB52Fhm-QfaRd-zig9vM6cmvD4SreB3CMhyphenhyphenRJ_yPUkeyR9EwjPo/s1600/01-mieta-new.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL-8vmqa3qSAlHemfVbVj1R0K7-C4Vml-MJFlCzZ1UByR67QJpXeqWLdPtcZD4xAmGHphI8NOHDKqPrYQyc0RtT1v4cB52Fhm-QfaRd-zig9vM6cmvD4SreB3CMhyphenhyphenRJ_yPUkeyR9EwjPo/s320/01-mieta-new.jpg" width="208" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.ewanowak.com/ksiazki/wszystko-tylko-nie-mieta<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Tytuł: ,,Wszystko, tylko nie mięta"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Autor: Ewa Nowak</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Wydawnictwo: Egmont Polska</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Rok wydania: 2012</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Liczba stron: 230</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><b>Nasze życie bardzo często wydaje nam się nudne, monotonne i zupełnie pozbawione jakiejkolwiek niezwykłości. Egzystujemy z dnia na dzień, pogrążeni całkowicie w swoich problemach i coraz bardziej toniemy w rutynie dnia codziennego. Budzimy się rano, a naszą pierwszą myślą jest często: ,,Moje życie jest takie nudne, dlaczego nie może być bardziej interesujące?". Zapominamy jednak o tym, że każde życie, obojętnie jak szare i nieciekawe z pozoru, może stać się podstawą powieści. I to jednej z tych najcenniejszych - opowiadających o naszej codziennej rzeczywistości i małych dramatach oraz radościach dnia codziennego.</b></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ostatnio coraz rzadziej sięgam po powieści młodzieżowe, chociaż teoretycznie powinnam należeć do docelowej grupy odbiorców tego gatunku. Z drugiej strony czasem zdarzają się naprawdę miłe niespodzianki i lekka, zabawna i jednocześnie wartościowa pozycja z tego nurtu wciąż potrafi zawojować moje serce. Jedną z nich jest ,,Wszystko, tylko nie mięta" autorstwa Ewy Nowak - lektura może nie zachwycająca czy do głębi poruszająca, ale dająca wiele do myślenia. Spotkałam się z nią zachęcona przez Małą Pisareczkę z bloga <a href="http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/">Znajdź wymarzoną książkę</a> i naprawdę Jej za to dziękuję, bo dzięki temu spędziłam przy czytaniu kilka miłych godzin :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rodzina Gwidoszów zarówno na pierwszy, jak i drugi rzut oka nie różni się specjalnie od większości polskich rodzin z początku XX wieku. Mama, tata, trójka dzieci. Najstarszy Kuba to przystojny, błyskotliwy i rozchwytywany przez dziewczyny maturzysta, który stara się znaleźć ,,tę jedyną". Malwina to szesnastolatka o wielu kompleksach i ogromnych ambicjach, a najmłodsza Marynia to słodkie i bystre dziewczątko dopiero poznające świat. Dom Gwidoszów jest przepełniony ciepłem i miłością, chociaż nie brakuje też sprzeczek czy codziennych problemów, jakie łączą się z wychowywaniem dorastających dzieci. Jeśli jesteście ciekawi, jak radzą sobie z nimi główni bohaterowie, to już teraz zapraszam do lektury ,,Wszystko, tylko nie mięta".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Człowiek musi cierpieć, bo inaczej nigdy nie nauczy się doceniać szczęścia. Radość i cierpienie to dwie połówki tego samego jabłka."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Powieść Ewy Nowak oczarowała mnie już od pierwszych stron. Była to zasługa wiernego i trafnego odwzorowania życia polskiego nastolatka: problemów, z którymi musi się zmagać; pierwszych miłości i zauroczeń czy też kompleksów. Jednocześnie książka nie sprawia trudności w czytaniu i nie przytłacza ciężkim klimatem - w jasny, prosty i barwny sposób pokazuje czytelnikowi rzeczywistość, w której żyją bohaterowie. Widoczna jest też wiedza psychologiczna pisarki - potrafi w sposób nieszablonowy, prosty, ale zarazem obrazowy ukazać czytelnikowi wagę takich problemów, jak anoreksja czy nietolerancja. W czasie lektury znajdziemy czas zarówno na chwilę refleksji, jak i na wybuchnięcie śmiechem. Pani Ewa bardzo przekonująco kreśli przed nami perypetie rodzeństwa i ich bliskich, co sprawia, że książki praktycznie nie da się odłożyć bez przeczytania jej w całości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Równie zgrabnie wykreowani zostali bohaterowie. Kuba Gwidosz to jeden z tych chłopaków, o którym skrycie może marzyć każda z nas. Przystojny, czarujący i do tego dobrze wychowany, chociaż i on ma swoje ciemne strony - stara się do siebie przekonać każdą dziewczynę i zdarza mu się wrzucać wszystkie do jednego worka. Malwina to ładna i zdolna szesnastolatka, która zmaga się z wieloma kompleksami. Uważa, że jest za gruba, niewystarczającą zgrabna i powinna schudnąć, co doprowadza ją do naprawdę złego stanu psychicznego i fizycznego. Marynia jest tak słodka, zabawna i bystra, że nie sposób jej nie pokochać, a mama i tata to na tyle nietuzinkowe postacie, że jeszcze długo pozostaną w naszej pamięci. Barwni bohaterowie to ogromny plus całej historii, co sprawia, że ich życie śledzimy z rosnącym zainteresowaniem i nie jesteśmy w stanie oderwać się od lektury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- Mamik, ja już wiem, co to jest fotosynteza - pochwaliła się Marysia, wyciągając bierkę za trzy punkty.</span></span></blockquote>
<blockquote>
<span style="color: #cc0000;"><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- No, cóż takiego? - zamruczała mama nieco niewyraźnie, miała bowiem zajęte usta.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- To jest takie coś, że rośliny robią tlen. One to robią z wody i słońca.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">-O, dużo wiesz. A dlaczego one to robią? - Asia machinalnie włączyła się do bierek, wyciągając bezpieczną, za jeden punkt.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- Nie zagniesz mnie - pochwaliła się Marynia nowym powiedzonkiem. - One to robią, bo mają taką barwinkę. Bo są zielone.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- Chlorofil - podpowiedziała mama. - A zwierzęta? Też to umieją?</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- A nie, bo one nie są zielone - wyjaśniła Marynia.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- A żaba? - chytrze zapytała mama.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">- A, żaba. To muszę się zastanowić. Twoja kolej."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pani Ewa posługuje się prostym i bardzo lekkim językiem. O dziwo, wcale mi on nie przeszkadzał i barwny styl autorki jeszcze bardziej przekonał mnie do lektury. Dialogi są błyskotliwe, naturalne i często bardzo zabawne, a opisy nie nużą i nie przytłaczają swoją długością. Książka jest skierowana dla nastolatków i doskonale sprawdza się w takiej roli - czyta się ją szybko i bez żadnych trudności, a jednocześnie coś pozostaje w naszych głowach nawet po zakończeniu lektury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,Wszystko tylko nie mięta" nie jest książką, która mnie bezwarunkowo zachwyciła i czytałam w swoim życiu dużo lepszych pozycji, ale uważam, że to jedna z tych historii, które może nie zachwycają formą czy oryginalnością, ale bronią się realizmem opisywanych wydarzeń, barwnymi sylwetkami bohaterów oraz problemami, które poruszają. <b>W prosty i nienachalny sposób pokazuje nam wyzwania, z jakimi wiąże się dorastanie oraz jak sobie z nimi radzić. Dla młodzieży i osób młodych duchem pozycja zdecydowanie obowiązkowa!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-72762040783087908562015-08-30T12:54:00.002-07:002015-08-30T12:59:41.478-07:00Od pojedynczej nitki do kłębka (,,Jedwabnik" Robert Galbraith)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_TNfHG8K2MB3ZewSI3V3vH_vosfOWphnZW5HjrDU30yEYuAR3ijH8gCGf-I6yXkfDIfiP5utFg_cpirC3Fkt2e8W2eTZXofurG5CzAu3dMr-C6hqjWY21wO-QDN-EJ1xVXTqKGBblB8I/s1600/20150830_194434.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_TNfHG8K2MB3ZewSI3V3vH_vosfOWphnZW5HjrDU30yEYuAR3ijH8gCGf-I6yXkfDIfiP5utFg_cpirC3Fkt2e8W2eTZXofurG5CzAu3dMr-C6hqjWY21wO-QDN-EJ1xVXTqKGBblB8I/s400/20150830_194434.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł: ,,Jedwabnik"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor: Robert Galbraith (J.K. Rowling)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł oryginału: ,,The silkworm"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Liczba stron: 475</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rok wydania: 2014</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tłumaczenie: Anna Gralak</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jakieś dwa lata temu cały literacki świat zelektryzowała wiadomość, że autorem świeżo wydanego kryminału o tajemniczym tytule ,,Wołanie kukułki" nie jest żaden Robert Galbraith, lecz ukrywająca się pod tym pseudonimem kobieta. I to nie żadna świeżynka w literackim świecie. Autorką tej dopiero zdobywającej popularność pozycji była bowiem sama Joanne Kathleen Rowling, osoba, która stworzyła nieśmiertelną w sercach tysięcy czytelników postać Harry'ego Pottera. Ja sama jestem ogromną fanką tej serii, dlatego wiedziałam, że nadejdzie dzień kiedy zapoznam się także z tą bardziej dorosłą twórczością Rowling. W końcu, gdy nadarzyła się sprzyjająca okazja sięgnęłam po ,,Jedwabnika", nie znając poprzedniej części cyklu - ,,Wołania kukułki". Czy żałuję przeczytania tej pozycji mojej ukochanej pisarki, czy może Jo po raz kolejny nie zawiodła moich oczekiwań? Zapraszam do lektury poniższej recenzji:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Wyobraź sobie, że jesteś autorem. W Twojej głowie natychmiast pojawia się wizja własnej postaci otoczonej wianuszkiem fanów cierpliwie oczekujących, aż podpiszesz swoim, powszechnie szanowanym, nazwiskiem ich egzemplarz Twojej bestsellerowej powieści. Zarabiasz krocie, w skutek czego wakacje na egzotycznej wyspie tylko we dwoje, razem z Twoją niezwykle piękną dziewczyną/atrakcyjnym chłopakiem to dla Ciebie żaden wydatek. W myślach już kreujesz swojego nowego bohatera, tworzysz kolejną, mającą podbić serca tysięcy czytelników, fabułę. Słowem: Życie pisarza to bajka. Ale czy aby na pewno?</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Owen Quine mógł o sobie powiedzieć wiele, ale nie to, że na swoim pisarstwie zarabia dużo pieniędzy. Przeciwnie, jego skromne zarobki ledwo starczyły na utrzymanie niepracującej żony i córki i nie pozwalały im cieszyć się życiem w dostatku i dobrobycie. Jego dzieła, zaskakujące brutalnością, seksualnością i kontrowersyjnością nie cieszyły się specjalnym uznaniem czytelników, a do tego wszystkiego doszła jeszcze kłótnia z agentką literacką o nowe, dotychczas niepublikowaną powieść - ,,Bombyx Mori". Okazało się, że zawarte w niej były ujęte w obraźliwy, przewrotny i krytyczny sposób sylwetki znanych autorowi osób, bezpośrednio związanych albo z jego życiem osobistym albo zawodowym. Tuż po tej kłótni Quine znika, a po kilku dniach jego żona zgłasza się do prywatnego detektywa Cormorana Strike'a z prośbą o pomoc w jego odnalezieniu. Gdy w końcu odkryte zostaje ciało brutalnie zamordowanego pisarza przed Strike'm stoi nowe wyzwanie - musi poznać tożsamość mordercy, a jednocześnie udowodnić niewinność obciążonej licznymi oskarżeniami żony Owena. Czy mu się to uda? Zachęcam do lektury ,,Jedwabnika"!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">My się nie kochamy. Kochamy wyobrażenie, jakie mamy o sobie nawzajem. Bardzo niewielu ludzi to rozumie albo jest w stanie się nad tym zastanowić. Ślepo wierzą w swoją moc tworzenia. W ostatecznym rozrachunku wszelka miłość jest miłością własną."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym co już na początku przykuło moją uwagę było precyzyjne i ciekawe ujęcie pracy wydawnictwa oraz agenta literackiego, a także promowania pisarzy i kreowania ich wizerunku. Autorka w sposób wciągający i nieszablonowy ukazuje nam jak wygląda świat pisarza od kulis - wszystkie jego zalety i wady, przewijającą się w tle zazdrość i rywalizację oraz rodzące się w tym środowisku konflikty i skandale. Zwraca nam także uwagę na starą i powszechnie znaną prawdę, że często dzieło jakiegoś twórcy staje się sławne dopiero po jego śmierci, najlepiej tragicznej. Wcześniej niedoceniany i wielokrotnie krytykowany Quine staje się po śmierci obiektem zainteresowania całej Wielkiej Brytanii, a jego powieść zyskuje rozgłos w całym Londynie. Dzięki prowadzonemu przez głównego bohatera śledztwu czytający ma szansę poznać wiele skandali, kontrowersji i problemów, do których może doprowadzić pisanie powieści oraz jej wydanie. Rowling kolejny raz zaskoczyła mnie swoim rzetelnym przygotowaniem, znajomością realiów świata przedstawionego w książce oraz umiejętnością trzymania czytelnika w napięciu. Gdy raz stałam się towarzyszką Cormorana i Robin w prowadzeniu śledztwa praktycznie nie mogłam oderwać się od ich przygód i perypetii. Przed lekturą towarzyszyły mi obawy, czy autorce udało się stworzyć powieść trzymającą w napięciu i wciągającą, jak pełnokrwisty kryminał. Teraz już wiem, że okazały się one całkowicie bezpodstawne, bowiem historia przedstawiona w ,,Jedwabniku" wciąga i nie pozwala odłożyć lektury do przeczytania ostatniej strony. Mnie trzeba było od tej książki odciągać siłą ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Za serce ujęli mnie również bohaterowie. Dawno nie czytałam o tak interesującym, a jednocześnie budzącym sympatię detektywie, jak Cormoran Strike. Mimo ciężkiej przeszłości, rozstania z narzeczoną i kalectwa stara się nad sobą nie użalać i konsekwentnie dąży do wykonania zadania, czyli odkrycia mordercy. Jego asystentka, Robin to młoda i bystra dziewczyna, która potrafi postawić na swoim, a jednocześnie jest wrażliwą i dobrą kobietą. Trwa przy swoim szefie i pomaga mu, pomimo sprzeciwu jej narzeczonego. Nie mogę też pominąć sprawnie wykreowanych, barwnych i plastycznych sylwetek reszty bohaterów, czyli potencjalnych morderców Quine'a. Są to ludzie niepozbawieni wad, własnych ograniczeń, tkwiących w nich gdzieś głęboko frustracji i rozczarowań. Dzięki nakreśleniu tak interesujących sylwetek postaci Rowling może bawić się z czytelnikiem do woli, podsuwając mu pod nos coraz to nowsze ślady i stawiając przed nim kolejnych podejrzanych. Próbowałam się domyślić tożsamości prawdziwego oprawcy, ale mimo moich usilnych starań pozostał on dla mnie zagadką aż do samego końca powieści. Z drugiej strony świadczy to o tym, że mamy do czynienia z dobrym i zaskakującym swoją nieprzewidywalnością kryminałem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Kobiety poświęcały mnóstwo czasu, żeby pięknie wyglądać, ale nie należało w ich obecności przyznawać, że uroda ma znaczenie."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaletą może być też lekki i barwny styl autorki, która z łatwością tworzy przed naszymi oczami obrazy miejsc, w których toczy się akcja czy sylwetki i wygląd postaci. Opisy nie nudzą, a dialogi wypadają bardzo naturalnie - to wszystko sprawia, że po literach oraz słowach praktycznie się płynie, a kolejne strony przewracają się jak za dotknięciem magicznej różdżki (o, ironio...). Jedyną rzeczą, do której mogę się przyczepić to nierówne tempo akcji. Momentami Rowling zbytnio skupia się na szczegółach, co sprawia, że czytelnik może poczuć się znudzony i stracić zainteresowanie książką. Z drugiej strony ja określałam je jako "ciszę przed burzą", zwiastun nadchodzących, emocjonujących zwrotów akcji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,Jedwabnik" to książka, która od chwili wydania zbiera wiele naprawdę różniących się od siebie opinii. Niektórzy uważają, że Rowling nie powinna już tworzyć więcej powieści i oprzeć się na sukcesie, jaki odniósł ,,Harry Potter". Nie zgadzam się z nimi i uważam, że pisarka poraz kolejny udowodniła swój talent. <b>,,Jedwabnik" to dopracowana, ciekawa i niezwykle wciągająca historia z nieszablonowymi bohaterami, interesującym światem wydawniczym i makabryczną zbrodnią w tle. Dla miłośników dobrego kryminału jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Polecam!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-59129982620319470512015-08-26T08:27:00.001-07:002015-08-26T08:27:49.788-07:00Bóg nigdy nie przegapi naszych narodzin...(,,Bóg nigdy nie mruga" Regina Brett)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2x-h7S9OzeTGwlO4SeIIVR8mbWJxUfeB2i3kvyXR2DTqhqDmYVjdpqKBDcXH3hvI6vhODCgs4BJ0irAE3cFTzpyd4VX1qRj-XBF1QakZVIIlULkTTs0Tjyz76gDDn79E2kE0LE9nmhOg/s1600/20150825_214052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2x-h7S9OzeTGwlO4SeIIVR8mbWJxUfeB2i3kvyXR2DTqhqDmYVjdpqKBDcXH3hvI6vhODCgs4BJ0irAE3cFTzpyd4VX1qRj-XBF1QakZVIIlULkTTs0Tjyz76gDDn79E2kE0LE9nmhOg/s320/20150825_214052.jpg" width="192" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł: ,,Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor: Regina Brett</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wydawnictwo: Insignis</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Liczba stron: 309</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rok wydania: 2012</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tłumaczenie: Olga Siara</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Czy czułeś się kiedykolwiek porzucony i niedoceniany nie tylko przez najbliższych, ale też przez cały ogromny świat? Miałeś wrażenie, że od momentu Twoich narodzin sprawy przybrały zdecydowanie gorszy obrót, a całe Twe życie to ciąg niefortunnych wypadków i przypadków? A może gdzieś z tyłu, w Twojej głowie pojawiła się myśl, że gdy się rodziłeś Bóg akurat mrugnął i całkowicie je przegapił? Jeśli tak, to właśnie znalazłeś idealną książkę dla siebie.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ponoć nagłe decyzje bardzo często rządzą naszym życiem. Gdyby nie właśnie chwilowy impuls prawdopodobnie nigdy nie kupiłabym zebranych w jednym tomie pięćdziesięciu felietonów autorstwa Reginy Brett. Na szczęście jedno spojrzenie na stos przecenionych książek i wyłapanie wśród nich jadowicie niebieskiej okładki załatwiło sprawę. Teraz wiem, że nie powinnam tego żałować, bo to jedne z lepiej wydanych pieniędzy w moim życiu. Te krótkie teksty stały się swoistym balsamem na duszę moją i mojej siostry. Tego właśnie potrzebowałam - pocieszenia, dobrych rad i zapewnienia, że zawsze czuwają przy mnie Bóg i bliskie mi osoby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Regina Brett</b> to współczesna dziennikarka i pisarka. Urodziła się w 1956 roku w stanie Ohio. Publikuje felietony w dzienniku ,,Plain Dealer", uzyskała także dyplom licencjacki w zakresie dziennikarstwa oraz tytuł magistra religioznawstwa. Pisaniem felietonów zajmuje się od 1994 roku. Liczne z nich doczekały się wyróżnień i nagród. Podstawą prac Pani Brett są jej własne przeżycia oraz losy bliskich jej osób. Sama autorka wygrała wyniszczającą walkę z nowotworem piersi, udało jej się też wychować przedwcześnie narodzoną córkę. ,,Bóg nigdy nie mruga" to jej pierwsza książka.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">To wybór,a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens.Nikt inny nie dysponuje tym, co ty-twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem.Arcydziełem."</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każdy z nas niejednokrotnie czuł się samotny, opuszczony przez cały świat i pozbawiony jakiejkolwiek radości. Wydawało się nam okropne, że życie ciągle się toczy, mimo, że nasze coraz bardziej chwieje się w posadach, a my sami tracimy grunt pod nogami. Zazdrościliśmy nie tylko rodzeństwu, krewnym, naszej sympatii, ale nawet sąsiadom z domu za rogiem. Nie mogliśmy pogodzić się z naszymi problemami, podczas gdy inni mogli cieszyć się spokojnym i szczęśliwym życiem. Jednak tak naprawdę w życiu każdego z nas czasem zachodzi słońce i każdemu przytrafia się coś złego. Małe tragedie kształtują nas. Sprawiają, że stajemy się silniejsi. Dodają energii i zapału do dalszej pracy i rozwoju. To właśnie one budują nas, ludzi. A po każdej burzy wschodzi słońce. Otacza swoimi promieniami i przynosi szczęście oraz ciepło. Bóg zawsze przy nas jest i nigdy nie daje nam więcej niż jesteśmy w stanie znieść, a to co nas nie zabije wzmocni nas.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img src="http://static1.squarespace.com/static/54cfb53ce4b005faff25e9fe/t/54fbd09de4b018d49673952f/1425789086330/?format=300w" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.reginabrett.com/about-regina/<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Nie spodziewałam się, że lektura ,,Bóg nigdy nie mruga" stanie się dla mnie źródłem tak dużej przyjemności. Przeciwnie, mimo wielu pozytywnych opinii biorąc książkę do ręki miałam zdecydowanie mieszane uczucia. Towarzyszyły mi obawy o to, czy polubię taką specyficzną formę literacką, jaką są felietony i czy rady oraz styl autorki przypadną mi do gustu. Okazało się, że wszystkie były bezpodstawne, bowiem w tym zbiorze Pani Brett ukazała swój dziennikarski kunszt: każda z lekcji jest raczej krótka, ale przekazuje nam wszystko to, czego potrzebujemy by znaleźć ukojenie chociaż na chwilę. Ta książka to naprawdę ogromny zastrzyk pozytywnej energii, wiary nie tylko w Boga, ale i w ludzi oraz nadziei, której nigdy nie powinniśmy tracić. Czyta się ją z dużym zaangażowaniem, czasem wywołuje w nas śmiech innym razem zdziwienie czy wzruszenie, ale ostatecznie nie pozostajemy jej obojętni. Co ważne, pisarka unika szablonowego podejścia do kwestii wiary i Kościoła. Pokazuje nam, że Bóg nie kocha nas tylko z powodu naszych zalet czy pomimo naszych wad, ale przede wszystkim dlatego, że jesteśmy sobą. Człowiekiem. Istotą stworzoną na Jego podobieństwo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Nieważne, co ci się przytrafia, ważne,jak to wykorzystasz.Życie przypomina grę w pokera.Nie masz wpływu na to, jakie dostaniesz karty- ale tylko od Ciebie zależy, jak rozegrasz partię."</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,Pięćdziesiąt lekcji na trudniejsze chwile w życiu" to jednocześnie zebrana w formie krótkich i ciekawych felietonów nauka o tym, jak można zmienić swoje życie i dążyć do osiągnięcia szczęścia ciała i umysłu. Dzięki ciepłemu i emocjonalnemu ukazaniu czytelnikom przeżyć osobistych oraz historii bliskich sobie osób Reginie Brett udało się stworzyć zbiór krótkich historii, które w prosty sposób mogą zmienić nasze spojrzenie na świat, poprawić samopoczucie czy skłonić do działania na rzecz siebie i innych. Nie unika trudniejszych tematów, ale porusza je w sposób delikatny i subtelny, co sprawia, że w sercu czytającego rodzi się nadzieja, że nawet nowotwór nie jest jednoznaczny z nieodwołalnym wyrokiem śmierci, a i ta może być dobra i spokojna, jeśli przeżyjemy nasze życie w dobry sposób. Za serce ujęło mnie pióro Pani Brett - język jest prosty, a książka napisana niezwykle lekko i przystępnie. Chociaż z reguły wybieram bardziej wymagające warsztatowo lektury, to tutaj jestem zdania, że doskonały przekaz, poczucie humoru i ciepło w ,,Bóg nigdy nie mruga" nie potrzebują skomplikowanego, przesyconego licznymi metaforami oraz innymi środkami stylistycznymi języka. Osobiście jestem w pełni usatysfakcjonowana warsztatem pisarki i czekam na jeszcze więcej jej prac. Lekcje i felietony w jej wykonaniu są dla mnie naprawdę fantastyczne!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Jeśli o nic nie prosisz, niczego nie dostaniesz. Więc proś. Czasem usłyszysz "tak", czasem "nie". Ale jeśli nawet nie zapytasz, odpowiedź zawsze brzmi "nie". Sam jej sobie udzieliłeś."</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Zdaję sobie sprawę, że ta książka może w Was wzbudzić mieszane uczucia. Niektórzy będą się wzdrygać przed pojawiającym się nie tylko w tytule Bogiem, innym może przeszkadzać forma, którą zastosowała autorka. <b>Zapewniam jednak, że to doskonały antydepresant, balsam na zmęczoną duszę i dająca do myślenia ciepła lektura, która w prosty i zrozumiały dla każdego sposób przekazuje nam wiele cennych prawd i rad oraz uczy, by zawsze mieć nadzieję i wierzyć w siebie oraz innych. Skończyłam tę książkę w niecałe dwa dni (a byłam dosyć mocno zabiegana) - to już o czymś świadczy. Jeśli czujesz, że właśnie przechodzisz ciężkie chwile, sięgnij po ,,Bóg nigdy nie mruga"! Jestem pewna, że znajdziesz w niej ukojenie.</b></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-6326054035682282342015-08-23T11:50:00.000-07:002015-08-23T11:50:54.484-07:00Patrz na nie! Ono słyszy...(,,Ono" Dorota Terakowska)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJC1vB_4aoAq-vSi1atBBsPvwId4NTbbBV_CC3hREEp-eJcYrIV0zOcxF7b5Oy-MO848RUft3ihumpvMv9bA93RXJmXkxm1mQvI0s7AIjbe9WDToIeVjBP9a63NQGdQcgTeTqeG_BYSRo/s1600/ono-b-iext8609400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJC1vB_4aoAq-vSi1atBBsPvwId4NTbbBV_CC3hREEp-eJcYrIV0zOcxF7b5Oy-MO848RUft3ihumpvMv9bA93RXJmXkxm1mQvI0s7AIjbe9WDToIeVjBP9a63NQGdQcgTeTqeG_BYSRo/s320/ono-b-iext8609400.jpg" width="205" /></a> </td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://www.empik.com/ono-terakowska-dorota,12827,ksiazka-p<br /><br /><div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Tytuł: ,,Ono"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Autor: Dorota Terakowska</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Liczba stron: 470</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Rok wydania: 2003</span></div>
<br /><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><b>Nasze życie jest ciągiem decyzji. Bywają one ciężkie, błahe, na niektóre z nich w ogóle nie zwracamy uwagi... Czas płynie, a my często nie zauważamy bogactwa i piękna naszego życia. Pogrążamy się w szarej egzystencji, zapominając o tym, że każde życie jest największym cudem. W kulcie pieniądza i dóbr materialnych zapominamy o tych największych prawdach. Jeśli czujecie się zagubieni i nie doceniacie każdego dobywającego się z Waszych płuc oddechu mam tylko jedną radę - sięgnijcie po ,,Ono" Doroty Terakowskiej. Po książkę, która zastanawia, uczy i pokazuje, że życie mimo trudu jest darem. Zawsze i bez żadnych wątpliwości.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Ewa ma dziewiętnaście lat i żyje wraz z rodzicami i młodszą siostrą na przedmieściach małego miasteczka. W życiu dziewczyny dominuje pustka, nuda i wszechobecne rozczarowanie. Rodzinie niezbyt dobrze się powodzi, w skutek czego dziewczyna nie może pochwalić się modnymi ubraniami, kosmetykami czy telefonem. Marzy o wyrwaniu się z szarej rzeczywistości miasteczka i znalezieniu prawdziwej miłości. Wszystko zmienia się w noc sylwestrową, kiedy Ewa prosto z głośnej dyskoteki trafia do auta z trzema młodymi chłopakami. Ta przygoda nie kończy się dla niej dobrze - zostaje zgwałcona, a po dwóch miesiącach okazuje się, że w jej ciele mieszka ktoś inny. Ono. Małe, rozwijające się dziecko. W rzeczywistości, która zupełnie nie sprzyja wychowywaniu potomka, Ewa musi podjąć trudną decyzję. Czy pozwolić dojrzewającej w niej istotce żyć, czy też pozbyć się jej w nie do końca legalny sposób? Przygotujcie się na porcję trudnych decyzji, ogarniających bohaterkę dylematów i opisów szarej codzienności na początku XXI. wieku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><b>Dorota Terakowska (1938-2004) - polska autorka licznych powieści dla dzieci i młodzieży, zaczytywanych przez kilka pokoleń czytelników takich jak: ,,Poczwarka", ,,Samotność bogów", "Córka czarownic" czy ,,Tam, gdzie spadają anioły". Jej książki otrzymały wiele nagród literackich i zdobyły bardzo dużą popularność.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Doroty nie było zbyt udane. Przytłaczający klimat, zbyt duże moralizowanie i lekko nudnawy rozwój akcji w ,,Samotności Bogów" sprawił, że książkę ukończyłam, ale kosztowało mnie to dużo wysiłku. Potem nadszedł czas na ,,Córkę czarownic", która była miłą, mądrą i przyjemną lekturą, skierowaną jednak przede wszystkim dla młodszego odbiorcy. Miałam wrażenie, że proza Terakowskiej już niczym mnie nie zaskoczy. Teraz wiem jak bardzo się myliłam, bo ,,Ono" okazało się być powieścią niesamowitą. Biję przed autorką czoło i czekam, czym jeszcze mnie zaskoczy. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, zapraszam do poniższej recenzji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Miłość to raptem słowo. Słowo z kina, z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje, oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć, równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie, zmień je w ściany domu, który stać będzie latami, niczym nie zagrożony i da ci szczęście, bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest trudne, a często niemożliwe. Nie wielu to umie. Naucz się tego."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Ewa wiodła całkowicie zwyczajne życie, pozbawione większej wygody i dostatków. W szumie nieustannie włączonego starego telewizora, oferującego wyłącznie sztampowe programy rozrywkowe i coraz bardziej przygnębiające wiadomości z całego świata oraz dobiegających z mieszkania krzyków i przekleństw matki dziewczyna trwoniła swój czas i coraz bardziej pogrążała się w monotonii i szarości życia. Jej rodzinie nie powodziło się już od dawna, a resztki szczęścia opuściły ściany jej domu kilkanaście lat temu. Matka, niegdyś piękna kobieta zgorzkniała, a największą wartością jej życia stały się pieniądze i potrzeba luksusu - coś, czego nigdy nie zaznała. Próbując wyrzucić z siebie chociaż część goryczy wyżywała się na pozostałych domownikach, ciągle narzekając, przeklinając swoją biedę i krzycząc na dzieci i męża. Ojciec Ewy - Jan, dawny pianista i muzyk schronienie znalazł w swoim ciasnym pełnym płyt z muzyką klasyczną pokoju. Stopniowo izolował się od reszty rodziny, ukojenia szukając w spokojnym rytmie muzyki wydobywającej się spod delikatnych palców Bacha, Beethovena czy Schuberta. Dorastająca Ewa czuła pustkę w swoim życiu. Pracując w sklepie spożywczym czuła wyrzuty z powodu niezdanej matury i kiepskich wyników w szkole. Przytłaczał ją notoryczny brak pieniędzy, wrzaski matki, trzask zamykanych drzwi sypialni ojca... Chciała wyrwać się z małego, położonego gdzieś na południu Polski miasteczka, odkryć smak życia i poznać prawdziwą i jedyną miłość. To właśnie ta chęć zmienienia dotychczasowej codzienności kierowała nią, kiedy w sylwestrowy wieczór razem z koleżankami wybrała się na miejską dyskotekę. Była pewna, że kusa czarna sukienka oraz szyja skroplona lekko prawdziwymi perfumami od Chanel zapewni jej szczęście i pomoże w odmianie swojej. Jedna noc zmieniła całe jej dotychczasowe życie, pozostawiając ją z rosnącym powoli brzuchem. Brzuchem, w którym zamieszkała mała istotka. Ono.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Zawsze oczekujemy od swoich dzieci czegoś innego niż mogą nam dać.Obciążamy je własnymi nadziejami,wikłamy w nasze marzenia,ambicje i rozczarowania. Spróbuj dać temu dziecku wolność."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Na początku Ewa nie cierpiała dojrzewającego w niej dziecka - czuła do niego obrzydzenia, oskarżała o sprowadzenie jeszcze większego nieszczęścia do jej i tak smętnej rzeczywistości. Później jednak coś w jej sercu drgnęło. Zrozumiała, że Ono jest w jakiś sposób żywe, że słyszy dobiegające z zewnątrz dźwięki. Potrzebuje kogoś, kto wytłumaczy mu świat. Dziewczyna zaczyna patrzeć na otaczającą ją z wszystkich stron codzienność oczami dziecka. Stara się objaśnić mu jak najwięcej: przyrodę, zachowanie ludzi, ich wady i zalety. Nie unika smutnych i przygnębiających wniosków, a równocześnie stara się usprawiedliwić ludzkość. W końcu Ono nie może się bać świata. Musi się urodzić. Przewracając kolejne strony obserwujemy ogromną przemianę głównej bohaterki. Z ponurej, nieco zgryźliwej, samotnej i przytłoczonej smutną rzeczywistością nastolatki zmienia się w dojrzalszą, znacznie bardziej świadomą siebie i świata oraz dostrzegającą otaczające ją piękno drobnych przedmiotów młodą kobietę. To Ono jest główną przyczyną tej metamorfozy - skłania dziewczynę do rozmyśleń, chwili zastanowienia i refleksji oraz poszukiwań małych źródeł radości. W pewien sposób zmusza Ewę do pytania o sens istnienia niektórych rzeczy, o szczęśliwe wspomnienia z lat dzieciństwa i o to, jak radzić sobie we współczesnym świecie. Na początku postawa dziewczyny działała na mnie jak płachta na byka. Irytowało mnie jej zniechęcenie, wieczne narzekanie oraz brak empatii. Z upływem kolejnych kartek zaczynałam coraz bardziej ją rozumieć i obdarzyłam ją sympatią. Znacznie chłodniejsze uczucia wzbudziła we mnie postać jej matki, Teresy - kobiety zgorzkniałej, rozczarowanej biedą i swoim życiem, a jednocześnie nie będącej w stanie docenić swoich bliskich i obdarzyć ich jakimkolwiek ciepłym słowem. Była postacią dla której podstawową wartością stały się pieniądze. Nie była świadoma niszczycielskiego wpływu, jaki wywierała na swoją rodzinę. W tle przewija się również postać babci Marii - starszej pani o niezwykle surowym charakterze i sposobie bycia. Wydaje mi się, że to właśnie ona była powodem zachowania swojej córki i wnuczki. Nawet po jej śmierci w domu tkwiło coś niedobrego, a przytłaczający smutek nie opuszczał domostwa Ewy. Dorocie Terakowskiej udało się wykreować bohaterów, którzy przez mnogość swoich problemów i wad są podobni do nas. Popełniają błędy, wstydzą się, żałują, ale za maską obraźliwych słów i twarzy wykrzywionej grymasem wściekłości skrywają też swoje serca i prawdziwe uczucia. Nie wszystkich członków rodziny Ewy polubiłam, ale byłam w stanie zrozumieć ich postawy, co dobrze świadczy o umiejętnościach i wyobraźni autorki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Każdy ma jakieś ideały, do których chciałby sięgać. I zachowania, którymi gardzi. Najbardziej upokarzające, to gardzić samym sobą."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Smaczku lekturze dodaje też przekonujące odmalowanie społeczeństwa i życia codziennego na przełomie XX. i XXI. wieku. Czytelnik może zgłębić się w świat sprzed kilkunastu lat - czas, kiedy telefon powoli stawał się podstawą komunikacji, głównym tematem w mediach były wojny na terenie Iraku i Iranu, a swój renesans przeżywały kolorowe i mamiące mnóstwem błyskających świateł dyskoteki. Cały ten pędzący i coraz szybciej rozwijający się świat śledzimy oczami młodej dziewczyny z niewielkiego, będącego daleko w tyle za wielkimi metropoliami miasteczka. Ewa stara się zrozumieć otaczający ją świat i wytłumaczyć, na czym polega spragnionemu bodźców i uwagi dziecku. Terakowska pokazała nam nie tylko rzeczywistość współczesną Ewie, ale zwróciła naszą uwagę na Polskę za czasów PRL-u, stanowiącą tło wczesnego dzieciństwa głównej bohaterki i życia codziennego Jana, Teresy i babci Marii. Dzięki barwnym opisom i plastycznemu językowi przed naszymi oczami ukazuje się świat otaczający bohaterów - jest on niezwykle realny i niejednokrotnie właśnie swoją prawdziwością zaskakuje. W przyjemny sposób poznajemy realia życia w naszej Ojczyźnie na początku nowego wieku oraz w latach 80. XX. wieku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">,,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">Nie wszystkie cienie są złe. Uciekać musimy tylko przed cieniem, który światła nie potrzebuje, żywi się sam sobą."</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Wszystkich, którzy chcą sięgnąć po lekturę ,,Ono" wyłącznie dla rozrywki muszę przestrzec: To nie jest książka, którą zapomina się tuż po przewróceniu ostatniej strony. Przeciwnie, potrafi jeszcze przez długi czas zajmować nasze myśli i skłonić do refleksji na temat ludzkiej natury. To pozycja czasem przytłaczająca, niekiedy zabawna, a jeszcze innym razem głęboko poruszająca. W interesujący i pomysłowy sposób zmusza Nas do zastanowienia się nad macierzyństwem, ludzkimi wadami, pędem cywilizacji i z wolna zmieniających się wartościach. Nie mogę zapomnieć o zakończeniu: zaskakującym, zapierającym dech w piersi i zmuszającym nasze serce do szybszego bicia. Takie powinny być finały w każdej powieści. Chociaż nie, lepiej nie, bo dla mojego serca mogłoby się to skończyć tragicznie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Muszę się Wam do czegoś przyznać - po dzieła polskich autorów nie sięgam zbyt często i czasem zupełnie bez powodu żywię do ich prac nieuzasadnione niczym uprzedzenie. Tu jednak się ono nie sprawdziło, bo ,,Ono" to powieść praktycznie doskonała. Zapewniła mi ogromną dawkę emocji i wzruszeń, skłoniła do refleksji i niejednokrotnie dała wiele do myślenia. To książka, którą czyta się szybko, ale w pamięci pozostaje na bardzo długo. Serdecznie polecam wszystkim, a zwłaszcza osobom spragnionym zapadającej w pamięć i głęboko poruszającej lektury. WARTO!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><a name='more'></a>Bardzo przepraszam Was za tę długą nieobecność. Wiązała się ona z wakacyjnym wyjazdem na dwa tygodnie i brakiem dostępu do Internetu. Próbowałam coś skrobać na telefonie, ale niestety zaczęły mi szwankować znaki interpunkcyjne, więc musiałam te próby zakończyć :/ Na szczęście nie próżnowałam z czytaniem książek, więc w tym tygodniu recenzje powinny się pojawiać częściej :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">Pozdrawiam ciepło wszystkich czytających!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-51016642451338356612015-08-06T13:38:00.000-07:002015-08-14T13:49:29.381-07:00O tym jak szatan odwiedził Moskwę (,,Mistrz i Małgorzata" Michaił Bułhakow)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Są książki, z którymi ciężko się zmierzyć. Są powieści, o których trudno pisać, zwłaszcza recenzje. Zazwyczaj są to klasyki, pozycje, które obrosły już legendą; powszechnie uważane są za dzieła genialne, wartościowe i pozbawione wad. Jedną z takich książek jest również ,,Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa. Jak wypadło moje spotkanie z tą powieścią? Zapraszam do przedstawionej poniżej opinii.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9FqXd_I-2NDmJnqrwEXkpWTpSOPFibPeYZug4ywKiEZXCc1TyWyXlu_cX-AHop6mw34x1-sbBUNpDHRjNSmwKkqSM7OUTdp6fS7MhlXboqhegh6-UU5SVZ5D0ZWM32s9GsuUWd56aUv4/s1600/mistrz-i-malgorzata-b-iext7087890.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9FqXd_I-2NDmJnqrwEXkpWTpSOPFibPeYZug4ywKiEZXCc1TyWyXlu_cX-AHop6mw34x1-sbBUNpDHRjNSmwKkqSM7OUTdp6fS7MhlXboqhegh6-UU5SVZ5D0ZWM32s9GsuUWd56aUv4/s320/mistrz-i-malgorzata-b-iext7087890.jpg" width="216" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">http://ecsmedia.pl/c/mistrz-i-malgorzata-b-iext7087890.jpg<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>,,Mistrz i Małgorzata" to pierwsza pozycja z literatury rosyjskiej, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Zazwyczaj sięgam po powieści angielskie, amerykańskie lub hiszpańskie, natomiast o prozie rosyjskich gigantów, jak właśnie Bułhakow, Dostojewski czy Tołstoj tylko słyszałam. W końcu uznałam, że nie ma sensu dłużej odkładać spotkania z rosyjskimi pisarzami. Na pierwszy ogień poszedł Michaił Bułhakow i jego najsłynniejsze dzieło, którego analizy podejmowali się już najwięksi eksperci, najlepsi literaci - ,,Mistrz i Małgorzata". Od razu mogę powiedzieć, że spotkanie to zaowocowało tym, że nabrałam ogromnej ochoty na poznanie innych dzieł zza naszej wschodniej granicy i z coraz większą ochotą spoglądam w stronę spoczywającego na moim stosie opasłego tomiszcza, ,,Zbrodni i Kary" Dostojewskiego. Ale za nim o moich wrażeniach, najpierw krótko o całej historii...</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #990000;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>,,</i></span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)</span></span></blockquote>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;"><span style="background-color: #990000;">– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus."</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Lata 30. XX wieku, Moskwa. Po Patriarszych Prudach przechadza się para mężczyzn: młody poeta Iwan Nikołajewicz Bezdomny oraz literat i przewodniczący organizacji literackiej MASSOLIT Michał Aleksandrowicz Berlioz. Rozmawiają o postaci Jezusa Chrystusa i o tym jak powinno się go przedstawiać w literaturze i wszelkiego rodzaju sztuce. Obaj panowie są zagorzałymi ateistami i stanowczo zaprzeczają podstawom religii chrześcijańskiej. W tym momencie do dyskusji wtrąca się ktoś jeszcze - tajemniczy, wysoki mężczyzna wyglądający na cudzoziemca, choć sprawnie posługujący się rodzimym językiem pisarzy. Utrzymuje on, że Jeszua istnieje i że widział go na własne oczy podczas przesłuchania u Poncjusza Piłata. Potem przepowiada śmierć Michała Aleksandrowicza pod kołami tramwaju. Literaci zgodnie uznają go za mało szkodliwego wariata, ale wszystko się zmienia kiedy Berlioz odchodząc, ślizga się na rozlanym oleju i wpada pod nadjeżdżający tramwaj, dosłownie tracąc głowę. Okazuje się, że to dopiero początek szalonej wizyty diabła i jego kompanii w Moskwie. Wizyty, która wywrze ogromny wpływ nie tylko na Iwana i setki innych mieszkańców, ale też na tytułowych Mistrza i Małgorzatę - nieszczęśliwą parę kochanków, którzy zostali rozdzieleni i nie ma dla nich praktycznie żadnej nadziei...</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #990000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!"</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Michaił Afanasjewicz Bułhakow był znanym rosyjskim pisarzem i dramaturgiem. Zmarł w 1940 roku w Moskwie, pozostawiając potomnym trzy powieści, z których największą sławą cieszy się jedno z najważniejszych dzieł XX wieku - ,,Mistrz i Małgorzata"; liczne sztuki teatralne oraz opowiadania.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Z każdą kolejną przewracaną stronicą ,,Mistrza i Małgorzaty" przenosiłam się do zupełnie innego świata. Wkraczałam na tereny Moskwy na kilka lat przed wybuchem wojny, miasta potężnego, zapierającego dech w piersi swoim ogromem, a jednocześnie pełnego hipokryzji, kłamstw i niewiary, prowadzących stopniowo do upadku. Michaił Bułhakow w sposób błyskotliwy, niebanalny i nieco humorystyczny w krzywym zwierciadle ukazuje nam postawę typowych mieszkańców tego miasta ponad osiemdziesiąt lat temu. W czasie czytania napotkamy między innymi człowieka zniewolonego władzą pieniądza; kilku zatwardziałych ateistów i krytyków literackich wyśmiewających się z rzekomej naiwności osób wierzących, a nawet kwestionujących wartość książki opisującej losy kluczowych biblijnych postaci czy jednego z pisarzy udającego, że jest kimś innym niż w rzeczywistości i ukrywającego swoją prawdziwą twarz. Za pomocą wszechobecnej ironii, sarkazmu, satyry i groteski wylewających się ze stron powieści autor kreuje przed czytelnikami gorzką, bolesną, a zarazem prawdziwą wizję postaw ludzkich i związanych z nimi problemów. Nie dziwię się jednak władzom rosyjskim, które przez długi czas zakazywały wydawania i czytania tej książki - jest ona też swego rodzaju satyrą na ówczesne władze i system komunistyczny, w prześmiewczy sposób krytykuje rządzących i ich metody (nagłe zniknięcia, donosy itp.). Powieść ma wydźwięk kontrowersyjny także ze względu na przedstawione w niej treści religijne, w znaczący sposób odbiegające od tych znanych powszechnie z Pisma Świętego. Niektórzy krytycy nie bali się nawet określać dzieła życia Bułhakowa mianem powieści bluźnierczej i kwestionującej powszechnie cenione wartości. W związku ze swą kontrowersyjną i krytykującą ZSRR wymową w Polsce ,,Mistrza i Małgorzatę" po raz pierwszy wydano w 1969 roku w przekładzie Witolda Dąbrowskiego i Ireny Lewandowskiej. Właśnie w tym tłumaczeniu jest przeczytany przeze mnie egzemplarz.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #990000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!"</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Bułhakow jest dla mnie mistrzem i geniuszem w tworzeniu żywych, plastycznych, pełnokrwistych i realnych sylwetek bohaterów. Każdy z nich ma swoje słabe i mocne strony, wady i zalety, żaden z nich nie różni się zbytnio od osób, które mijamy codziennie przechodząc ulicami, a jednocześnie wciąż potrafią nas zaskoczyć. Niektóre ich postawy i zachowania zostały przez autora nieco przerysowane, ale idealnie współgrają z satyrycznym i groteskowym charakterem całej powieści. Dzięki zabiegom pisarza dostrzegamy także, jak duży wpływ na innych może mieć z pozoru błahe i nieistotne wydarzenie. Moimi ulubionymi postaciami jest diabeł Woland i jego świta: wiecznie żarłoczny, ogromny kot Behemot niejednokrotnie rozśmieszający mnie do łez; chytry, drobny i przebiegły jak lis Koriowow; niepokorna rudowłosa wiedźma Hella oraz burkliwy wyborny morderca Azazel. Nieraz śmiałam się głośno, widząc poczynania szalonego kota i jego przyjaciela Koriowowa czy śledząc ich kłótnie. Jeśli chodzi o tytułowych Mistrza i Małgorzatę to niewiele ustępują diabelskiej świcie i również stanowią interesujący duet postaci. Mistrz jest uosobieniem twórcy stłamszonego i zmiażdżonego przez bezwzględną krytykę chciwych recenzentów. Długie miesiące spędzał nad pisaniem kolejnych stron swojego dzieła, które później potraktowano jak śmieć, wyłącznie z powodu jego tematyki. W skutek tego przeżycia stopniowo traci zmysły, mimo wierności i miłości swojej kochanki - Małgorzaty. Sama główna bohaterka to kobieta trzydziestoletnia, mająca męża, do którego nic już nie czuje, poza szacunkiem. Od tragicznego rozstania z Mistrzem nie może ponownie znaleźć szczęścia, a życie staje się dla niej pasmem cierpień i niepowodzeń.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #990000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy! Ktoś wam zadaje niespodziewane pytanie, nie zdradzacie się nawet drgnieniem, błyskawicznie bierzecie się w garść i wiecie, co należy powiedzieć, żeby ukryć prawdę, i wygłaszacie to niezmiernie przekonywająco, i nie drgnie na waszej twarzy żaden muskuł, ale - niestety - spłoszona pytaniem prawda na okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone."</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Kolejną zaletą ,,Mistrza i Małgorzaty" jest jej wielopłaszczyznowa fabuła, ukazująca czytelnikowi wiele różnorodnych i interesujących wątków. Szczególną uwagę zwraca swoisty misz-masz gatunków zastosowany przez autora. W książce występują elementy powieści kryminalnej, satyry, powieści przygodowej, baśni, romansu oraz przypowieści biblijnej. Tocząca się na dwóch płaszczyznach czasu i miejsca akcja niejednokrotnie zaskakuje i wprawia w zdumienie nawet doświadczonego i zaznajomionego z różnymi sztuczkami czytelnika. Śledzimy zarówno wątek dziejący się we współczesnej autorowi Moskwie i poczynania Wolanda i jego towarzyszy, jak i losy Poncjusza Piłata i skazanego na śmierć Jeszui Ha-Nocri w zgrabny i nietuzinkowy sposób ukazujący dylematy ludzkie, czyli nasz chleb powszedni. Ile razy mamy problem ze stwierdzeniem czyjejś niewinności lub winy? I tak naprawdę nigdy nie dowiemy się, co jest prawdą, a co jedynie ułudą...</i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="background-color: #990000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia."</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Powieść okraszona jest specyficznym językiem. Styl pisania Bułhakowa nie jest bardzo skomplikowany, ale partie opisowe są rozbudowane, co dla wielu czytelników może stanowić problem. Dla mnie najbardziej mistrzowskie pozostają pełne humoru i ironii inteligentne dialogi, opisy emocji targających bohaterami i przede wszystkim dziejących się za sprawą tajemniczych gości z innego świata absurdalnych i z pozoru niemożliwych wydarzeń. Uważam, że dla osób zaczynających przygodę z klasyką język autora może być jedną z zalet powieści, bo w porównaniu z osławionym (chociaż wciąż przeze mnie niepoznanym) Proustem książkę czyta się szybko, sprawnie i bez większych trudności, mimo, że nie brak w niej różnych metafor i zabiegów stylistycznych.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #990000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem - na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło, i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i cienie istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką fantazję, żeby się napawać niezmąconą światłością? Jesteś głupi."</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Kochany czytelniku, jeżeli czujesz się na siłach, by wkroczyć do przedwojennej Moskwy i podążać śladami nieprzewidywalnego Wolanda i jego równie niepokornej świty nie pozostaje mi nic innego niż zachęcenie cię do zabrania się za ,,Mistrza i Małgorzatę". To powieść wybitna, nie bez powodu określana mianem arcydzieła. Można ją interpretować na tysiąc różnych sposobów, doszukiwać się tysiąca symboli, nawiązań i dygresji, a nade wszystko czerpać ogromną przyjemność i satysfakcję z lektury. Szczerze polecam absolutnie wszystkim, ale pragnę przestrzec osoby wierzące: przedstawiony w ,,Mistrzu i Małgorzacie" wątek religijny znacząco odbiega od znanej nam z Pisma Świętego wersji i może obrazić wasze uczucia religijne (mimo to moich nie obraziło, a jestem osobą wierzącą).</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-62357923840396721382015-08-03T12:23:00.001-07:002015-08-23T08:51:10.184-07:00Wkrocz w ten świat za otwartymi drzwiami...(,,Nigdziebądź" Neil Gaiman)<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednym z bardzo przeze mnie lubianych gatunków literackich jest fantastyka. Chętnie sięgam po pozycje, które mogą mnie przenieść w niesamowite światy pełne cudów, niezwykłych stworzeń; w miejsca, w których czeka mnie wiele przygód i zabawy. Moim ukochanym pisarzem fantastycznym od kilku lat jest John Ronald Reuel Tolkien, autor niezapomnianego i epickiego ,,Władcy Pierścieni" oraz baśniowego i emanującego ciepłem ,,Hobbita". Później spotkałam się z Ursulą K. Le Guin i jej ,,Czarnoksiężnikiem z archipelagu" oraz ,,Grą o tron" Martina. Niedawno natomiast miałam przyjemność poznać jedną z powieści znanego pisarza Neila Gaimana. Przedstawiam wam ,,Nigdziebądź":</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxz4o8fLtREM0KVv5FnzbEgg1G2lhqcdrRqfHJUQUvWebfwjxGppwJX4X9aEM-5DGudBPthLHwyeyjlRN0mUIn52bRRpPh-S6QKSIxtSTSdhbfhKvOlQ4Ap9pg5lIMv8lw1b7c2k6e4_A/s1600/nigdziebadz_d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxz4o8fLtREM0KVv5FnzbEgg1G2lhqcdrRqfHJUQUvWebfwjxGppwJX4X9aEM-5DGudBPthLHwyeyjlRN0mUIn52bRRpPh-S6QKSIxtSTSdhbfhKvOlQ4Ap9pg5lIMv8lw1b7c2k6e4_A/s320/nigdziebadz_d.jpg" width="208" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Życie płata nam różne figle, mówimy często. Tak samo mógłby powiedzieć także Richard Mayhew. Wcześniej pracował w dużej korporacji, mieszkał w Londynie i posiadał piękną i inteligentną narzeczoną - Jessicę. Jednym słowem: prawie że sielanka. Pewnego dnia jednak wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu: na ulicy znajduje zakrwawioną i ranną dziewczynę o dziwacznym imieniu - Drzwi, Jessica zrywa z nim zaręczyny, a na domiar złego odtąd na każdym kroku czyhają na niego dwaj żądni krwi i bardzo niebezpieczni mężczyźni - panowie Croup i Vandemar. Jednocześnie nasz bohater dowiaduje się o istnieniu tajemniczego miasta, Pod Londynu, znajdującego się w podziemiach i kanałach Londynu Nad. Właśnie tam trafi dwójka naszych bohaterów, ścigana przez dwóch morderców i wspierana przez tajemniczą Łowczynię oraz przebiegłego Markiza de Carabas. Czy Richardowi uda się powrócić do Londynu Nad i odzyskać swoje dawne życie? Czy Drzwi pozna w końcu sekret swojego rodu i przyczynę ich tragicznej śmierci? Ja będę już milczała...</b></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: black; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;"><b>,,- Croup i Vandemar - rzekł gładko. - Stara firma. Przeszkód usuwanie, kłopotów niwelowanie, zbędnych członków odcinanie i usługi dentystyczne."</b></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Neil Gaiman to bestsellerowy pisarz, który od dawna zdobywa uznanie czytelników na całym świecie. Znany jest głównie z doskonałych powieści fantastycznych takich jak skierowani głównie do dorosłych ,,Amerykańscy bogowie", ,,Chłopaki Anansiego", ,,Ocean na końcu drogi" oraz właśnie ,,Nigdziebądź". Oprócz tego jest też autorem powieści dla dzieci i młodzieży: ,,Koraliny" i ,,Gwiezdnego pyłu"; komiksów fantasy oraz różnych opowiadań. Wiele z jego utworów zostało zekranizowanych.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: black; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-style: italic; text-align: start;"><b><span style="color: #cc0000; font-size: x-small;">,,Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie."</span></b></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moje pierwsze spotkanie z prozą pana Gaimana okazało się nadzwyczaj udane. Autor sprawnie tworzy i kształtuje na naszych oczach zaskakującą intrygę. Intrygę, której rozwiązanie może skutecznie spędzić nam sen z powiek i sprawić, że będziemy bezustannie się zastanawiać nad tym, kto tak naprawdę jest sprzymierzeńcem dwójki naszych głównych bohaterów, a kto przeciwnie, chce przeszkodzić im w dowiedzeniu się prawdy. Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero pod koniec książki, a sam finał powieści jest naprawdę nieprzewidywalny i co tu dużo mówić, potrafi wbić czytelnika w fotel. Co prawda autorowi nie udało się uniknąć kilku schematów wykorzystanych już w różnych historiach, takich jak nakreślenie sylwetki niezwykle silnej, sprawnej i odważnej kobiety, która będzie ochraniała Richarda i Drzwi, ale poza tym lektura ,,Nigdziebądź" może dać czytelnikowi dużo radości i co jakiś czas go zaskakiwać. </span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: black; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;"><b>,,Każdą chwilę należy przeżywać. Czekanie to grzech przeciw czasom, które dopiero nadejdą, jak również przeciw obecnym, zlekceważonym chwilom."</b></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Żadnych zarzutów nie mogę za to mieć, jeśli chodzi o świat przedstawiony w powieści. Londyn Pod jest bowiem miastem niezwykłym, fascynującym i bardzo tajemniczym. To właśnie tam mrok walczy ze światłem, a zło z dobrem. Nie jest to miejsce cudowne, czy utopijne - przeciwnie, na kartach książki wielokrotnie będziemy świadkami szerzącego się tam bezprawia i okrutnych zbrodni. Z drugiej strony sama idea pod miast, znajdujących się w podziemiach i kanałach miast powszechnie znanych jak Londyn czy Paryż bardzo mnie ujęła i przekonała do zainteresowania się tą lekturą. Wydaje mi się, że Londyn Pod jest spojrzeniem w krzywym zwierciadle na prawdziwy Londyn, pewne wskazanie na jego wady i mające tam miejsce od kilkuset lat niesprawiedliwości. A czytelników spragnionych fantastycznych stworzeń zapewniam: W ,,Nigdziebądź" znalazło się miejsce także dla nich, dlatego w czasie lektury napotkamy naprawdę niebezpieczną, ogromną bestię.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: black; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;"><b>,,Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?"</b></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bohaterowie to kolejny mocny punkt tej powieści. Tym co najbardziej mnie w nich ujęło jest ich normalność. Są bardzo prawdziwi w swoich zachowaniach, a autorowi udało się uniknąć stworzenia postaci mdłych i zbytnio wyidealizowanych. Nasz główny bohater, Richard jest zwykłym człowiekiem, młodym mężczyzną, który wcale nie oszałamia swoją urodą, nie zaskakuje romantycznością i wcale nie jest doskonałym i potężnym wojownikiem. Przeciwnie, miewa swoje słabsze chwile, czasem zdarzy mu się stchórzyć, często się boi. Wszystko to jest jednak zrozumiałe, biorąc pod uwagę sytuację, w której się znalazł. W końcu utknięcie w niebezpiecznym świecie i bycie ściganym przez dwoje paskudnych facetów to nie przelewki. Richard wzbudził we mnie sympatię i mimo wszystko w kluczowych momentach potrafił wykazać się odwagą i przytomnością umysłu. Drzwi też nie jest zwyczajną pięknością, seksowną kobietą, za którą ugania się kilku mężczyzn. Jest młodziutka, drobnej budowy i raczej niepozorna, jednakże wiele razy potrafi zaskoczyć swoją siłą charakteru i stanowczością. Bohaterowie drugoplanowi są również sprawnie wykreowani i nie ustępują pod względem barwności duetowi głównych protagonistów. A jeśli chodzi o pana Croupa i Vandemara to naprawdę przerażająca, a jednocześnie zabawna dwójka, których dialogi z jednej strony mogą przyprawić czytelnika o pewien niesmak, a z drugiej sprowokować do wybuchnięcia śmiechem. Widać, że Neil Gaiman ma doświadczenie w pisaniu powieści i potrafi stworzyć interesujące i wiarygodne sylwetki postaci.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: black; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;"><b><span style="color: #cc0000;">,,Nie boję się upadku - przekonywał sam siebie. - Tak naprawdę boję się chwili, gdy przestanę upadać i zacznę być martwy.</span><span style="color: red;">"</span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autor ma dosyć lekkie pióro, co oznacza, że książkę czyta się bardzo sprawnie i dosyć szybko. Język jest stosunkowo prosty, ale nie znaczy to, że banalny. W czasie przewracania kolejnych stron natrafimy na zgrabne metafory i porównania oraz szereg innych ciekawych zabiegów językowych. Nie zabraknie też humoru, zarówno tego budowanego za pomocą zabawnych i komicznych sytuacji, jak i tego słownego. Opisy są obrazowe i łatwo oddziałują na wyobraźnię, co dodatkowo ułatwia lekturę i czyni ją jeszcze przyjemniejszą. Dialogi wypadają naturalnie, czasem są zabawne, innym razem poważne, ale nie rażą sztucznością. Zwłaszcza te w wykonaniu duetu Croup&Vandemar wypadają naprawdę rewelacyjnie. Z drugiej strony czasem brakowało mi dłuższych partii opisowych, większego zgłębienia się w myśli i uczucia bohaterów, ale zdaję sobie sprawę, że dla większości osób nie będzie to wada, a przeciwnie zaleta.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: black; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;"><b>,,(...) wydarzenia to tchórze. Nie lubią występować pojedynczo, lecz zbierają się w stada i atakują wszystkie naraz."</b></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,Nigdziebądź" to nie tylko moje pierwsze spotkanie z twórczością Gaimana, ale co warto uzasadnić pierwsza jego powieść. Jego debiut wypadł naprawdę świetnie, dlatego nie waham się przed sięgnięciem po kolejne jego dzieła. Bez wątpienia jest to pisarz utalentowany, z bardzo bogatą wyobraźnią i naprawdę solidnym warsztatem. Nawet tych kilka wymienionych przeze mnie wad nie przekreśla tej powieści, bo są one naprawdę mało znaczące. Jeśli jeszcze nie sięgnęliście po książki tego pana, to naprawdę je wam polecam. ,,Nigdziebądź" to doskonałe źródło nieskrępowanej rozrywki i balsam dla naszej wyobraźni.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i></i></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><span style="font-size: x-small;">*Zdjęcie okładki pochodzi ze strony wydawnictwa Mag: </span></i></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>http://www.mag.com.pl/ksiazka/123</i></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-25014073022354671522015-08-01T13:11:00.002-07:002015-08-23T08:55:30.343-07:00Największym zwycięstwem - przeżyć...(,,Dziewczyny z powstania" Anna Herbich)<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Pierwszy sierpień to dla nas, Polaków dzień szczególny. Każdego roku zatrzymujemy się na minutę i w ciszy, w milczeniu wspominamy tych, którzy tego dnia w 1944 roku chwycili za broń i ruszyli do walki o wolną Warszawę, o dobro przyszłych pokoleń i o wolną Polskę, w której dzisiaj możemy żyć. A na 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego warto by stworzyć wpis poświęcony książce, która o tym temacie traktuje. A są to ,,Dziewczyny z powstania" Anny Herbich.</b></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjy64xM2rdD0l7CDH76QCdFrLJTjhB6Ot3Dd8wzOmW9oIV1Z-AcOdnF0evTsatkfNSn6Qdz561R_n7wJPm6eao05Zquez6TP2e2N9DOop0DN6K0w1iaQh3iXBso7-GRStxHbx7GAfn4Xo/s1600/dziewczyny-z-powstania-b-iext24955878.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjy64xM2rdD0l7CDH76QCdFrLJTjhB6Ot3Dd8wzOmW9oIV1Z-AcOdnF0evTsatkfNSn6Qdz561R_n7wJPm6eao05Zquez6TP2e2N9DOop0DN6K0w1iaQh3iXBso7-GRStxHbx7GAfn4Xo/s320/dziewczyny-z-powstania-b-iext24955878.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">,,Dziewczyny z powstania" to kolejna pozycja wydana w ramach serii wydawniczej "Prawdziwe historie" wydawnictwa Znak. Podobnie jak ,,Dziewczyny wojenne" skupia się na kobietach, dziewczynach, a czasem wręcz małych dziewczynkach, które znalazły w sobie dość siły i odwagi, by rzucić się do walki. Mimo ran, głodu, nieustającego pragnienia, problemów z utrzymaniem i zachowaniem higieny nie poddały się, lecz wciąż trwały u boku mężczyzn. Niestety, jak słusznie i gorzko zauważa autorka "(...)w historii pisanej przez mężczyzn i dla mężczyzn nie poświęcono ich przeżyciom tyle miejsca, na ile zasługiwały(...)". Dla mnie jako zapełnienia owej luki ,,Dziewczyny z powstania" sprawdzają się fenomenalnie.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Anna Herbich to młoda, urodzona w 1986 roku dziennikarka publikująca w tygodniku ,,Do rzeczy" i jednocześnie rodowita mieszkanka Warszawy. Jej babcia przeżyła powstanie, a jej wspomnienia stały się podstawą do stworzenia jednej z opisanych historii. Historii prawdziwych, bez patosu, bez wygładzania prawdy. I tak śledzimy relacje i wspomnienia jedenastu kobiet i dziewcząt: <b>Sławki*</b>, sanitariuszki z Ochoty; <b>Haliny</b>, która przeżyła powstanie heroicznie walcząc o życie swoje i świeżo narodzonego dziecka; <b>Reny*</b>, której życie uratował Niemiec; <b>Zosi</b>, która tuż po upadku powstania została aresztowana i poddana okrutnym przesłuchaniom; <b>Blizny*</b>, która na odsiecz walczącej Warszawie przybyła aż z Kresów; <b>Anny</b>, młodej dziewczyny pochodzącej ze szlacheckiej rodziny i walczącej w AK; <b>Marzenki*</b>, która najpierw w wyniku wojennej zawieruchy straciła rodziców, a później mimo swojego pochodzenia trafiła do konspiracji; <b>Jadwigi</b>, która w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego miała zaledwie osiem lat i razem z matką cudem udało im się przeżyć jedną z publicznych egzekucji i piekło Woli; <b>Teresy</b>, która jako sanitariuszka przeżyła przejście przez kanały; <b>Dory*</b>, która na chłopaka, z którym miała pójść do kina czekała aż do okupacji i pracy w konspiracji; <b>Ireny</b>, która w czasie powstania musiała walczyć o przeżycie z maleńkim dzieckiem na rękach. Każda z nich różni się charakterem, pochodzeniem, a nawet wiekiem, ale łączy je jedno, najważniejsze kryterium - przeżyły, podczas gdy tysiące osób zginęło. Z każdą przewracaną stroną coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, z tego jak pełne cierpienia i bólu było powstanie, jak ciężkie panowały wtedy warunki, jak trudno było wtedy być wiernym swoim ideałom. Mimo to bohaterki historii szły do walki: w sukienkach, z zaplecionym ciasno warkoczem, z uśmiechem na twarzy i czerwono-białą opaską na ramionach. Te kobiety znalazły w sobie odwagę do walki z okupantem, do ogromnego poświęcenia, często połączonego także z utratą życia. Pomagały jak mogły jako sanitariuszki, łączniczki, dostarczycielki żywności i pitnej wody, a nawet kucharki. W powstaniu każdego dnia traciły kogoś ważnego - rodziców, braci, siostry czy narzeczonych. Były świadkami najokropniejszych zbrodni, lejącej się strumieniami posoki, ale mimo to dalej trwały, dalej walczyły. Po co? Może dla przyszłego pokolenia, dla życia w wolnej Polsce, dla szczęścia i swobody, za którą tak tęskniły...</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-style: italic; text-align: start;">,,Najlepsi nasi ludzie, najlepsi Polacy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie ich zabrakło, a ich miejsce zajęły szumowiny, karierowicze. To już nie jest to samo państwo i to już nie jest ten sam naród. Stary, wspaniały świat, w którym zostałam wychowana i którego byłam i chyba do dzisiaj jestem częścią, został unicestwiony. Wiele jeszcze czasu upłynie, nim to wszystko odrobimy."</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W ,,Dziewczynach z powstania" wyraźnie odczuwa się wpływ, jaki wywarły rozmówczynie pani Herbich na całokształt lektury. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autorka ,,Dziewczyn z powstania" dała swoim rozmówczyniom wolną rękę, w skutek czego każde zdanie brzmi prawdziwie i na żadnej stronie nie napotkamy ani odrobiny fałszu. </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każdej z nich udało się zawrzeć w swej powieści coś innego, pokazać choć po trosze swój charakter, pochodzenie. Dzięki temu każdą relację czytało się z wypiekami na twarzy, bez żadnych przestojów i trudności - ja osobiście szybko utożsamiałam się z bohaterkami i przedstawianymi przez nie wydarzeniami, a samą książkę przeczytałam uważnie, ale jednocześnie dosyć szybko. Język jest przystępny dla każdego, nieskomplikowany, ale spełnia swoje zadanie - wzbudza w czytelniku emocje i doskonale obrazuje powstańcze sceny i wydarzenia. Bywa brutalnie, wstrząsająco, ale w końcu Powstanie Warszawskie to sześćdziesiąt trzy dni walk, głodu i nadziei. Nadziei na lepszy los, nadziei na zwycięstwo, nadziei o wolność. </span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></i></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #cc0000; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: start;">,,Gdy Niemiec przesłuchuje, to człowiek myśli - wróg. Ale gdy przesłuchuje rodak, mówiący po polsku - to nie da się opisać tego, jak to bardzo boli."</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: center;">
<i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czytanie ,,Dziewczyn z powstania" było dla mnie niezwykłym przeżyciem. Nie była to lektura łatwa, głównie z powodu podejmowanego przez nią tematu. Ale czy nie powinniśmy, jako Polacy sięgać nie tylko po pozycje kończące się szczęśliwie i sztampowo, ale też po te, które opisują naszą przeszłość, jedne z najtrudniejszych dni w historii naszej Ojczyzny? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi... A Wam, drodzy czytelnicy powiem tylko tyle: pamiętajcie o powstańcach, którzy siedemdziesiąt jeden lat temu o godzinie 17:00 wyszli przed swoje domy, by walczyć o nas i naszą przyszłość. Pamiętajcie o nich i zatrzymajcie się chociaż na chwilę, a jeśli znajdziecie czas sięgnijcie także po ,,Dziewczyny z powstania".</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Ad.1 Wszystkie wyrazy oznaczone gwiazdką są konspiracyjnymi pseudonimami bohaterek utworu.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i></i></span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Witam po ogromnie długiej przerwie :) Przepraszam za takie zaniedbanie, ale rok szkolny niestety jest dla mnie takim czasem kiedy nie radzę sobie za bardzo z natłokiem obowiązków, a dodatkowo uczestniczyłam w projekcie międzynarodowym, co skutkowało notorycznym brakiem czasu i zmęczeniem. Potem brak mi było pomysłu na jakiś wpis i weny, więc zamiast próbować coś napisać oddawałam się innym rozrywkom. Mimo to postaram się nie zamykać tego bloga i zamieścić chociaż trochę więcej notek. Nic nie obiecuję, bo z obietnic rzadko kiedy coś wychodzi, ale będę się starała.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pozdrawiam i życzę miłej drugiej połowy wakacji</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Kasia</i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-31219320957917475062015-04-25T11:53:00.000-07:002015-08-14T14:35:39.062-07:00Historia tych co o władzę walczyli... (,,Gra o tron" G.R.R. Martin)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9PoyMSJ8A1r3Ywsi7NlT8Q8HBK9nvuyWGvdkvNE1QFxdneafmh3RngAJbW0G0J7WBuz3So_jpA_VE8TxY44EPeMzJGoIoK_rXCcAM2LG2mzDI8oSDwZDNPq2JgG9OlV3W7bKteLKWn2Y/s1600/piesn-lodu-i-ognia-tom-1-gra-o-tron-b-iext3235810.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9PoyMSJ8A1r3Ywsi7NlT8Q8HBK9nvuyWGvdkvNE1QFxdneafmh3RngAJbW0G0J7WBuz3So_jpA_VE8TxY44EPeMzJGoIoK_rXCcAM2LG2mzDI8oSDwZDNPq2JgG9OlV3W7bKteLKWn2Y/s1600/piesn-lodu-i-ognia-tom-1-gra-o-tron-b-iext3235810.jpg" width="212" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>,,Gra o tron" to książka, która męczyła mnie już od kilku miesięcy i wręcz wołała i błagała o przeczytanie. Tak, to pozycja, o której trudno było nie słyszeć, zwłaszcza, że większość moich klasowych znajomych albo przesiaduje długie godziny oglądając cieszący się ogromną popularnością serial albo czyta kolejne tomy "Pieśni lodu i ognia". Nie ukrywam więc, że imiona wielu postaci były mi znane zanim w ogóle wzięłam się za lekturę, podobnie jak niektóre aspekty i wątki fabularne (w końcu spoilerów się nie uniknie). Ale może skończę już ten wyraźnie przydługawy wstęp i napiszę kilka słów o tym, czy uważam, że fenomen "Gry o tron" jest w pełni zasłużony, czy może jest to po prostu zwyczajne czytadło.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5f5-mdD6kNbtkjG6fLq8oFxSLH58Dg8CDOezqA0dIBb0-Vr9tXHwG_ChJtcDQfTvLp-dxEPoMYzg4eT9zdEWewjTmje5K_Boo06pmvEkIsgl5NlRXwTRUZE7TfjwA8uezk_Gd4Wag-3Q/s1600/gra.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5f5-mdD6kNbtkjG6fLq8oFxSLH58Dg8CDOezqA0dIBb0-Vr9tXHwG_ChJtcDQfTvLp-dxEPoMYzg4eT9zdEWewjTmje5K_Boo06pmvEkIsgl5NlRXwTRUZE7TfjwA8uezk_Gd4Wag-3Q/s1600/gra.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Akcja toczy się w fantastycznym świecie - krainie Westeros, zwanym również Siedmioma Królestwami. Po wielu latach wojny i niepokojów na ziemiach królestwa nastał względny spokój. Od kilkunastu latach ludzie żyją w dostatku, a po wieloletniej zimie nadeszło długie lato. Na Żelaznym Tronie zasiada król Robert Baratheon wraz ze swoją rodziną: żoną Cersei i dziećmi. Północnymi obszarami Westeros włada natomiast ród Starków, z Eddardem Starkiem, zwanym również Nedem na czele. Pewnego dnia umiera jednak namiestnik królewski i wieloletni przyjaciel zarówno Roberta jak i Neda Starka - Jon Arryn. Mimo, że wszystko wskazuje na śmierć w naturalnych okolicznościach, to w kraju rodzą się różne plotki i pogłoski, łącznie z podejrzeniami, że ktoś maczał w tym palce. Okazuje się, że tuż przed swoją śmiercią Jon Arryn zajmował się swoim małym, prywatnym śledztwem, od którego mogła zależeć dalsza przyszłość Siedmiu Królestw. Kto zabił królewskiego namiestnika? Jaka tajemnica wiąże się z rodziną królewską? Jakie mroczne sekrety kryje ród Lannisterów? W kraju sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a w tle słyszy się głosy o nadciągającej zimie. Rozpoczyna się tytułowa gra o tron.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Autor "Pieśni lodu i ognia" już od pierwszych stron pierwszego tomu cyklu nie bawi się z czytelnikiem ukrywając przed nim prawdziwy charakter książki. Wręcz przeciwnie, od początku czytający styka się z mrocznym światem, przemocą, krwawymi walkami i tajemniczymi istotami spoza Muru, odgradzającego Westeros od niebezpieczeństw. Wielokrotnie słyszałam o brutalności tej serii i mogę powiedzieć tyle, że te opinie są w pełni prawdziwe. Z jednej strony może to być traktowane jako duża wada, ale moim zdaniem sprawia, że książka staje się bardziej realistyczna i barwna. Poza tym, czytałam ostatnimi czasy wiele spokojnych pozycji i oczekiwałam właśnie takiego "mocnego uderzenia". Odnoszę również wrażenie, że cały świat przedstawiony u Martina nawiązuje bezpośrednio do średniowiecza - epoki, jak wiadomo niespokojnej, burzliwej i pełnej okrucieństwa. Jeśli lubicie takie klimaty, z pewnością będziecie usatysfakcjonowani. Smaczku lekturze dodają także liczne wątki związane z polityką, co więcej są one naprawdę dobrze rozpisane i realne. Muszę jednak przyznać, że w kilku momentach cała historia stawała się trochę zbyt szczegółowa, przez co trudno było się skupić na jej głównym sensie i przekazie.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoYZXlWAgtAeAUYAwzQIDlNmP4RdqDeunLleJwuj-dytITUKcsAIG89QaNwA73MfRfLlP-mkpJDqqg9Tgt_tzzjhyphenhyphenUOLpSRBF157S2l6hsrDECAvzxg4PqVggh9-mIS39VxmOZzw2fpyU/s1600/got.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoYZXlWAgtAeAUYAwzQIDlNmP4RdqDeunLleJwuj-dytITUKcsAIG89QaNwA73MfRfLlP-mkpJDqqg9Tgt_tzzjhyphenhyphenUOLpSRBF157S2l6hsrDECAvzxg4PqVggh9-mIS39VxmOZzw2fpyU/s1600/got.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Ciekawym zabiegiem na jaki zdecydował się Martin jest wieloosobowa narracja. Książka jest podzielona na rozdziały, z czego każdy jest z puntu widzenia innej, całkowicie niezależnej postaci. Samych bohaterów jest naprawdę wielu, ale dzięki temu, że zostali wyjątkowo zgrabnie i starannie wykreowani już po kilkudziesięciu stronach zapadają nam w pamięć. Z pewnością każdy z czytelników znajdzie sobie postać lub postacie, z którymi najbardziej się utożsami. Nie przywiązujcie się jednakże lepiej do żadnego z mieszkańców Westeros, ponieważ śmierć, morderstwa i gwałty są w tamtym świecie praktycznie na porządku dziennym. Mnie do gustu najbardziej przypadli Jon Snow, Arya i Robb Starkowie oraz Tyrion Lannister. Pierwszy jest młodym, ale mimo wszystko dojrzałym chłopcem. Utalentowany i bystry, nie może jednak liczyć na całkowite uznanie, ponieważ jest bękartem. Arya jest jeszcze dzieckiem, ale w przeciwieństwie do swojej siostry jest bardzo waleczna, pewna siebie i wojownicza, słowem jest osobą naprawdę charakterną. Jeśli chodzi o kolejnego z młodych Starków, zapałałam do niego sympatią głównie za sprawą serialu, gdyż aktor go grający jest naprawdę przystojny. Ale w końcu nie chodzi tylko o wygląd i na uznanie dla Robba zasługuje jego lojalność, twardy charakter i odwaga. A Tyrion? To typowy nieco cyniczny bohater, który mimo przynależności do rodu Lannisterów jest od nich znacznie bardziej ludzki i przez liczne swoje wady po prostu wzbudza sympatię czytelnika. Żadna z postaci nie jest czarna albo biała, przeciwnie każda z nich ma swoje grzeszki, wady i zalety, które poznajemy na kolejnych kartach tego, co tu dużo mówić, potężnego tomiszcza.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHsGJHMzbvV_Z16mB7hqWbmdx_9d6ThZGLHT3c2Ec8xIRzfj5DNSqRCHvbBQpu4Npu4dsEuKmp9fMIq4QypIf3AaqeiOMzsVFb53gFKTG71bIAm6IM9GllIr1iB-xTxOLkNl5hIr6nMsE/s1600/Direwolves-game-of-thrones-direwolves-30926499-1280-853.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHsGJHMzbvV_Z16mB7hqWbmdx_9d6ThZGLHT3c2Ec8xIRzfj5DNSqRCHvbBQpu4Npu4dsEuKmp9fMIq4QypIf3AaqeiOMzsVFb53gFKTG71bIAm6IM9GllIr1iB-xTxOLkNl5hIr6nMsE/s1600/Direwolves-game-of-thrones-direwolves-30926499-1280-853.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>,,Gra o tron" należy do tego rodzaju pozycji, które mimo grubości czytamy dosyć szybko. Język jest prosty i barwny, opisy, mimo, że średniej długości nie są monotonne i prawie w ogóle nie nudzą, a dialogi wypadają niezwykle naturalnie. Niestety, w książce pojawia się wiele wulgaryzmów, które mimo, że wpasowują się w klimat i charakter utworu, to w niektórych momentach nieco mi przeszkadzały. Chociaż ,,Grę o tron" czyta się z łatwością, to sama przez mnogość wątków i szczegółów często przerywałam lekturę, by wrócić do niej ponownie po paru godzinach. Do jej pełnego odbioru potrzebne jest duże skupienie i zaangażowanie, ale naprawdę warto, bo świat stworzony przez Martina jest naprawdę fascynujący. Rzeczą, która nie zachwyca jest niestety tłumaczenie, które w kilku momentach sprawia, że zdania czy zwroty stają się nieco nienaturalne i sztuczne. Możliwe, że jest to kwestia wydania, bo sama czytałam to najstarsze z niezbyt urodziwą okładką.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>,,Pieśń lodu i ognia" nie bez powodu cieszy się tak dużą popularnością, i nie bez powodu na jej podstawie powstaje tak dobry serial. Już jej pierwszy tom pokazuje umiejętności i potencjał autora, przedstawiając nam niezwykle barwną, brutalną i fascynującą historię walki o władzę, zagrywek politycznych i licznych mrocznych sekretów. Jeśli tylko nie jesteście przewrażliwieni na punkcie przemocy w literaturze naprawdę polecam wam lekturę. Miłośnikom fantastyki na pewno się spodoba, chociaż zakładam, że prawie wszyscy znają tę historię zarówno z książek jak i serialu. Słowem: sięgajcie i czytajcie! WINTER IS COMING</i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-89731330459019280712015-02-22T11:33:00.001-08:002015-08-14T14:39:07.515-07:00O ludziach z dwóch zupełnie innych światów, których połączyła baśń... ( "Baśniarz" A. Michaelis )<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB9vIxNyI7oPm9OP1XDT3b2CFQtEiHS4_4i4w8wQsap5Lg3zp-BaXPgWjWakuYgz8kNIEmoNCUQZaOHA930Oj0KwkzCIn5Kp3MePxwF0K69sAsA1pxhyYGxzPTJDIsZDEXZDdn9_bof3w/s1600/basniarz_IMAGE1_274504_5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB9vIxNyI7oPm9OP1XDT3b2CFQtEiHS4_4i4w8wQsap5Lg3zp-BaXPgWjWakuYgz8kNIEmoNCUQZaOHA930Oj0KwkzCIn5Kp3MePxwF0K69sAsA1pxhyYGxzPTJDIsZDEXZDdn9_bof3w/s1600/basniarz_IMAGE1_274504_5.jpg" width="215" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Zastanawialiście się kiedyś, kiedy możemy powiedzieć o jakiejś książce, że jest dobra? Czy musi olśniewać pięknym językiem i opisami? Zaskakiwać rozwojem akcji i wydarzeń? Przytłaczać klimatem? A może najważniejszą jej częścią są bohaterowie. Myślałam nad tym zagadnieniem już wiele razy, ale wydaje mi się, że dobra książka powinna też pozostać w naszej pamięci, zostawić po sobie jakiś ślad, dotrzeć do naszego serca. A dlaczego o tym piszę? Bo "Baśniarz" jest dla mnie właśnie taką książką. Bardzo dobrą, chociaż nie najlepszą jaką czytałam. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Anna żyje w zamkniętej szczelnie bańce. Nie jest świadoma wielu problemów istniejących poza jej własnym, starannie uporządkowanym światem. Ma przyjaciółkę, dobrze się uczy i doskonale gra na flecie. Jest oczkiem w głowie swoich rodziców i osobą trzymającą się daleko od wszelkich problemów - do czasu... Pewnego dnia w klasie znajduje porzuconą szmacianą lalkę, która okazuje się być własnością Abla Tannateka, a właściwie jego małej siostrzyczki. Tannatek nosi przezwisko "polski handlarz pasmanterią" i nie jest zbyt popularnym i lubianym uczniem. Anna, wbrew sobie zaczyna się interesować tym z pozoru zimnym i odpychającym chłopakiem i odkrywa, co kryje się za zasłoną złudnie dobranych słów. Od tego momentu wkracza w świat, w którym baśnie opowiadane przez Abla przeplatają się z szarą rzeczywistością. Aż do czasu, gdy prawda zacznie zacierać się z fikcją... </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wbrew pozorom "Baśniarz" nie jest kolejnym schematycznym paranormalnym romansem. Opis w tym wypadku może się wydać bardzo mylący, ale nie chcę bardziej przybliżać fabułę powieści i psuć wam radość i wzruszenie w czasie jej czytania. Bo jest to książka, która potrafi wbić nam w serce szpilki i zapada głęboko w pamięć, operując obrazami znanymi nam z codziennego życia. W tym właśnie tkwi ogromna zaleta "Baśniarza" - w tym, że opowiada o problemach zwyczajnych ludzi, w tym, że potrafi przy tym wzruszyć do łez i jednocześnie zaskakiwać czytelnika. Nie sposób też obojętnie przejść obok zagadnień i pytań bez odpowiedzi, które serwuje nam autorka: jak daleko można posunąć się, by chronić osobę, którą kochamy? Czy każde morderstwo jest zbrodnią niewybaczalną? Jak ciężkie może być życie, gdy wszystko obraca się przeciwko nam?</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Główni bohaterowie to dwie młode osoby, powoli wkraczające w dorosłość i stające przed wyborem najważniejszej, dalszej drogi. Niestety, nie każdy z nich może liczyć na udany start w przyszłość. Przewracając kolejne karty powieści dostrzegamy ogromną, społeczną niesprawiedliwość - dlaczego bieda musi odbierać jednemu z głównych bohaterów pewną przyszłość i godziwe życie. Ta część historii skłania młodego czytelnika do refleksji i zastanowienia się nad tym, czy gdzieś obok niego nie żyje ktoś, komu życie nieustannie rzuca pod nogi kłody i że nie zawsze ludzie mają zapewnione równe szanse wejścia w dorosłość. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Jedną z zalet powieści jest ukazanie kontrastów między Ablem, a Anną. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z wielu problemów, które istnieją tuż obok niej i jest bardzo naiwna i łatwowierna. Córka kochających i zamożnych rodziców, dobra uczennica i uprzejma dziewczyna, ale tak naprawdę osoba zagubiona i nieznająca prawdziwego życia, słowem żyjąca w bańce mydlanej. Na przeciwległym biegunie stoi Abel, chłopak, któremu od zawsze nie sprzyjał los. Najważniejszą wartością w jego życiu jest malutka Michi, zabawna i bystra dziewczynka. To właśnie swojej siostrzyczce ukazuje drugą, wrażliwszą twarz - twarz Baśniarza, którą normalnie skrywa przed twardym i brutalnym światem. Oprócz tego w tle widzimy rodziców Anny - ludzi o dobrych sercach, ale równocześnie żyjących daleko od problemów świata współczesnego i zamieszkujących swój własny, perfekcyjnie ułożony świat; czy przyjaciółką głównej bohaterki - buntowniczkę, mającą konflikt z matką i uwielbiającą imprezy i chłopaków.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Antonia Michaelis pisze w sposób prosty i przejrzysty, przez co bez trudu dotrze do każdego młodego czytelnika. Język nie jest jednak infantylny, przeciwnie emanuje pewnego rodzaju poetyckością i lekkością. Mnogość metafor czy porównań sprawia, że "Baśniarz" nie jest zwykłą, banalną historią młodzieżową. Niesie ze sobą kilka trafnych spostrzeżeń i otwiera widza na wiele kłopotów, z którymi zmagają się ludzie tuż obok nas. Może za ścianką naszej perfekcyjnej bańki mydlanej stoi ktoś, którego problemem jest coś więcej niż słaba ocena ze sprawdzianu czy szlaban na komputer...</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Mimo, że "Baśniarz" nie jest książką doskonałą polecam go z czystym sumieniem. Otwiera oczy, porusza i jest pozycją z gatunku tych, które pamięta się bardzo długo. A zakończenie było... Dla mnie po prostu niesamowite. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-50810716430386430252015-02-03T09:46:00.000-08:002015-08-16T00:06:17.364-07:00O dwóch ostatnio przeczytanych książkach ( J. Boyne "Chłopiec w pasiastej piżamie", J.Green "Papierowe miasta" )<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pisałam, że będę się starała pisać częściej. Pisałam, ale znowu zawiodłam... Przez cały styczeń nie pojawiła się ani jedna recenzja, czy chociażby inna notka. I nie będę się usprawiedliwiała szkołą, chociaż nauki miałam bardzo dużo, a i liczba sprawdzianów nie rozpieszczała - bo mogłam coś naskrobać nawet w weekend. Inna sprawa, że przez cały styczeń męczyłam się ze stanem dziwnego odrętwienia, które nie pozwalało mi nawet na sięgnięcie po jakąkolwiek, także bardzo luźną lekturę. Ale teraz zaczęły się ferie, a ja uzbrojona w nowe pozycje do przeczytania ("Gra o tron" od koleżanki wzywa ;) ) mam nadzieję w końcu wszystko, co blogowe uporządkować.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Dzisiaj napiszę o dwóch książkach. Dwóch książkach z pozoru tak różnych, a jednak podobnych. Bo wszystkie one odcisnęły na mnie jakieś piętno, o czym za chwilę.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Na pierwszy ogień idą:</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i>"PAPIEROWE MIASTA" J. GREENA</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ3StlGaVlJlK-lfDkhC7A46RQ0AZ7SfYKuc9Nk-kRoZc-tfN3NxcwmRQ1zU0EibPwsvJOlf7Wnqk3FhQZLTWLsYs8LOQMZzOa8R1J6tiQ9zHs3yG1-Asvt86u3ULPgJofExDKMnAqnn4/s1600/papierowe-miasta-b-iext21493363.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ3StlGaVlJlK-lfDkhC7A46RQ0AZ7SfYKuc9Nk-kRoZc-tfN3NxcwmRQ1zU0EibPwsvJOlf7Wnqk3FhQZLTWLsYs8LOQMZzOa8R1J6tiQ9zHs3yG1-Asvt86u3ULPgJofExDKMnAqnn4/s1600/papierowe-miasta-b-iext21493363.jpg" width="211" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wspominałam już kiedyś, że uwielbiam Johna Greena? Pewnie tak, ale żeby nie zabrzmiało to tak dziwacznie mam na myśli miłość do jego książek, a nie do samej sylwetki pisarza, która swoją drogą, na pewno jest bardzo ciekawa. "Papierowe miasta" to trzecia książka Greena, po którą miałam okazję sięgnąć. Wcześniej były "Gwiazd naszych wina" i "19xKatherine" - pozycje nieprzeciętne, zostawiające po sobie jakieś wspomnienia, które owiewają mnie ciepłym podmuchem, gdy tylko o nich pomyślę. </i></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Quentin Jacobsen jest zwyczajnym nastolatkiem, uczęszczającym do równie zwyczajnej amerykańskiej szkoły z zupełnie zwyczajnymi przyjaciółmi, z których jeden założył internetową skarbnicę wiedzy i danych i którego rodzice kolekcjonują czarnych Mikołajów, a drugi uwielbia określać przedstawicielki płci pięknej królisiami. Jest też sąsiadem Margo Roth Spiegelman - dziewczyny będącej szkolną gwiazdą i obiektem pożądania większości uczniów płci męskiej. Dawniej Q i Margo przeżyli razem coś niesamowitego, ale potem ich kontakt się urwał, chociaż chłopak skrycie podziwiał dawną przyjaciółkę. Co jednak gdy Margo pewnej nocy zakrada się do jego pokoju i namawia do wspólnej nocnej podróży, a następnego dnia znika. I pozostawia za sobą wskazówki. Czy Q i jego przyjaciele podążą ich śladami i czy poznają prawdziwą twarz Margo Roth Spiegelman?</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Czy nie czuliśmy się nigdy ludźmi otoczonymi przez innych, a jednak samotnymi? Czy nie czuliśmy nigdy swego rodzaju pustki, mimo tego, że tuż obok nas byli inni? Fani, koledzy, koleżanki, rodzice, przyjaciele... Ludzie, którzy powinni nas znać i rozumieć, a tak naprawdę widzieli tylko naszą maskę - twarz zakładaną w towarzystwie innych, która ukrywała nasze prawdziwe ja. I dlatego ludzie popularni, mający tysiące lajków pod zdjęciami na portalach społecznościowych budzą czasem moje współczucie - dla mnie to oni często są samotni, niczym pozostawieni w papierowym świecie, z milionami papierowych miast i miliardami papierowych twarzy...</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Papierowe miasta" to naprawdę dobra książka. Z dopracowanymi, dziwnymi, ale też bardzo sympatycznymi bohaterami, z którymi bez trudu można się utożsamiać, bo są zwyczajnymi nastolatkami nie pozbawionymi licznych wad. Z ciekawym i interesująco przedstawionym pomysłem na fabułę. Zgrabnie rozwijającą się akcją, która nie pozwala na oderwanie się od lektury i zaprzestanie odwracania kolejnych kartek. Lekkim i barwnym językiem, który porywa i ułatwia czytanie. I jest to jedna z książek wartościowych, niosących ze sobą jakieś przesłanie. W końcu jest to, przynajmniej dla mnie, pozycja opowiadająca o samotności, która z pozoru jest nieistotna i wcale nas nie dotyka, a jednak krąży nad nami niczym ciemny drapieżny ptak, gotów zaatakować. Bo w pewnym momencie dostrzegamy, że świat jest zrobiony z papieru. Ludzie niestety także. I przypominają mi się fragmenty piosenki "Długość dźwięku samotności" zespołu Myslovitz: " (...) Tak zawsze genialny, idealny muszę być i muszę chcieć super luz i już setki bzdur i już to nie ja (...)" i " (...) Noc, a nocą gdy nie śpię wychodzę choć nie chcę spojrzeć na chemiczny świat, pachnący szarością, z papieru miłością (...) ". "Papierowe miasta" polecam przede wszystkim młodzieży, ale zachęcam do lektury także osoby nieco starsze, bo ich treść jest ciągle ważna i aktualna.</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i>"CHŁOPIEC W PASIASTEJ PIŻAMIE" J. BOYNE'A</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5tfQAEef0UsBalVvXX9rX8HbKP4LTb1d5ZdSp2uE0BH7NkihSpZBpwMmIcWqcDC2Fwsenka_txQq8Ob7NeegEPU-z4KTGkXorHyyJh4Tc58RvK2zuy14koKfFtUknA2uGy0V3Re-u5c/s1600/chlopiec_w_pasiastej_pizamie_IMAGE1_281581_9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5tfQAEef0UsBalVvXX9rX8HbKP4LTb1d5ZdSp2uE0BH7NkihSpZBpwMmIcWqcDC2Fwsenka_txQq8Ob7NeegEPU-z4KTGkXorHyyJh4Tc58RvK2zuy14koKfFtUknA2uGy0V3Re-u5c/s1600/chlopiec_w_pasiastej_pizamie_IMAGE1_281581_9.jpg" width="207" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>To już drugie moje spotkanie z twórczością irlandzkiego pisarza Johna Boyne'a. Poprzednie wrażenie było niezwykle pozytywne, tak więc z chęcią sięgnęłam po kolejną, tym razem znacznie bardziej znaną pozycję - "Chłopca w pasiastej piżamie". Na fali emocji po lekturze obejrzałam również ekranizację, która, o dziwo, nie zawiodła moich oczekiwań. Ale od początku...</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Lata 40. XX wieku. Bruno to dziewięcioletni chłopczyk mieszkający z rodzicami, siostrą, którą nazywa także Beznadziejnym Przypadkiem i dziadkami w pięknym i zamożnym domu w Berlinie. Nie może narzekać na samotność, bo w codziennych zabawach towarzyszy mu trójka przyjaciół, niedostatek czy brak ciepła, którego jako najmłodsze dziecko otrzymuje pod dostatek. Pewnego dnia jednak sielanka kończy się, a Bruno wraz z mamusią, tatusiem i Gretel muszą przenieść się do nowego domu, znajdującego się gdzieś na terenie Polski. Chłopiec nie zdaje sobie sprawy, że nowe miejsce zamieszkania jest związane z pracą jego ojca, który jest wysoko sytuowanym żołnierzem Furii, a sam ponury dom zupełnie nie przypada mu do gustu. Do czasu, gdy wybierze się na krótką przechadzkę, ujrzy ogromne druciane ogrodzenie i zobaczy jego. Chłopca w pasiastej piżamie. Po prostu Szmula.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>John Boyne przenosi nas w smutne wojenne lata, które śledzimy oczami małego, nieświadomego okrucieństwa czy zbrodni chłopca. Bruno podziwia swojego ojca, nie zdaje sobie sprawy, że człowiek, z którym dzieli masę wspólnych wspomnień i który z nim mieszka także przykłada rękę do zagłady tysięcy osób. I może właśnie to tak porusza czytelnika. Ta nieświadomość i </i></span><span style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>niewinność głównego bohatera, podkreślana często przez lekko infantylny, prosty język, którym posługuje się autor. Bo Bruno to bardzo sympatyczny i wesoły chłopczyk, który marzy o zostaniu poszukiwaczem przygód i odkrywcą. Który nie wie co dzieje się za drucianym ogrodzeniem... Który szuka prawdziwego przyjaciela i znajduje go właśnie w osobie Szmula. Obserwowanie przyjaźni rodzącej się między chłopcami, z których jeden jest synem niemieckiego oficera, a drugi synem żydowskiego zegarmistrza to element historii, który mimo, że z pozoru zwyczajny, naprawdę mocno chwyta za serce. W końcu Bruno i Szmul to osoby z dwóch innych światów, które nie powinny w ogóle ze sobą rozmawiać. Wraz z przewracaniem kolejnych kartek dostrzegamy też inne aspekty życia rodziny niemieckiego oficera: liczne spotkania, chłód i bezwzględne posłuszeństwo. Widzimy też jak ojciec rodziny stopniowo traci kontakt ze swoimi dziećmi, zaczyna żyć tylko i wyłącznie swoją służbą, oddala się od innych i staje się coraz bardziej bezwzględny. Porusza też ukazanie okrucieństwa względem żydów, które przeżywamy razem z małymi dziećmi. Dziećmi, które miały nieszczęście dorastać właśnie w tamtych niewesołych czasach. </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Chłopiec w pasiastej piżamie" to powieść z pozoru prosta i banalna, ale za fasadą dziecięcej naiwności oraz lekkiego i nieco infantylnego języka odkryłam smutną prawdę i poznałam piękno przyjaźni między dwiema bardzo młodymi osóbkami. Książeczkę czyta się bardzo szybko, ale w pamięci pozostaje na bardzo długo. A zakończenie nadal mnie porusza i nadal wywołuje we mnie smutek. Nie, to wcale nie jest historia dla dzieci. To pozycja dla osób dojrzałych, które wiedzą co to okrucieństwo i zdają sobie sprawę, jak wiele krwi, ofiar i straconych przyjaźni pociągnęła ze sobą II wojna światowa. </i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> </i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-58630368026390141692014-12-31T09:44:00.002-08:002014-12-31T09:44:22.655-08:00Perełki i rozczarowania, czyli literackie podsumowanie 2014 roku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrs7c4Yq35nVwCWRz25Oml6Tj0E1cUNh-La09trRpHsFuyIVcljA54180_lVIJ43qXYw2oeiVSlr06DvAbLTgekOkHs801_Z4UgjaWj9GiGftWRs7wORy4hEw4-9_4Z8dynUCsQQAitYo/s1600/Happy-New-Year-hd-wallpaper-2015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrs7c4Yq35nVwCWRz25Oml6Tj0E1cUNh-La09trRpHsFuyIVcljA54180_lVIJ43qXYw2oeiVSlr06DvAbLTgekOkHs801_Z4UgjaWj9GiGftWRs7wORy4hEw4-9_4Z8dynUCsQQAitYo/s1600/Happy-New-Year-hd-wallpaper-2015.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Ależ ten czas szybko leci... Naprawdę, mam wrażenie jakbym niedawno witała stary, dobry 2014, a tymczasem ten żegna się z nami już dzisiaj - prawdopodobnie z wielkim hukiem. Uważam go za rok niezwykle udany - przeżyłam wiele wspaniałych dni, poznałam nowych wspaniałych ludzi, tańczyłam na pierwszym w życiu weselu ( oczywiście nie na moim ;) ), mogłam przejść się wąskimi, tętniącymi życiem, a jakby pochodzącymi z innej epoki uliczkami Wenecji, rozwijać swoje pasje i przede wszystkim czytać. A ta ostatnia kwestia jest chyba dla nas najistotniejsza.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pod względem czytelniczym rok 2014 był rokiem rewolucyjnym i bardzo, ale to bardzo dobrym. Co prawda, nie potrafię określić ile dokładnie książek przeczytałam, ale czy dokładne, ściśle wyliczone cyferki są dzisiaj tak istotne. Rok 2014 to był rok wielu perełek i tutaj właśnie je wymieniam ( nie są to pozycje wydane wyłącznie w bieżącym roku, ale w tym roku przeze mnie przeczytane ):</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Lśnienie" S. King</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK6MiEaoVHUzXWg9DZLN_3YE4EQK0vsOIBAihe8Dz3ZLqGIMBxy-S3HZ1Ok5HQ6Aefe-dlEaaE20qhrsfBX3T7SEZUZNYj32sNLim_4iHNZkwbIE6Ho_iRsVp2-XgjBNG5ZRRGfe12OKQ/s1600/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK6MiEaoVHUzXWg9DZLN_3YE4EQK0vsOIBAihe8Dz3ZLqGIMBxy-S3HZ1Ok5HQ6Aefe-dlEaaE20qhrsfBX3T7SEZUZNYj32sNLim_4iHNZkwbIE6Ho_iRsVp2-XgjBNG5ZRRGfe12OKQ/s1600/pobrane.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Może nie jest to klasyka, czy arcydzieło na miarę dzieł Mickiewicza, jednak z pewnością jest to najlepsza książka Kinga, jaką dotąd miałam okazję przeczytać i zarazem najlepszy horror, z wszystkich, które dotąd czytałam. Książka na swój sposób już kultowa, wielu pewnie ma ją za sobą, a tych, którzy jeszcze nie czytali szczerze zachęcam. To nie tylko mrożąca krew w żyłach powieść grozy, ale przede wszystkim przerażające i autentyczne stadium szaleństwa i uzależnień. A tych, którzy oglądali już ekranizację zapewniam, że chociaż film był niezły, to jednak z książką się nie równa.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Gwiazd naszych wina" J.Green</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU3d97cbHvrwGet2nPPl1G1CQySDouCZSZAcgpHgo8tHkb5j3oTgPRMiGZ50wMG1HfGgDypVXgOc6qEughjCV2XZELcBYKrfJQGbRvQuqXK4KHYGNyo6Vxgs9Usfb55WgaPYpy1R9hWRU/s1600/gwiazd-naszych-wina-b-iext20705335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU3d97cbHvrwGet2nPPl1G1CQySDouCZSZAcgpHgo8tHkb5j3oTgPRMiGZ50wMG1HfGgDypVXgOc6qEughjCV2XZELcBYKrfJQGbRvQuqXK4KHYGNyo6Vxgs9Usfb55WgaPYpy1R9hWRU/s1600/gwiazd-naszych-wina-b-iext20705335.jpg" height="320" width="224" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Gwiazd naszych wina" to książka dla młodzieży, nie przeczę. Ale kryje w sobie magię, klimat, smutek, wzruszenie i radość, którymi nie pogardzi nawet dorosły. I mimo, że po przeczytaniu opisów fabuły może nam się wydać, że to cukierkowy, przesłodzony romans między dwoma chorymi na nowotwór nastolatkami zapewniam, że tak nie jest i że warto po najsłynniejsze dzieło Greena sięgnąć.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Kamienie na szaniec" A.Kamiński</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkruoOkN02iQZ6fogiQCm3y46gpxg2wFssS8SYbJATl3PKI6AD4TPmHjpnIb7-87Xz0H194gOiEZaoczt30WqYECJUBMhr4bAKx9RV_WSwESo7DDbjcm0IuWOpcCWAaYoazeQdCIwGppQ/s1600/kamienie-na-szaniec-b-iext6278492.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkruoOkN02iQZ6fogiQCm3y46gpxg2wFssS8SYbJATl3PKI6AD4TPmHjpnIb7-87Xz0H194gOiEZaoczt30WqYECJUBMhr4bAKx9RV_WSwESo7DDbjcm0IuWOpcCWAaYoazeQdCIwGppQ/s1600/kamienie-na-szaniec-b-iext6278492.jpg" height="320" width="234" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Cieszę się, że mogłam tę książkę przeczytać skupiając się na każdym zdaniu, słowie, a nie gnać, by zdążyć na jej omawianie w trzeciej klasie gimnazjum. Czytałam tuż przed wyjściem do kina z moją szkołą i absolutnie nie żałuję. A wam, jeśli tego nie zrobiliście polecam przeczytanie "Kamieni na szaniec" - prostego, a jednocześnie pięknego świadectwa odwagi, wiary, miłości do Ojczyzny i patriotyzmu, tego dobrego, wspaniałego, którego dzisiaj tak niewiele. Zwłaszcza, że język jest prosty, łatwy do zrozumienia i nie przytłacza długimi opisami i rozwlekłością. Warto. Dla mnie lektura obowiązkowa dla każdego Polaka.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Złodziejka książek" M. Zusak</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiilauFsdBd4hh9Jc_DelfI-UZV0v_wJ63k36Ejf7XWThfS_YJLBwSr7mJjEc7EUdZyB55wMp-DG6bLa0OHvXCxVsgm_0XaJRzK0W5rfxY2OS8Cg37hqlqaM-3H2feqJUTyRtSIdEdfw-8/s1600/pobrane+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiilauFsdBd4hh9Jc_DelfI-UZV0v_wJ63k36Ejf7XWThfS_YJLBwSr7mJjEc7EUdZyB55wMp-DG6bLa0OHvXCxVsgm_0XaJRzK0W5rfxY2OS8Cg37hqlqaM-3H2feqJUTyRtSIdEdfw-8/s1600/pobrane+(1).jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Niesamowita. Tylko to jedno słowo przychodzi mi do głowy, gdy myślę o "Złodziejce". Mogłabym się rozpisywać, ale czy to jedno słowo nie jest wystarczające. Chyba, że... No właśnie, słowa... To słowa odgrywają w tej powieści ogromną rolę - zaskakują, otaczają, czasem nawet przytłaczają, dusząc i gniotąc, ale są. Zawsze i wszędzie. Piękne. I czyste, wbrew szalejącej wokół wojny.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Niewidzialny most" J. Orringer</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixesXZ_sDgP8RUv48t-yMl0Mywt2Qzh6Qz_x4HhEdKVN_-ypvV7RX9RVb729lb6C2d3Ex9cxpj8LV49UHd_uAk-vpXPNCyGstecQ3trxymHCc28U2mIGSKU6Hxn8d7XkW6peya3LBeKEo/s1600/niewidzialny-most-b-iext21986672.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixesXZ_sDgP8RUv48t-yMl0Mywt2Qzh6Qz_x4HhEdKVN_-ypvV7RX9RVb729lb6C2d3Ex9cxpj8LV49UHd_uAk-vpXPNCyGstecQ3trxymHCc28U2mIGSKU6Hxn8d7XkW6peya3LBeKEo/s1600/niewidzialny-most-b-iext21986672.jpg" height="320" width="207" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> Pozycja mało znana, czego naprawdę żałuję. To wspaniała, majestatyczna, wykreowana z ogromnym rozmachem historia o sile miłości, życiu codziennym w latach wojennej zawieruchy i spełnianiu marzeń. I o przyjaźni, która jest w stanie pokonać i przetrwać wszystko. Piękna i emocjonująca lektura. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Cień wiatru" C.R Zafón</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfpg_KhWEdM8sIPZgNiT4xXwy-maOY7zvfXN_6Uz2WHyXVzhzU4XwWT0H6KZ-_xg__Z1vZMFKfsuzmSDNNkPprmh_CDvkoWtDaLCAoIrP8DjY6RYVZolJy4AHHngc7rLHq58y3zl3L0aM/s1600/337543-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfpg_KhWEdM8sIPZgNiT4xXwy-maOY7zvfXN_6Uz2WHyXVzhzU4XwWT0H6KZ-_xg__Z1vZMFKfsuzmSDNNkPprmh_CDvkoWtDaLCAoIrP8DjY6RYVZolJy4AHHngc7rLHq58y3zl3L0aM/s1600/337543-352x500.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Moje drugie spotkanie z Zafónem uznaję do dnia dzisiejszego za niezwykle udane. Jestem szczęśliwa, że mogłam przeczytać tak niesamowitą książkę, w której słowa są jak cienka mgiełka otulająca czytelnika i zachęcająca go by wkroczył w mroczne, ale i urokliwe wąskie uliczki Barcelony. I podtrzymuję swoje zdanie: chcę kiedyś pisać tak jak pan Zafón. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Marina" C.R Zafón</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd9FkN2_ii7O4Mt_2PsSisnoM0-sbYeaeXRHRVjGUzFM8Ii2s1R5UOPLwVNTg5ZZaSvG1xGRvGMsqkiuGARUoPLA4sa9CaXMpXO69yXSNjpduxEdwkaUg_dwkCxOYvqfjMGiHfvis9cAM/s1600/352x500+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd9FkN2_ii7O4Mt_2PsSisnoM0-sbYeaeXRHRVjGUzFM8Ii2s1R5UOPLwVNTg5ZZaSvG1xGRvGMsqkiuGARUoPLA4sa9CaXMpXO69yXSNjpduxEdwkaUg_dwkCxOYvqfjMGiHfvis9cAM/s1600/352x500+(1).jpg" height="320" width="205" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Kolejne dzieło Zafóna, Kolejne niesamowite emocje towarzyszące nerwowemu przewracaniu kolejnych stron. "Marina" tylko z pozoru jest zwyczajną powieścią młodzieżową. To ukryta pod pozorem pięknych i szlachetnych słów bomba, która w pewnym momencie wybucha. Piękna pozycja o dojrzewaniu, pierwszym uczuciu i mrożącej krew w żyłach tajemnicy. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Delirium" L. Oliver</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHvNMMAZFfMc7UsYMKmvgQrrjFVx7RCmjPacII_069TEXwEjvZgJIsvPb8pPinPkKuWah0KDTUXNXam1S7go-hu247QfpH-WFEJ2mGU6FAMtWpDuc61EuxTYJyqaiX_TeKuvQ4zZaFJpc/s1600/352x500+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHvNMMAZFfMc7UsYMKmvgQrrjFVx7RCmjPacII_069TEXwEjvZgJIsvPb8pPinPkKuWah0KDTUXNXam1S7go-hu247QfpH-WFEJ2mGU6FAMtWpDuc61EuxTYJyqaiX_TeKuvQ4zZaFJpc/s1600/352x500+(2).jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wielokrotnie piszę i mówię, że nie przepadam za typowymi młodzieżówkami. I kolejny raz sobie przeczę. Ale "Delirium" to "Delirium". To jak tysiące drobnych igieł wbijających się w naszą skórę znienacka i niespodziewanie, ukrytych za z pozoru tandetną fabułą. To cudowna książka o miłości, która jest zakazana ( tym razem naprawdę! ) i nie ma prawa bytu. O świecie, w którym każdy aspekt miłości jest surowo zakazany. I może po przeczytaniu dasz radę odpowiedzieć na pytanie: Czy gdyby miłość była chorobą, chciałabyś się wyleczyć?</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Przeminęło z wiatrem" M. Mitchell</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7-JkpP5qzNgznfzH5J4YqigSJYINfqo65m54FQGZAWeFxQNNdcfLdXVDhyphenhyphenvDiqSGT_HZBQGBIHUiWIwc0wHWsQjTPmgWD2tK8hJkUeTA2qoKabxV4ewNU8wOPuRRPUhw_B5VjAdRh_2g/s1600/1_max.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7-JkpP5qzNgznfzH5J4YqigSJYINfqo65m54FQGZAWeFxQNNdcfLdXVDhyphenhyphenvDiqSGT_HZBQGBIHUiWIwc0wHWsQjTPmgWD2tK8hJkUeTA2qoKabxV4ewNU8wOPuRRPUhw_B5VjAdRh_2g/s1600/1_max.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> Chociaż ten ranking miał nie wysuwać na absolutne prowadzenie żadnej powieści, to muszę się wyłamać. "Przeminęło z wiatrem" jest dla mnie na miejscu najpierwszym. Kocham Tarę, kocham Scarlett, Rhetta, Melanię. Kocham Atlantę, barbakoje i bale. I kocham wiatr, mimo, że z nim wszystko przemija. Nawet stare Południe. Najukochańsza książka!</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Wichrowe wzgórza" E. Bronte</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1zApTBCLC2colBXxzG9Dy1H-aG5_MOtjOUwYTGhBSpRNYz6699imAuYdM5c6si7W1NOIMtiGLd1i-pxwOACUG7JVfdjfR5twep8K0gLryQb-VrdweB_Ghei53ZeNM8oa4Foec2_XGyvA/s1600/wichrowe-wzgorza-bronte.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1zApTBCLC2colBXxzG9Dy1H-aG5_MOtjOUwYTGhBSpRNYz6699imAuYdM5c6si7W1NOIMtiGLd1i-pxwOACUG7JVfdjfR5twep8K0gLryQb-VrdweB_Ghei53ZeNM8oa4Foec2_XGyvA/s1600/wichrowe-wzgorza-bronte.jpg" height="320" width="226" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Gdy myślę o tej książce przed oczami widzę jeden szary i monotonny obraz - wrzosowiska, po których jęczy głucho wiatr. Czytam gdzieś, że to romans wszechczasów, ale moim zdaniem nie jest to tytuł odpowiedni dla tej pozycji. Bo czy tę obsesję, namiętność i niszczycielskie uczucie toczące się niczym huragan między Katarzyną i Heathcliffem, które zburzy spokój następnych pokoleń zasługuje na to miano?! W każdym razie ja wciąż jestem oczarowana i błądzę po wrzosowiskach nasłuchując upiornych głosów wspominających dawne tragedie i wydarzenia. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Duma i uprzedzenie" J. Austen</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQbT4N4T9cxdh51p1HpQmd4WqaBBxhA0YGbgTJBP3pZQEDGhnP3p2mvxpThUw0Ke2feGx-OoC_vFLf3bTOt0nr2RncvanFCgj4gYbsEmLj5oKrdL4rWFC-WJGpaZOUF9Io5NSUvYWrKcA/s1600/265989-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQbT4N4T9cxdh51p1HpQmd4WqaBBxhA0YGbgTJBP3pZQEDGhnP3p2mvxpThUw0Ke2feGx-OoC_vFLf3bTOt0nr2RncvanFCgj4gYbsEmLj5oKrdL4rWFC-WJGpaZOUF9Io5NSUvYWrKcA/s1600/265989-352x500.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pogodna, barwna i zabawna powieść opowiadająca o tym, jak to często w naszym życiu ulegamy błędnym pozorom. Z pozoru banalna, ale za barwnym i lekko ironicznym językiem autorki znajdziemy także trafne odwzorowanie epoki i stosunków międzyludzkich w niej panujących. Znakomita lektura, zwłaszcza na zimowe wieczory przy kominku.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"W cieniu pałacu zimowego" J. Boyne</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXgYF2_bq3XcFdvc9FhJc99nhRfWJ7E_TXZbOWH2_dy-LIWp5JDWAxlaJ6UMtHt5dd9vh3uQNX4hyphenhyphenZcMIgakTdZK083kbcq5a5VMhWMESoCKfDW0eyfA-RUMWI15EMxOkQLv0D3FWPo_Q/s1600/w-cieniu-palacu-zimowego-b-iext7867459.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXgYF2_bq3XcFdvc9FhJc99nhRfWJ7E_TXZbOWH2_dy-LIWp5JDWAxlaJ6UMtHt5dd9vh3uQNX4hyphenhyphenZcMIgakTdZK083kbcq5a5VMhWMESoCKfDW0eyfA-RUMWI15EMxOkQLv0D3FWPo_Q/s1600/w-cieniu-palacu-zimowego-b-iext7867459.jpg" height="320" width="198" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wspomnienia. To słowo przychodzi mi pierwsze na myśl, gdy spojrzę na tę powieść. Nostalgiczna, pełna smutku i zarazem radości historia przemijania pewnej epoki i wartości, niezwykle silnej miłości i spełniania marzeń okraszona barwnym, przejmującym i poetyckim językiem. Świetna</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Rok 1984" G. Orwell</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkdqFJyYY0G38EiaOTqHlQ0I0rKyDPTeegqx3UwO29vdRdWi8cYFlT_6JIIN2gOReKr_IlVAglKsdSQt6qzTEgJxyVlbC7P08ZYW-FUYkdGOlHQEeEJUx-nZnKqzyLV0S8_aUCKGOLeUs/s1600/175887-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkdqFJyYY0G38EiaOTqHlQ0I0rKyDPTeegqx3UwO29vdRdWi8cYFlT_6JIIN2gOReKr_IlVAglKsdSQt6qzTEgJxyVlbC7P08ZYW-FUYkdGOlHQEeEJUx-nZnKqzyLV0S8_aUCKGOLeUs/s1600/175887-352x500.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Przerażająca wizja świata, która jest wciąż aktualna i wciąż ciąży nad nami niczym najgorsze fatum. Zadana mi jako lektura dodatkowa i absolutnie nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Ale potencjalnych czytelników ostrzegam: to nie jest łatwa i optymistyczna historia na jeden wieczór.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Mały Książe" A. De - Saint Exupery</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitcKepB5-CvNkkPPK4ZptxQ1FKppR2n9qs8ZmeS00Z9geDrkcn0mcUBs38hE9ZB5mWTw2waFXsCiexP929F-vUU1vlY8ByaLzTsPXLFiA61mKaBZ6eOYpHB8W8BJ_mFvozT7MyCvV53mg/s1600/352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitcKepB5-CvNkkPPK4ZptxQ1FKppR2n9qs8ZmeS00Z9geDrkcn0mcUBs38hE9ZB5mWTw2waFXsCiexP929F-vUU1vlY8ByaLzTsPXLFiA61mKaBZ6eOYpHB8W8BJ_mFvozT7MyCvV53mg/s1600/352x500.jpg" height="320" width="230" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Cieniutka książeczka, która niesie w sobie mnóstwo prawd, złotych myśli i pięknych cytatów. Czytając ją, możemy spojrzeć na świat oczami dziecka niewinnego i dobrego i z pomocą prostych historii wiele się nauczyć. Przeczytana w mniej niż godzinę, a zapamiętana jeszcze na bardzo, bardzo długo. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> Gdy uporałam się z przyjemniejszą częścią najwyższy czas na tę zdecydowanie mniej miłą, czyli na pozycje, które mi się nie spodobały i mnie zawiodły:</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Alicja i lustro zombi" G. Showalter</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXgwyOBKFONfRRl7-M1fnXVJsW46sPOjNNZ0DmnEMjKw6k75_4kb18IR46LjUkkUCC5_zUP6J2Iq6mcTx1KgW5vl4VS9d6sTXP021kRVXXf_YzmAbnNfk0iAEpdWKHJYqLdSwGIGKhEQY/s1600/266654-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXgwyOBKFONfRRl7-M1fnXVJsW46sPOjNNZ0DmnEMjKw6k75_4kb18IR46LjUkkUCC5_zUP6J2Iq6mcTx1KgW5vl4VS9d6sTXP021kRVXXf_YzmAbnNfk0iAEpdWKHJYqLdSwGIGKhEQY/s1600/266654-352x500.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pierwsza część podobała mi się. Była miłym, niezobowiązującym czytadłem z całkiem sensownymi postaciami i interesującą akcją. Ale druga część? Płacz i zgrzytanie zębami. Autorka przesadziła z wątkiem romantycznym, traktując go jako najważniejszy element historii. I nie byłoby tak źle, gdyby nie był on tak nierealny, pełen zawirowań i zupełnie pozbawiony sensu. Nawet bohaterowie stracili swój urok i sympatyczny charakter. I mimo, że akcja ciągle jest wartka i ciekawa, a język barwny, lekki i plastyczny to i tak jestem bardzo rozczarowana. Bo potencjał na dobrą młodzieżówkę i rewelacyjny paranormal był.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Samotność bogów" D. Terakowska</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXAgKpXeX1bbV-2aMZuZcUvNMyJLYwOjjyDduKad7RpW2s2XNdQjbbS7XyPOR718DY5knpSqzbynn_B2RfCi7ub2ZBaDfv9wdy6GVOEGH_3O7NCtzgdw2CovJX178m8SJo4JSZ-YsxG3M/s1600/312632-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXAgKpXeX1bbV-2aMZuZcUvNMyJLYwOjjyDduKad7RpW2s2XNdQjbbS7XyPOR718DY5knpSqzbynn_B2RfCi7ub2ZBaDfv9wdy6GVOEGH_3O7NCtzgdw2CovJX178m8SJo4JSZ-YsxG3M/s1600/312632-352x500.jpg" height="320" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Lubię mądre książki, naprawdę. I nastawiałam się na wartościową, ale też ciekawą historię dla czytelnika w każdym wieku. Szkoda tylko, że otrzymałam dobry pomysł w kiepskiej formie. Bo "Samotność" jest po prostu nudna i pozbawiona tego, co zachęca do czytania. Doceniam wspaniały pomysł, przesłanie i piękny język, ale nie potrafiłam się zżyć z bohaterami ani wciągnąć w treść. Ale nie odradzam, bo to wartościowe dzieło. Może jednak przypadnie wam do gustu.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Romeo i Julia" W. Shakespeare</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfilywf4hQILPZw-y1rluDfQXyvVQ_zczAPTaVQJ9qvGxVAqAG2BDb3Kwk3WDVek49iOHtRMGlsqS3jsqK7xy7SeLA1yI9Pimn8ktaQztYcmp2wT5CN9LNlAPPNgYP81ttRujoLcyTp1Y/s1600/352x500+(3).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfilywf4hQILPZw-y1rluDfQXyvVQ_zczAPTaVQJ9qvGxVAqAG2BDb3Kwk3WDVek49iOHtRMGlsqS3jsqK7xy7SeLA1yI9Pimn8ktaQztYcmp2wT5CN9LNlAPPNgYP81ttRujoLcyTp1Y/s1600/352x500+(3).jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pozycja powszechnie znana. Lektura szkolna. Romans wszechczasów. Niestety, mnie nie za bardzo przypadł do gustu. Może dlatego, że wyznaję miłość, która rozwija się nieco wolniej niż to uczucie między tytułowymi postaciami, które wydawało mi się po prostu nierealne. Ale nie żałuję, że "Romeo i Julię" przeczytałam, bo to książka, której znać nie wypada. Zaletą są wspaniałe cytaty i postacie Merkucja i Tybalta, które ogromnie przypadły mi do gustu.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A słowem zakończenia: Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, szampańskiej sylwestrowej zabawy i zdrowia, które jest chyba najważniejsze ;)</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> </i></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-80431203576736825002014-12-29T04:38:00.000-08:002015-08-15T02:08:46.459-07:00Gdzie się podziały tamte białe noce, gdy szliśmy razem, za rękę trzymając się... ("W cieniu pałacu zimowego" John Boyne )<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWLpRXwF_aJP0gPDLTT0IEtK__YN5tgXfGj_NMLIj_wo6X_luTYmEsg8vZkTb8r7s2mp7dBGpRCouF30Iwu0-YepoRl-Ujv6Xv4zS2K1fXMJ6J11XaZTPYfFpN66r1X4HCUvFyujOAy60/s1600/w-cieniu-palacu-zimowego-b-iext7867459.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWLpRXwF_aJP0gPDLTT0IEtK__YN5tgXfGj_NMLIj_wo6X_luTYmEsg8vZkTb8r7s2mp7dBGpRCouF30Iwu0-YepoRl-Ujv6Xv4zS2K1fXMJ6J11XaZTPYfFpN66r1X4HCUvFyujOAy60/s1600/w-cieniu-palacu-zimowego-b-iext7867459.jpg" width="246" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wspomnienia. Jedno słowo, które znaczy tak wiele. Jedno słowo, które niesie za sobą chwile szczęśliwe i gorzkie, takie, które chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć i takie, którymi w sercu pieczołowicie się opiekujemy, pragnąc by zostały z nami na zawsze. Czy zastanawialiśmy się kiedyś nad przeszłością, wspomnieniami innych? Może ten staruszek przechodzący powolutku na drugą stronę ulicy przeżył niegdyś coś niesamowitego? Może bronił naszego kraju przed wrogami, walczył w ramię w ramię z bohaterami? Może sam jest bohaterem? A ta kobieta w szarej sukience trzymająca za rękę małą dziewczynkę... Może ona też przeżyła coś niesamowitego? Wielką miłość. Zdradę. Walkę. Prześladowanie. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> A ja właśnie skończyłam książkę. Niepozorną. Nie za grubą, nie za cienką. Ot, z pozoru zwyczajną, chociaż z przykuwającą uwagę okładką. Jednak to nie jest zwyczajna powieść. To owinięta gęstą mgłą wspomnień historia o przemijaniu dawnych potęg, końcu pewnej epoki i sile miłości. Miłości, która jest gotowa oddać życie. Miłości, która dąży do spełnienia, mimo wszystkich przeciwności. Historia, gdzie dawne czasy mieszają się ze współczesnością, budząc w nas smutek, wzruszenie, pewną nostalgię. Gdzie słowa jednocześnie tracą i zyskują na znaczeniu. Gdzie mamy ochotę płakać, ale jednocześnie nie możemy, jakby coś nas blokowało.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>I wcale nie jest to jakieś tandetne romansidło z mdłymi bohaterami, łatwymi do przewidzenia rozwiązaniami fabularnymi ( chociaż jeden element jest wyjątkowo łatwy do rozstrzygnięcia ) i nierealnym, stuprocentowym happy endem. Nie, to powieść z ludzkimi, niepozbawionymi wad bohaterami. Z momentami zaskakującą akcją. Ze słodko - gorzkim zakończeniem. Z doskonałym odwzorowaniem epoki ostatnich carów i zmierzchu dynastii Romanowów w Rosji. Z pięknym opisem carskiej rodziny. Z cudownym wątkiem pierwszej miłości. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Nie mogę nazwać tej książki obiektywną - czasem zbyt wybiela cara Mikołaja II, zbyt krytykuje rewolucjonistów. Ale czy to musi być wada? W końcu nie mamy do czynienia z literaturą stricte naukową, która musi ściśle trzymać się faktów, lecz z powieścią obyczajowo - historyczną. A ja pozostaję oczarowana. Epoką ostatnich Romanowów, która niestety musiała doczekać się powszechnie znanego, tragicznego finału. Lekkim, ale jakże poetyckim i emocjonującym językiem. Nostalgią, melancholią, smutkiem i motywem przemijania, który po kryjomu, chociaż nie do końca dobrze się kryjąc przewija się w "W cieniu pałacu zimowego". Bohaterami, którzy zostali tak dobrze opisani. Zdecydowanie jedno z najmilszych odkryć tego roku. Jedna z lepszych książek, które mogłam przeczytać. Jedna z tych, które są w stanie złamać serca i pokruszyć naszą duszę na maleńkie kawałeczki. </i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i></i></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A już całkowicie prywatnie - muszę wam się pochwalić. Otóż mój blog w sobotę dwudziestego siódmego grudnia skończył rok. Równy, okrąglutki roczek :) Słowem refleksji: wiem, że moja aktywność była raczej marna, zaniedbywałam terminy, zdarzały się miesiące, kiedy na blogu pojawiał się tylko jeden wpis. Wstyd! Nie będę się usprawiedliwiała, po prostu systematyczność to jedna z cech, nad którą definitywnie muszę popracować. Mam nadzieję, że w przyszłym 2015 roku będzie z tym lepiej.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Oprócz tego chciałabym podziękować kilku osobom:</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<ul>
<li><i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Catherine H. z Filiżanki z Miętą</i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> - za to, że pisze piękne teksty na swoim blogu, za to, że doradziła mi lekką modyfikację szablonu ( o dziwo, ta modyfikacja mi się udała ), za krzepiące, długie komentarze i za cudowne "Przeminęło z wiatrem"</i></span></li>
<li><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Nali z Szelestem- za treściwe i dające do myślenia komentarze, za poprawianie błędów, które czasem się gdzieś wkradają, za bloga, mimo, że jestem osobą, która niestety komentować za dobrze nie potrafi i rzadko to robi - i tak czytam i bardzo lubię twoje wpisy</i></span></li>
<li><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wiktorii M. z Książki Katniss - za to, że jest chyba pierwszą osobą, która zaczęła czytać moje wypociny i je komentować :)</i></span></li>
<li><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Cyrysi z Literackiego Świata Cyrysi - dopiero niedawno trafiłam na twojego bloga i chociaż zwykle nie nadążam za wpisami, które pojawiają się bardzo często ( za co ogromnie Cię podziwiam ), ale czuję, że zostanę w nim na dłużej, dziękuję za komentarze i za to, że potrafisz zachęcać do prozy naszych, rodzimych autorów i mimo, ze nasze gusta czasem mocno się od siebie różnią to mam nadzieję, że to nie będzie żadną przeszkodą ;) </i></span></li>
</ul>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Mam nadzieję, że takich blogowych znajomości będzie tylko przybywać :) Jeśli chodzi o wyświetlenia to wybiło ich 1016 - nie jest to jakaś ogromna liczba, ale mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwa. Czuję, że blogosfera to jednak miejsce dla mnie. Miejsce, w którym kocha się książki i można poznać innych książkomaniaków. I chociaż bywały chwile załamania, to nie zamierzam zrezygnować z pisania. Wszak praktyka czyni mistrza :)</i></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę wspaniałej sylwestrowej zabawy i spełnienia marzeń w Nowym Roku :)</i></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-75962628157498845292014-12-24T06:53:00.000-08:002014-12-24T06:53:12.248-08:00Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQV06wS3C-02rStb6gJuCesdaGS0Xve_0_bzBqeJjeCX0VfWZCGou-NBtzI7M4PpLzPeGx1nOL6vrzE7GeBY0ufe-6gXeLBJ7VYeWlMTG-FZL8k_jT-xXvPaCep_fbArcZw6JvDP0U3hM/s1600/151336_boze-narodzenie-piekna-choinka-wiatelka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQV06wS3C-02rStb6gJuCesdaGS0Xve_0_bzBqeJjeCX0VfWZCGou-NBtzI7M4PpLzPeGx1nOL6vrzE7GeBY0ufe-6gXeLBJ7VYeWlMTG-FZL8k_jT-xXvPaCep_fbArcZw6JvDP0U3hM/s1600/151336_boze-narodzenie-piekna-choinka-wiatelka.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Gdy na niebie pierwsza gwiazdka, a ty już zrobiłaś ciasta</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wyjdź ze swojej chatuleńki i jak Jezusek Malusieńki</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Drogę znajdź do gwiazd samiuśkich</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Co gdzieś wysoko na niebie</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>wesoło mrugają do Ciebie</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A potem kolędy wyśpiewaj i bierz się za życzenia:</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"Żeby Ci się w nowym roku dobrze powodziło,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Żeby zdrowie i szczęście nigdy nie zawodziło,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>a tutaj na ziemskim padole niezgorzej się żyło niż na niebiańskich wysokościach,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Żebyś pod choinką moc prezentów odkryła, w nadchodzącym roku swe życzenia spełniła</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>I przede wszystkim długie lata żyła"</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><b>Ps. Złapała mnie dzisiaj rano wena do pisania życzeń i tak powstał ten oto, powyższy twór ;) Za skrzywienie wam umysłów na Święta bardzo przepraszam ;)</b></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><i>PPS. A tak już całkowicie poważnie, życzę wszystkim czytelnikom i blogerom szczęścia w nadchodzącym 2015 roku, dużo zdrowia, wytrwałości w dążeniu do celu, spełnienia marzeń, masy prezentów ( zwłaszcza książkowych ), "kariery" blogowej - setek nowych komentarzy, obserwatorów, no i przede wszystkim samych interesujących, pozostających w pamięci książek :)</i></b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-16083897732651351092014-12-14T10:18:00.000-08:002015-08-15T02:45:21.079-07:00Może herbatki, panie Darcy? Z pewnością jest pan zmęczony po takiej podróży... ( "Duma i uprzedzenie" Jane Austen )<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGIWfu7_jk5KK96WYdMbQx25phL-P-9xJ1c3k4xN76eKyFcfhxFDQpOpMuKHDLFYmhr8-yXtSno1ccOqw64f8xc5TZAoG9HGkVfzoD571gxVMITvpptZRHOHoR_g9vcLRqQ2Qp7TK0skc/s1600/265989-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGIWfu7_jk5KK96WYdMbQx25phL-P-9xJ1c3k4xN76eKyFcfhxFDQpOpMuKHDLFYmhr8-yXtSno1ccOqw64f8xc5TZAoG9HGkVfzoD571gxVMITvpptZRHOHoR_g9vcLRqQ2Qp7TK0skc/s1600/265989-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Czegoż ja się nie nasłuchałam o słynnej książce Jane Austen. A to, że to typowy romans dla egzaltowanych panien, a to, że to doskonałe ukazanie epoki wiktoriańskiej, a jeszcze kiedy indziej, że to znakomita przenośnia dotycząca ludzkich zachowań. A teraz, w parę dni po przeczytaniu osławionej "Dumy i uprzedzenia" skłaniam się po troszku do wszystkich tych trzech opinii...</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Bo nie można odmówić Austen tego, że wykreowała wyjątkowo zgrabny, zabawny i leciutki romans, który sprawi, że niemal każda czytelniczka zapragnie poznania pana Darcy'ego. Czyż nie ma czegoś piękniejszego od miłości, która bierze swój początek z obustronnych chłodnych stosunków, stopniowo zbliżając dwie strony do siebie? A jeśli całą taką lekką historię wzbogacimy o pełnokrwistych bohaterów, z których każdy będzie inny i interesujący to mamy już przepis na literaturę dla panien jak się patrzy. Ale przecież taka pozycja nie przeszłaby wtedy do kanonu literackiego, do tak zwanej klasyki... Widocznie w tej historii musi być coś więcej, coś, co tylko czeka na odkrycie.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><b>"Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony."</b></i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>I powiem nieskromnie, że myślę, że udało mi się dostrzec ową głębię, która sprawiła, że "Duma i uprzedzenie" jest jedną z najbardziej szanowanych dzieł na świecie. Nie jest łatwo wyrazić zachwyt po przeczytaniu książki, w której tak łatwo można się zanurzyć w innej epoce - epoce balów, proszonych kolacji, miłosnych listów i spacerów z przystojnym dżentelmenem u boku. Z każdą stroną coraz głębiej wsiąkałam do XIX - wiecznej Anglii, z każdą stroną coraz bardziej traciłam kontakt ze światem wewnętrznym , by w końcu poczuć się jak panienka z dobrego domu, ucząca się śpiewu, rysunku i rozglądająca się za uprzejmym, i najlepiej bogatym kawalerem. Z każdym rozdziałem bardziej przywiązywałam się do inteligentnej i roztropnej Elizabeth, miłej i dobrej Jane oraz do dumnego i ( z pozoru! ) odpychającego Darcy'ego. Byłam niezmiernie zła na głupiutką i żywotną matkę dziewcząt - panią Bennett, nabijałam się z gadulstwa i zarozumialstwa pana Collinsa, podziwiałam uprzejmość i ogładę Bingley'a. I w pewnym momencie zauważyłam to, co pod przykrywką lekkiej miłosnej historii chciała nam przekazać autorka - to, że nie powinniśmy oceniać po pozorach, że nie wszystko złoto, co się świeci i że nie ma ludzi bez wad czy całkowicie pozbawionych zalet. Jednocześnie Austen ukazała nam kulisy epoki, w której żyła ze wszystkimi jej wadami i zaletami oraz postawy ludzi w tamtych czasach, które uosabiają wykreowane przez nią postacie. Każdy człowiek jest inny i możemy to bez specjalnego wysiłku dostrzec w tej lekturze.</i></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNUyNx12hU0VYMvCdXv_61lj71i-602ILlT2b-AcbiV0HLiAxZPh10FHnzCWoU5_4L9DjWmGN7S4niZhFJh-GmoyBsZOo5Z37eVmFq2touMnCxbs2DDIQzlw9OKbeUg4iI4x6Q2ztHm2M/s1600/pride-prejudice-w1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNUyNx12hU0VYMvCdXv_61lj71i-602ILlT2b-AcbiV0HLiAxZPh10FHnzCWoU5_4L9DjWmGN7S4niZhFJh-GmoyBsZOo5Z37eVmFq2touMnCxbs2DDIQzlw9OKbeUg4iI4x6Q2ztHm2M/s1600/pride-prejudice-w1280.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Całość została przyprawiona zgrabnym i lekko ironicznym, zabawnym językiem. O dziwo, opisy nie są nużące czy specjalnie długie, a konkretne i proste. I właśnie one dodają smaku całej tej historii, zdumiewająco prostej, a jednocześnie wartościowej i wciąż aktualnej. W końcu nie od dziś oceniamy coś lub kogoś po pozorach, nie bacząc na jego wnętrze i prawdziwe uczucia, a może właśnie ta historia nas tego oduczy... Ja nadal pozostaję pod dużym wrażeniem "Dumy i uprzedzenia" i czuję, że potrwa ono jeszcze dłużej. A wam polecam z całego serca sięgnięcie po tę książkę, może i wam uda się dostrzec jej niezwykłość. A ja dalej będę się zastanawiała, kto tak naprawdę był dumny, a kto uprzedzony... </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7448775890713406951.post-27925830917737902042014-11-08T13:37:00.003-08:002015-08-15T02:46:51.341-07:0027. ,,Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhbsL1X7AnjZumsVW-ERL5GDPO8WHsQcBb6A-wQIXEUkYFQ1kXn-Xo4lNVHis1-DsIs-TTEhAsQBgkZUEgkNegmg7LwPtgjokYZ0fSptKyw4IJY1niCO9jKkfe5XqRLfiEvyAj2GofA1o/s1600/wichrowe-wzgorza-bronte.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhbsL1X7AnjZumsVW-ERL5GDPO8WHsQcBb6A-wQIXEUkYFQ1kXn-Xo4lNVHis1-DsIs-TTEhAsQBgkZUEgkNegmg7LwPtgjokYZ0fSptKyw4IJY1niCO9jKkfe5XqRLfiEvyAj2GofA1o/s1600/wichrowe-wzgorza-bronte.jpg" width="226" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Tytuł: ,,Wichrowe Wzgórza"</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Tytuł oryginału: ,,Wuthering Heights"</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Autor: Emily Bronte</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Ilość stron: 338</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Wydawnictwo: Prószyński i S-ka</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Gdybym zadała teraz pytanie czym dla was jest miłość i z czym wam się kojarzy z pewnością usłyszałabym kilka pięknych określeń. Tak, zdecydowanie miłość jest dla nas czymś pięknym, cennym, niezwykłym - wartością, której należy bronić przed niegodziwością tego świata. Czy jednak kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad innymi rodzajami miłości? Nad miłością, która niszczy, pozbawia zmysłów, prowadzi do choroby i szaleństwa. Nad miłością, po której pozostaje tylko wiatr jęczący głucho nad wrzosowiskami. Pewnie nie...</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Powieść Emily Bronte została okrzyknięta arcydziełem i mianem jednej z najbardziej brutalnych i okrutnych historii jakie powstały. Miał to zarazem być moje pierwsze spotkanie z prozą słynnych sióstr. I okazało się być więcej niż tylko udanym. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Ale od początku... Przenieśmy się do małej angielskiej mieściny na przełomie XVIII i XIX wieku. Znajduje się tam piękna posiadłość - Wichrowe Wzgórza. Pewnego dnia pan tych włości, a jednocześnie ojciec Cathy i Hindleya przywozi ze sobą ubogiego cygańskiego chłopca - Heathcliffa. Chłopiec dorasta i coraz bardziej zżywa się z przybraną siostrzyczką. Coś jednak staje na przeszkodzie ich wspólnej przeszłości. Po latach Heathcliff powraca, by zemścić się na tych, od których doznał krzywd. A jego zemsta obejmie także przyszłe pokolenia...</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Zacznę od tego, że narracja w "Wichrowych Wzgórzach" jest naprawdę pomysłowa. Całą historię słyszymy od starej pani Dean - służącej i świadka tragicznych wydarzeń. Dzięki temu powieść wydaje się być bardziej przesiąknięta emocjami, bardziej prawdziwa, a lodowaty wiatr od wrzosowisk jeszcze bardziej przenika chłodem nasze plecy. Bo "Wichrowe Wzgórza" nie są zwyczajnym romansem - opowiadają o tym jak różne oblicza może przybrać miłość, o tym jak niespełniona namiętność może niszczyć wszystko i wszystkich dookoła. O tym, że miłość od nienawiści dzieli tylko krok...</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">"Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym </span><span class="w799f" id="w799f_8" style="background-color: white; border-bottom-width: 1px !important; border-style: none none solid !important; color: rgb(0, 0, 213) !important; cursor: pointer; display: inline !important; float: none; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; height: 13px; list-style: none; margin: 0px !important; padding: 0px !important; text-decoration: underline !important;">nadal</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechś</span><span class="w799f" id="w799f_7" style="background-color: white; border-bottom-width: 1px !important; border-style: none none solid !important; color: rgb(0, 0, 213) !important; cursor: pointer; display: inline !important; float: none; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; height: 13px; list-style: none; margin: 0px !important; padding: 0px !important; text-decoration: underline !important;">wiat</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;"> byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po porostu nic wspólnego."</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Bohaterów nie sposób łatwo ocenić. Nie są pozbawieni wad, nie są jednoznacznie źli lub dobrzy, pomimo tego, że czasem mogą nam się wydać potworami z najciemniejszych piekielnych czeluści. Heathcliff jest jedną z najbardziej chyba złożonych postaci w literaturze - czasem czułam do niego nienawiść, czasem współczucie; z pewnością jednak nie polubiłam go. Cathy też nie pozbawiona była wad. Kapryśna, bystra, złośliwa - wszystkie jej cechy tworzyły istną mieszankę wybuchową. Za jedyne pozytywne postacie mogę uznać panią Dean i Edgara Lintona. Doceniam jednak wkład związany z wykreowaniem tak pełnokrwistych, niezwykłych, mrocznych bohaterów.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Czytając "Wichrowe Wzgórza" czułam się jak liść targany przez lodowaty, wiejący z wrzosowisk północny wiatr. Naprawdę błądziłam po wrzosowiskach, a moje usta wołały tylko jedno imię : "Heathcliff". Język Emily jest wspaniały. Barwny, niemalże poetycki, ale też zaskakująco realny, potrafiący ukazać ogromne okrucieństwo, ogromny ból i ogromne zło. Opisy są bogate, ale nie nudzą. Chciałabym kiedyś móc tak pisać.</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>"</i></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Nie mogę żyć bez mego życia! Nie mogę żyć bez mojej duszy!"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"Wichrowe Wzgórza" to książka niezwykła. Rzadko która lektura wywarła na mnie tak ogromny wpływ jak powieść Emily Bronte, Warto po nią sięgnąć. Może i wy wkrótce będziecie się przechadzać po sennych wrzosowiskach szukając demonicznej miłości, która ciągle żyje, mimo, że umarła wiele lat temu...</span></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b>MOJA OCENA:</b></span></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: large;"><b> 10/10</b></span> </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tutaj załączam zdjęcie mojego wydania:</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUuhEu7HctqPmgDBxm_2b1vaoMIN6ATb6QFj9Ga5_04UlMT2oxKWYg-DZCyPHi-a8VR2e-vOeX5vgmHrZpBQjvF_5hFXix7K0TxKvrQP6FBsoW-FvREJF3htnWzgoWNJB_hrj5Qu-A2Og/s1600/352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUuhEu7HctqPmgDBxm_2b1vaoMIN6ATb6QFj9Ga5_04UlMT2oxKWYg-DZCyPHi-a8VR2e-vOeX5vgmHrZpBQjvF_5hFXix7K0TxKvrQP6FBsoW-FvREJF3htnWzgoWNJB_hrj5Qu-A2Og/s1600/352x500.jpg" width="215" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17063569904615697669noreply@blogger.com4