W poszukiwaniu pradziadka z piekła rodem... (,,Nomen Omen" Marta Kisiel)

Niestety, muszę się do czegoś przyznać - mimo, że stronię od jakichkolwiek nieuzasadnionych uprzedzeń zazwyczaj mijam się z polską literaturą, zwłaszcza tą współczesną. Nadal nie mogę dociec przyczyny tego zjawiska, bo nie miałam okazji, żeby się na jakiejkolwiek powieści polskiego autora zawieść, może dlatego ostatnio staram się poprawić i trochę podreperować swoją znajomość rodzimych pisarzy. Jedną z książek, które mogą mi w tym pomóc jest ,,Nomen Omen" Marty Kisiel

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/203000/203740/250212-352x500.jpg?_ga=1.262476236.1310892142.1436293241

Tytuł: ,,Nomen Omen"
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336


Marta Kisiel to jedna z popularniejszych współczesnych polskich autorek, która słynie z ogromnego poczucia humoru, ciętego języka i tworzenia przezabawnych postaci. Po wielu pozytywnych recenzjach nie mogłam się dłużej opierać i kiedy w końcu zobaczyłam ,,Nomen Omen" w bibliotece, bez wahania wsadziłam go do koszyka. Czy i do mnie trafił humor autorki?

Niewiele osób można nazwać prawdziwymi pechowcami i nieszczęśnikami, ale jedną z nich z pewnością jest Salomea Klementyna Przygoda. Dziewczyna, oprócz wyśmiewania się z jej, co tu dużo mówić, dosyć oryginalnego imienia, musi znosić też liczne kaprysy swoich rodzicieli: matka usiłuje uwolnić ,,rozbuchany erotyzm" swojej córki, ojciec sprawia wrażenie, jakby żył w XIX wieku, a brat Niedaś kradnie jej jedzenie, a nawet próbuję ją utopić. W końcu Salka ucieka od zwariowanej rodziny i osiedla się w pewnej starej i nieco dziwnej wilii na przedmieściach Wrocławia, gdzie przyjmują ją bardzo oryginalne staruszki. Jak się okazuje, Salka nie może jednak żyć spokojnie, a nazwisko nosi nieprzypadkowe, ponieważ przygody znajdują ją nawet na pozornie sielskim kwiatowym osiedlu. Gdy w grę wchodzi historia sprzed lat i brat usiłujący cię zabić, nie pozostaje nic innego niż tylko zapytać ,,Za jakie grzechy, dobry Boże?".

,,Psychopaci z hakiem, psychopaci z lustra, psychopaci w szafie, rany boskie, psychopaci z hakiem z lustra w szafie!!! [...] Chrapiący psychopata to było jednak coś nowego."*

Już sam opis fabuły zwiastuje coś bardzo interesującego i nietuzinkowego, w końcu nieczęsto mamy do czynienia z główną bohaterką, która wcale nie jest największą pięknością pod słońcem i miewa bardzo głupie przygody. Do tego dodać trzeba liczne pojawiające się na kartach powieści absurdy, a nawet elementy groteskowe - w książce pojawia się wątek kryminalno-sensacyjny, mamy nawet do czynienia z morderstwem. Mimo tych z pozoru poważniejszych wątków, Marta Kisiel skupia się przede wszystkim na komedii, tworząc tytuł, któremu naprawdę ciężko się oprzeć. Tony sarkazmu, wylewające się praktycznie z każdej strony rozbawiły mnie prawie do łez, a humor sytuacyjny, budowany głównie przez rozmaite wypadki Salomei, stoi na równie wysokim poziomie. Kolejnym atutem są nawiązania do mitologii greckiej oraz historia Wrocławia (Breslau) w czasie II wojny światowej i niemieckiej okupacji - oba te elementy odgrywają niebagatelną rolę w kontekście całości akcji i fabuły.

Bohaterowie tworzą bardzo oryginalną gromadkę, każdy posiada wady i zalety, a jego wybory  i decyzje sprawiają wrażenie autentycznych. W prawdziwym świecie nie istnieją ideały, (nie)stety nie pojawiają się one również w tej powieści. Salomea Klementyna wzbudziła moją sympatię - jest dziewczyną z charakterem, której w życiu szczęście nie sprzyja, a dodatkowo każdy krok może okazać się zabójczy. Jej brat Niedaś to też niezłe ziółko - uzależniony od gry w Warcrafta student, którego stopa chyba nigdy nie przekroczyła progu sali wykładowej i wielki łakomczuch, zajadający wszelkie stresy toną słodyczy, Matka rodzeństwa natomiast para się wróżbiarstwem, a dodatkowo jednym z jej celów życiowych jest uwolnienie ,,spętanego erotyzmu" starszej córki. Nie sposób pominąć tu również pewnych starszych pań: babci Izydory oraz trzech sióstr zamieszkujących willę na ulicy Lipowej. Wszystkie z nich to bystre, zdecydowane i, mimo swojego podeszłego wieku, wciąż sprawne kobiety, którym nie brak temperamentu oraz własnych dziwactw. 

,,Człowiek człowiekowi panią z dziekanatu."

Marta Kisiel posługuje się lekkim i barwnym językiem, nie szczędząc ironii i sarkazmu. Z wprawą i pomysłem wyśmiewa różne aspekty naszej rzeczywistości oraz poszczególne ludzkie postawy i słabości , jak na przykład uzależnienie od gier komputerowych czy zbytnią przesądność. Tak naprawdę w tej powieści dostaje się każdemu, nawet intelektualistom ;) Dla lubiących perypetie miłosne również znajdzie się małe co nieco - pomiędzy niektórymi bohaterami nawiąże się nić czegoś więcej niż tylko porozumienia...

,,Nomen Omen" to naprawdę bardzo dobra powieść, przy lekturze której naprawdę trudno powstrzymać się od śmiechu. Wyśmiewa pewne schematy, łamie stereotypy i niesamowicie wciąga, poza humorem oferując również interesującą intrygę do rozwikłania. Nie wahajcie się sięgnąć, zwłaszcza jeżeli cenicie sobie inteligentne poczucie humoru, sprawnie wykreowane postacie i nawiązania do popkultury! Zatwardziałym ponurakom zdecydowanie odradzam.
*wszystkie cytaty pochodzą ze strony lubimyczytac.pl

Po prostu żyj...(,,Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes)

Czasem każdy z nas po prostu podąża za tłumem: ulega chwilowym modom, poddaje się obecnym trendom. Dotyczy to nie tylko ubioru, ale również świata kulturalnego. Nie da się ukryć, że są książki i filmy, o których jest najgłośniej i które zdobywają ogromną popularność oraz czołowe miejsca na listach bestsellerów. Jedna z takich powieści to z pewnością ,,Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes, książka znana chociażby ze słyszenia chyba każdemu książkoholikowi. Z popularnymi i wychwalanymi historiami często mam pewien problem, ale czy dotyczy on także tego tytułu?


Tytuł: ,,Zanim się pojawiłeś"
Autor: Jojo Moyes
Tytuł oryginału: ,,Me before you"
Wydawnictwo: Świat Książki
Przekład: Dominika Cieśla-Szymańska
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 381

Gdybym zadała pytanie o to, jaka powinna być powieść obyczajowa większość osób wymieniłaby kilka typowych cech tego rodzaju literatury: problemy i uroki życia codziennego, zwyczajne, choć niepozbawione pewnego pazura postacie, prostota i lekkość języka. Są jednak książki, które wymykają się pewnym, z pozoru sztywnie wytyczonym ramom i łączą w sobie właściwości kilku różnych gatunków. Dla mnie jednym z przykładów takich misz-maszy jest właśnie ,,Zanim się pojawiłeś" autorstwa brytyjskiej pisarki Jojo Moyes. I wydaje mi się, że ta nieszablonowość jest jednocześnie jedną z jej największych zalet, ale o tym za chwilę...

Louise Clark to ekscentryczna dwudziestosześciolatka prowadząca jak najbardziej zwyczajne życie na jednej z brytyjskich prowincji. Pracuje w kawiarni The buttered bun (Bułka z masłem), ma uzależnionego od biegania i zdrowego trybu życia chłopaka Patricka i doskonale wie, ile kroków dzieli jej dom od najbliższego przystanku autobusowego. Nosi z upodobaniem wielobarwne stroje, a jej główną misją jest pomoc finansowa dla jej niezbyt zamożnych rodziców. Coś zmienia się jednak, kiedy Lou traci pracę, by następnie znaleźć zatrudnienie jako opiekunka młodego, bardzo bogatego i niemal całkowicie sparaliżowanego bankiera, Willa Traynora, dla którego najczarniejszym był pewien sądny dzień dwa lata temu. Czy ich znajomość wywróci do góry nogami ich dotychczas monotonne życie i odmieni los, który może wydawać się już przesądzony? Zapraszam do lektury!

,,Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."*

,,Zanim się pojawiłeś" może wydawać się kolejną z wielu książek o nieszczęśliwie zakochanych, których historia nie ma prawa skończyć się dobrze. I faktycznie, ta książka opowiada o chorobie, ale jest ona przedstawiona w dosyć innowacyjny i interesujący sposób, podobnie jak rozwój znajomości dwojga głównych bohaterów. I chociaż z pozoru jest to kolejna powieść romantyczna, to tak naprawdę wątku miłosnego zaznamy niewiele i zaskoczy nas jego świeżość, a jednocześnie realizm i zwyczajność. Znajomość Louisy i Willa nie zacznie się bowiem kolorowo, wręcz przeciwnie będą oni sobie wzajemnie dokuczać i utrudniać życie. Will jako posiadacz bardzo ciętego języka nieustannie żartuje sobie z dziewczyny, ale zrodzona na początku obojętność, a nawet wrogość zaczyna ustępować miejsca rozwijającej się sympatii i przyjaźni. Jojo Moyes wykreowała uczucie łączące dwójkę postaci z dużą wprawą, co sprawia, że ich relacja sprawia wrażenie naprawdę naturalnej i nie irytuje patetycznością czy nakręcanym na siłę romantyzmem.

Warto zwrócić uwagę także na bohaterów. Wzbudzają sympatię, niechęć, rozbawienie bądź irytację - czyli są dokładnie takimi, jak normalni, spotykani na co dzień ludzie. Louisa jest osobą energiczną, pełną życia, optymistyczną, ale jednocześnie nieśmiałą i nieświadomą swojej wartości. Pewne wydarzenie sprzed lat mocno na nią wpłynęło - zmieniła dotychczasowy styl życia i nieco odcięła się od dawnych znajomych oraz snutych dawniej planów. Will natomiast to osoba, która niegdyś mogła praktycznie wszystko: dzięki zasobnemu portfelowi stać go było na spełnianie nawet najdzikszych marzeń i pragnień, miał piękną i wykształconą narzeczoną i prowadził bardzo aktywne życie. Niestety, pewien felerny poranek sprzed dwóch lat zmienił jego życie w pasmo nieustannych cierpień i męczarni - spędza dnie leżąc w łóżku i, niemal całkowicie sparaliżowany, snuje plany o popełnieniu samobójstwa. Jest zgorzkniały, cyniczny i sarkastyczny, ale mimo to czytelnik wyczuwa, że gdzieś na dnie kryje się jego jaśniejsza, bardziej optymistyczna strona. Kolejną ważną parą postaci są rodzice Willa - dumni, starający się odciąć od małomiasteczkowej rzeczywistości, ale jednocześnie na własny sposób przeżywający tragedię jedynego syna. Nieco inaczej sprawa ma się z rodzicami Lou, są to ludzie prości, czasem nieco egoistyczni, ale mimo to dbający o dobro własnych córek.

,,Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus."*

Powieść pani Moyes pozbawiona jest większych zwrotów akcji, ale nie one są najważniejsze w tego rodzaju książkach. Brak tu bajkowości i szczęśliwych, wręcz nierealnych zbiegów okoliczności - mimo to historia tchnie pewnym optymizmem i uczy nas tego, jak bardzo powinniśmy szanować nasze życie i dążyć do tego, by spędzić je jak najlepiej, nie cofając się przed ryzykiem. Musimy docenić to jak cenne jest nasze zdrowie i nauczyć się żyć odważnie, nie powielając błędów tysięcy szarych i smutnych ludzi spotykanych na ulicach. Nie bójmy się być inni. Nie bójmy się robić tego, co może wydawać się nam dziwne. Życie i sprawność można bowiem bardzo łatwo stracić, a ich odzyskanie to rzecz niemożliwa.

Jojo Moyes posługuje się lekkim, barwnym i prostym, ale nie banalnym językiem. Kreśli przed oczyma czytelnika obraz spokojnego życia w niewielkim angielskim miasteczku, a także z wprawą ukazuje trudy opieki nad osobą chorą na  tetraplegię. Nie jest to wizja przesłodzona, autorka nie boi się bowiem ujawnić czytającemu realnych problemów takich jak powstawanie odleżyn, ciągłe niebezpieczeństwo zachorowania na grypę lub przeziębienie spowodowane bardzo niską odpornością czy całkowitą niesprawność mięśni kończyn.  Nie sposób nie wspomnieć o zakończeniu, które naprawdę porusza i sprawia czytelnikowi autentyczny ból. Mimo, że starałam się zrozumieć pewne decyzje, to i tak pozostawiły one na mnie pewne piętno i skłoniły do wielu refleksji.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to tytuł genialny czy ponadczasowy. Wiem, że to nie arcydzieło na miarę Prousta czy Eco. Tak, wiem doskonale, co nie zmienia faktu, że ,,Zanim się pojawiłeś" poruszyło mnie do żywej duszy, zmusiło do zastanowienia się nad wieloma, często kontrowersyjnymi, kwestiami i totalnie zauroczyło. Jeżeli lubicie z pozoru zwyczajne historie z równie zwykłymi bohaterami, ukrywające w sobie wiele emocji i skłaniające do różnorodnych  refleksji, szczerze zachęcam Was do sięgnięcia po ,,Zanim się pojawiłeś". Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.

* Wszystkie cytaty pochodzą ze strony lubimyczytac,pl
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka