15.,,Delirium" Lauren Oliver

Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Ilość stron: 356
Seria: Delirium
Wydawnictwo: Otwarte
Język oryginału: język angielski
Ocena: 10 / 10
"Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa. 
Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć w kłamstwie.

Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem. W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić. Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?" * opis z okładki  
         
,,Delirium" to jedna z najgłośniejszych pozycji ostatnich lat. Przez wielu okrzyknięta mianem książki dla młodzieży, która przekazuje coś więcej niż tylko mało wybredną rozrywkę i wydumane związki czy romanse. Powieść o świecie bez miłości przyciągnęła do siebie jak magnes wielu czytelników. Po latach także i mnie...


"Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześliźniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić."    


Miłość. Słowo, które tak często nie chce nam przejść przez gardło. Tak cenne, choć jego wartość jest sprowadzana przez media do tak niskich pobudek. Tak niezwykłe, bo zmienia nasze życie, wzbogaca je o osobę nam bliską. Ale co jeśli słowo to byłoby zakazane, a sama myśl o nim byłaby zapowiedzią nieuchronnej klęski? Czy znaleźlibyśmy w sobie siłę do walki o miłość? I o życie? Właśnie taką wizję roztacza przed nami Lauren Oliver w swojej najbardziej znanej pozycji.



"Ten kto skacze do nieba, może upaść, to prawda. Ale może też poszybować w górę."  


 Lena jest zwyczajną dziewczyną. Ma niecałe 160 centymetrów wzrostu i niczym się nie wyróżnia. Dni spędza w szkole, a popołudnia nad książkami, bo chce się dostać na jak najlepsze uczelnie. Lubi też biegać ze swoją najlepszą przyjaciółką - Haną. Żyje w świecie, w którym istnieje jedna podstawowa zasada - nie można kochać. Naukowcy widząc zgubne skutki amor deliria nervosa wprowadzili na nie lekarstwo - Remedium, po którym człowiek przestaje żywić do kogokolwiek miłość. Lena z niecierpliwością odlicza dni do swojego zabiegu. Wie, że będzie to najlepszy dzień jej życia. Ale pewnego dnia spotyka Aleksa. To spotkanie zmienia całe, dotychczasowo monotonne i uporządkowane życie dziewczyny.



"Wszystko będzie dobrze. Słowa, które tak naprawdę nic nie znaczą, które są mantrą rzucaną w przestrzeń i mrok jak rozpaczliwe próby uchwycenia się czegoś, gdy się spada."


Lauren Oliver miała dobry i oryginalny pomysł na książkę i w stu procentach go wykorzystała. Autorka umiejętnie stopniuje napięcie i wciąga czytelnika w swoje sidła bardzo szybko. ,,Delirium" nie jest książką, w której akcja leci na łeb i szyję. Duża uwaga została w niej przyłożona do opisu świata, w którym żyją bohaterowie. Szczegółowo zostały opisane reguły SZZ czy skutki zabiegu wprowadzającego Remedium. Dla mnie wizja świata bez miłości była przerażająca, ale z drugiej strony dość prawdopodobna. Ludzie dużo cierpieli przez miłość, dlatego uznali, że lepiej będzie, gdy to uczucie zniknie z powierzchni ziemi. Smutne, ale prawdziwe. W ,,Delirium" odczuć można charakterystyczny dla ponadprzeciętnych pozycji klimat, który otacza czytającego swoistą mgiełką i sprawia, że ten nie może się od książki oderwać.



"Chłodne powietrze wchodzi i wychodzi z moich płuc boleśnie, ale to dobry rodzaj bólu: ból, który przypomina, jak cudownie jest oddychać." 


Główną bohaterką ,,Delirium" jest Lena. To z punktu tej dziewczyny obserwujemy świat i to jej zmianę widzimy w czasie przewracanie kolejnych zapisanych słowami kart. Na początku przeciętna, zapatrzona w reguły państwa, w którym przyszło jej żyć, nieśmiała dziewczyna stopniowo zmienia się w odważną, niezależną osobę, która poświęci bardzo wiele w imię zakazanych dotychczas ideałów. Lauren Oliver ukazuje nam przemianę Leny stopniowo, co czyni ją bardzo prawdopodobną i realistyczną. Psychika dorastającej dziewczyny jest pokazana bardzo wiarygodnie, co sprawia, że Lena natychmiast zaskarbiła sobie miejsce w moim sercu. Hana natomiast jest niezwykle przebojowa i wesoła, co sprawia, że w dzielnicy Leny jest niezwykle popularna. Obie dziewczyny się przyjaźnią, a ich przyjaźń jest ukazana w piękny i mądry sposób. Pozostał jeszcze Aleks... Postać niezwykła i mogłoby się wydawać pozbawiona wad. Mimo tej idealności bardzo go polubiłam. Zresztą wszyscy bohaterowie są solidnie i bardzo dobrze wykreowani, za co autorce należą się duże gratulacje.



"Miłość - jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron. Przed i po . I w trakcie - moment na krawędzi."


Wsiąknięcie w historię znacznie ułatwia lekki, barwny i jednocześnie nie pozbawiony pewnej poetyckości język. Opisy są niezwykłe, bo obraz przedstawiany przez Oliver natychmiast staje przed naszymi oczami jakby był żywy. Narracja pierwszoosobowa jest chyba najbardziej przeze mnie lubiana. Powieść prowadzona z punktu widzenia Leny jest bardziej zaskakująca i trzymająca w napięciu niż historia prowadzona przez wszystkowiedzącego narratora. Warsztat Lauren można spokojnie uznać za bardzo dobry - idealnie sprawdza się w pozycjach młodzieżowych czy post apokaliptycznych.



"Jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest to, że będzie ono parło do przodu, ślepe i nieświadome, nawet gdy nasz prywatny świat - nasz mała wykrojona przestrzeń - jest niszczony przez kataklizmy, a nawet się rozpada."


Wszyscy znamy stare porzekadło, by nie oceniać książek po okładce. Ale... Rzadko kiedy decydujemy się na książkę z naprawdę koszmarną oprawą graficzną. Na szczęście pierwsze wrażenie przy spotkaniu z ,,Delirium" to nie jęk obrzydzenia. Okładka jest bowiem naprawdę piękna i dobrze zaprojektowana, a dziewczyna na okładce przypomina mi Lenę. Tłumaczenie jest bardzo dobre, a czcionka idealnie dopasowana nawet dla takich okularników jak ja.


Aż chciałoby się powiedzieć coś złego o tej książce. Moja przekorna dusza chciałaby napisać, że znalazła jedną literówkę i brak przecinka. Ale nie mogę... ,,Delirum" jest bowiem powieścią wspaniałą i chwytającą nie tylko za serce, lecz także za duszę. POLECAM!



Hello! Sprężyłam się z kolejną recenzją, bo akurat złapała mnie wena :) Czytajcie i komentujcie!
Jeszcze raz życzę Wam zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt
K.

2 komentarze :

  1. Kocham Delirium całym sercem, jedna z moich najukochańszych książek, czytałam całe trzy razy. :) Całkowicie zgadzam się z Twoją recenzją, faktycznie - Alex był trochę zbyt idealny, ale nie denerwował mnie ani nic z tych rzeczy tak, jak to potrafią robić inne obiekty uczuć głównej bohaterki w literaturze młodzieżowej (ach, nie wiedziałam jak to inaczej ująć xd), przykładowo taki Patch z Szeptem. :>
    pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Delirium" bardzo się różni od innych młodzieżowych książek i to zdecydowanie wychodzi mu na dobre. Ja za Szeptem też nie przepadam, choć w sumie oceniłam tę książkę dość wysoko, teraz wydaje mi się, że wręcz za wysoko ;) A Patch'a nie trawię i strasznie mnie irytował, chyba dlatego przez drugą część nie mogłam przebrnąć.
      Również ciepło pozdrawiam :)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka