09.,,Szeptem" Becca Fitzpatrick

Tytuł: ,,Szeptem"
Tytuł oryginału: ,,Hush, hush"
Autor:  Becca Fitzpatrick
Ilość stron: 324 ( nie licząc podziękowań )
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Język oryginału: Język angielski
Ocena: -710

,, Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że...
Chyba, że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem." ( opis pochodzi z okładki )

Becca Fitzpatrick jest autorką bestsellerowej czterotomowej serii  zapoczątkowanej właśnie recenzowaną przeze mnie książką. Oprócz pisarstwa uwielbia uprawiać jogging, oglądać seriale kryminalne i kupować buty. Jej seria została wysoko oceniona przez wielu uznanych krytyków i okrzyknięto ją jednym z bestsellerów.

Tyle dobrego się naczytałam o tej serii, że widząc ją w bibliotece pomyślałam: ,,raz kozie śmierć" i wypożyczyłam pierwszy tom. I mimo, że książki nie nazwałabym arcydziełem i nie wystawię jej najwyższej z możliwych ocen, to przy tej lekturze spędziłam bardzo miłe popołudnia i wieczory.

Nora jest zwyczajną szesnastolatką. Jej ojciec został zamordowany rok temu i choć dziewczynie trudno poradzić sobie z tą traumą to z pomocą najlepszej przyjaciółki Vee stara się czerpać z życia jak najwięcej radości. Wszystko toczy się zwykłym rytmem, aż do pewnej sądnej lekcji biologii, na której nauczyciel każe uczniom zamienić się miejscami. Zrozpaczona Nora zauważa, że obok niej siedzi tajemniczy,a zarazem pociągający młodzieniec - Patch. Starając się rozwikłać najróżniejsze zagadki i poznać mroczną stronę chłopaka dziewczyna wpada w wir wydarzeń, które zmienią całe jej życie, a na pewno pozostawią w nim trwały ślad. Ale są sprawy, o których mówi się tylko szeptem... Nie chcę zbyt wiele zdradzać, więc ograniczyłam się tylko do lakonicznego opisu fabuły. Mówiąc szczerze nie jest ona jakoś bardzo porywająca, aczkolwiek na pewno nie przynudza i daje szansę na oderwanie się od szkoły bądź pracy na kilka godzin. Nie grzeszy też oryginalnością, bo ile razy wałkowany był schemat: ona - zwykła dziewczyna, on - mroczny bohater. Ale mimo przytoczonych przeze mnie wad książka radzi sobie pod względem fabularnym. Jest to zasługa dobrze budowanego napięcia i wielu tajemnic, które czekają na nas i na rozwiązanie.

Bohaterowie ,,Szeptem" nie są rewelacyjnie wykreowani. Mówiąc szczerze nie utożsamiłam się zbytnio z żadnym. Główną bohaterką jest rozważna i inteligentna Nora, która na szczęście nie była tylko pionkiem w akcji i potrafiła sobie poradzić w trudnych sytuacjach. Nie wiem dlaczego, ale nie przekonał mnie do siebie Patch. Wydaje mi się, że postać ta jest typowym złym chłopcem stworzonym na podstawie utartych schematów i niczym od tych schematów się nie różniąca. Do ważniejszych bohaterów zaliczyć można także Vee. To szalona i sympatyczna dziewczyna, czuję, że mogłabym dojść z nią do porozumienia. Mam nadzieję, że bohaterowie rozwiną się w kolejnych częściach, bo na razie nie wyróżniają się niczym specjalnym na tle wielu młodzieżowych pozycji, szczególnie z nurtu paranormal romance.

Zaletą książki jest pomysł autorki dotyczący Aniołów i Upadłych. Myślę, że daje to szansę na ciekawszą lekturę kolejnych tomów. Mimo, że dzisiaj powstało o tym sporo książek, to spoglądając na datę wydania ,,Szeptem" widzimy, że jest to jedna z książek, które rozpoczęły modę na różnego rodzaju Anioły czy Nefilim.

Język książki nie budzi większych zastrzeżeń, choć uważam, że opisy nie do końca obrazują to co chciała nam przedstawić autorka. A poza tym książka nie wyróżnia się specjalnie - ot, styl typowy dla książek młodzieżowych - mało opisów, sporo dialogów i czasem pojawiające się słowa pochodzące z młodzieżowego slangu. Polskie wydanie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Okładka przyciąga wzrok i zachęca do kupna książki, a tłumaczenie jest naturalne i oddaje klimat powieści.

Lektury ,,Szeptem" mimo wielu wad nie uznaję za stratę czasu. Absolutnie nie uważam jej za wybitną czy rewelacyjną, ale idealnie sprawdzi się jako lekka zimowa bądź letnia lektura. Ostatecznie wystawiam ocenę: -7/10 i choć nie mogę napisać wprost, że polecam, to jeśli tylko jesteście tą pozycją zainteresowani to możecie ją kupić lub wypożyczyć i samemu wyrobić sobie opinię. A nuż Wam się spodoba?


Hej! To ja z kolejną recenzją. Mam też dla was małą dawkę ogłoszeń parafialnych.


  • Uno - założyłam konto na lubimy czytać i jestem z tego bardzo dumna. Myślę, że gdy tylko czas pozwoli postaram  się tam nadrobić zaległe recenzje
  • Dos - cieszę się z dotychczas przeczytanych w marcu książek. Ten miesiąc będzie chyba dużo bardziej owocny niż luty :)
  • Tres - skaczę z radości na widok tylu wyświetleń. Naprawdę jestem zachwycona :)
  • Cuatro - zapraszam do komentowania. Naprawdę jeden komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele i daje dużego kopa do pisania. Jeśli masz chwilę napisz nawet jedno słowo, a  i tak będę skakać do sufitu :)
To już koniec mojego paplania
Pozdrawiam
Zakochana w książkach


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka