06.,,Dary anioła. Miasto popiołów" + podsumowanie lutego

Tytuł: ,,Dary Anioła. Miasto popiołów"
Tytuł oryginału: ,,The mortal instruments. City of ashes"
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 441
Seria: ,,Dary Anioła"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mag
Język oryginału: Język angielski
Ocena: 9/10

,,Miasto popiołów" to druga część bestsellerowej serii autorstwa Cassandry Clare, jednej z najbardziej poczytnych i popularnych książek ostatnich lat. 

Przy czytaniu pierwszego tomu zostałam niezwykle wciągnięta w magiczny świat demonów, czarowników i Nocnych Łowców. A za cel na ten rok postawiłam sobie jak najszybsze przeczytanie wszystkich tomów serii, to czym prędzej popędziłam do Empika po drugą część. Moją uwagę od razu zwróciła ładna i przyciągająca uwagę okładka. Jesteście ciekawi jak Cassandra poradziła sobie z wysoko podniesioną po pierwszej części poprzeczką? Czy udało jej się stworzyć coś jeszcze lepszego od pierwszego tomu, czy może ,,Miasto popiołów" okazało się ogromnym niewypałem?

Świat Nocnych Łowców staje przed kolejnym zagrożeniem ze strony Valentine'a. Jakby tego było mało, Clary musi się zmagać z okrutną prawdą, która sprawia, że nie może dalej kochać Jace'a.  A sam Blondasek jak zwykle napytuje sobie biedy i staje się obiektem prześladowań ze strony Inkwizytorki Clave - Imogen Herondale. Jeśli dołożyć do tego brutalny atak na siedzibę Cichych Braci oraz tajemniczą przemianę najlepszego przyjaciela Clary otrzymujemy powieść równie zagmatwaną jak ,,Moda na Sukces"...

Na szczęście jednak jest to ,,Moda na Sukces" dużo lepszej jakości. Autorka jak zwykle potrafi nas wciągnąć w wir historii i sprawia, że nie możemy oderwać wzroku od książki. Mimo, że fabuła nie jest odkrywcza to naprawdę bardzo łatwo zostajemy porwani w ten magiczny świat, w którym królują Podziemni, Nocni Łowcy i Demony. Pod względem fabularnym druga część trzyma poziom, a nawet przewyższa pierwszą część.

Bohaterowie są równie barwni jak w pierwszej części. Clary nadal jest wzbudzającą sympatię, dosyć wyrazistą dziewczyną. Jace... Jace to chyba jeden z moich ulubionych bohaterów książek, jakie dotąd czytałam. Jego złośliwość, odwaga, pewność siebie i szczypta cynizmu to to co Zakochana w Książkach lubi najbardziej. Pozostali bohaterowie są równie interesujący co wymieniona przeze mnie wyżej dwójka. Naprawdę, za wykreowanie barwnych i tak sympatycznych postaci pani Clare należy się złoty medal. Czytelnik autentycznie wczuwa się w postacie i przeżywa z nimi wszystko, co dzieje się na tych czterystu kilkudziesięciu stronach.

Styl pisania Cassandry Clare jest odpowiednio wpasowany w klimat całej powieści. Język jest barwny, a nie za długie, ale ciekawe i barwne opisy umożliwiają nam wczucie się w klimat i wciągnięcie w książkę. Polskie wydanie nie budzi większych zastrzeżeń, szczególnie, że nowsza okładka, jak dla mnie przynajmniej prezentuje się dużo lepiej niż poprzednia. Polskie tłumaczenie jest poprawne i nie mogę mu nic zarzucić. Czcionka jest idealnie dopasowana - na tyle duża, by nie trzeba się było wysilać przy czytaniu oraz na tyle mała, żeby książka nie stała się nagle tysiąc stronicowym kolosem.

,,Miasto popiołów" uważam za bardzo udaną kontynuację światowego fenomenu jakim okazało się ,,Miasto kości". Polecam wszystkim wielbicielom literatury młodzieżowej i fantastyki, bo wszystkie głosy wypowiadające się pozytywnie o tej książce mają najprawdziwszą rację. Naprawdę POLECAM!

05.,,Nowa Ziemia" Julianna Baggott

Tytuł: ,,Nowa Ziemia"
Tytuł oryginału: ,,Pure"
Autor: Julianna Baggott
Ilość stron: 468
Seria: Trylogia ,,Świat po wybuchu"
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Język oryginału: Język angielski
Ocena: 9/10

Julianna Baggott jest uznaną przez krytyków autorką wielu bestsellerów. Pisze pod kilkoma pseudonimami takimi jak Bridget Asher i N.E Bode. Prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Stanowym Florydy - uczy twórczego pisania. ,,Nowa Ziemia", pierwsza część trylogii okazała się wielkim hitem i została przełożona na 20 języków.

,,Nową Ziemię" wypożyczyłam z biblioteki. Już wcześniej próbowałam ją przeczytać, ale byłam wtedy chyba zbyt dziecinna na tę lekturę i nie potrafiłam przez nią przebrnąć. W końcu, pod koniec 2013 roku po przeczytaniu kilku pozytywnych recenzji, postanowiłam sama wyrobić sobie opinię o książce i ją przeczytać. Dziś wiem, że na pewno nie będę tej decyzji żałować, bo ,,Nowa Ziemia" spełniła moje oczekiwania.

Żyjemy w czasach, w których nowoczesne technologie zawładnęły naszym życiem, a światem co rusz wstrząsają nowe konflikty. Wielu z nas nie zwraca na ten problem uwagi, ale co jeśli stanie się on przyczyną naszej zagłady. Takie właśnie założenie przyjmuje Julianna Baggott w swojej książce. Szesnastoletnia Pressia żyje w świecie zniszczonym przez liczne eksplozje i zamieszkanym przez okaleczonych ludzi, którzy zszczepili się z przedmiotami, w pobliżu których znajdowali się podczas wybuchu. Pressi w codziennym życiu towarzyszy głowa lalki zamiast pięści, ale pogodziła się z tym w ciągu lat, które upłynęły od tragedii. Ludzie żyją w okropnych warunkach i nie mogą liczyć na pomoc jakiejkolwiek organizacji. Istnieje jednak Kopuła, w której przebywają wybrani zwani Czystymi, a nikt inny nie ma do niej wstępu. Wszystko zmienia się, gdy z Kopuły ucieka jeden z czystych, a na swojej drodze spotyka Pressię. Razem ryzykując życie będą się starali uporać ze swoimi problemami, poradzić w otaczającym świecie i odkryć tajemnicę, którą pozostawiła po sobie matka Partridge'a ( Czystego uciekiniera ). Co z tego wyniknie i czy naszym bohaterom uda się przeżyć - na te pytania uzyskacie odpowiedź czytając książkę.

Bohaterowie ,,Nowej Ziemi" są dobrze wykreowani i mimo, że nie są super oryginalni i raczej nie zrewolucjonizują świata literatury to naprawdę można się wczuć w ich sytuację czy charakter. Pressia jest samodzielna, odważna i niezależna ( w końcu dużo w swoim życiu przeżyła ), a Partridge ma dobre serce i jest pomocny. Do naszej parki dochodzą także inni bohaterowie na przykład wytrwały w dążeniu do celu młodzieniec Bradwell czy wcale nie taki straszny jak go malują El Capitan.

Styl pisania autorki stoi na naprawdę wysokim poziomie. Opisy, mimo że wcale nie są krótkie, ani trochę nie nudzą, a przeciwnie porywają w wir historii coraz bardziej. Widać, że Julianna Baggott przyłożyła się do swojego dzieła także jeśli chodzi o typowo techniczne czy fizyczne sprawy. ,,Nowa Ziemia" pokazuje czytelnikowi wizję niezwykle prawdopodobnej apokalipsy! Polskie wydanie również nie zawodzi. Przekład nie budzi żadnych zastrzeżeń, język jest swobodny i barwny. Okładka potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika i jest przynajmniej dla mnie naprawdę intrygująca.

Podsumowując: ,,Nowa Ziemia" jest naprawdę rewelacyjną powieścią nie tylko młodzieżową, bo może zainteresować czytelnika w każdym wieku. I naprawdę pamiętajmy o tym, by dbać o świat, w którym żyjemy. ,,Nowa Ziemia" nie tylko wciąga, ale i przestrzega


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka